BRAČ, KTÓREGO MIAŁO NIE BYĆUstaliliśmy, że w tym roku będzie Grecja.
Któraś w wysp jońskich, kuszących swymi rajskimi plażami… Kefalonia. Lefkada.
Tygodniami siedziałam, planowałam, czyniłam zapiski, ustalałam listę
must see i
must visit.
Do momentu, w którym pojawił się syndrom typowy dla cromaniaka („no ale jak tak, w tym roku bez Chorwacji?”
).
Pojawiły się też wątpliwości, droga do Grecji jednak troszkę dłuższa, a przecież nie podróżujemy sami. W tym roku dołączyły do nas kolejne cztery łapy. Tak, tak, dobrze liczycie – to już nasz trzeci psiak
Nasze dwie sunie doskonale znoszą drogę, ale nie wiedzieliśmy, jak będzie z najmłodszym łobuzem.
W mej głowie pojawił się więc niecny plan:
Korčula W głowie M. również:
Hvar.
Kompromis:
terra incognita –
Brač.
A może Korčula?Ostatecznie... Brač. Wielkie pakowanie czas zacząć.Nie myślcie sobie, że od początku byłam zachwycona. Do pierwszego wieczoru na wyspie nie byłam przekonana, czy porzucenie opcji greckiej, czy dwóch wysp, które znamy i kochamy było do końca przemyślane.
***
2.06.2015 Z Bydgoszczy wyjeżdżamy ok. 4.30, choć jest tak wcześnie temperatura jest wysoka. Nienaturalnie ciepło, jak na czerwiec i tę godzinę. Gdy ok. 11.00 wyjeżdżamy z Polski temperatura sięga już 30 stopni.
Tzw. opcja VIP. Pierwsza klasa W Austrii jesteśmy o 14.00.
Stałe miejsce zakupu austriackich winietWiemy, że w Wiedniu staniemy się częścią wielkiego korkowego szaleństwa, zatem jak co roku standardowa wizyta w MCD na coś „dla ochłody”.
W podwiedeńskim MCD smoothies, frappe i inne tego typu cuda smakują o wiele lepiej niż w innym MCDPrzed Wiedniem.
Jedno z tzw. stałych miejsc postojowych Od kiedy nie jeździmy objazdem słoweńskim, Słowenia zostaje za nami nie wiadomo kiedy i ok. 20.00 jesteśmy już w Chorwacji.
Dojeżdżamy do jednego ze sprawdzonych i ulubionych zjazdów (Draganić) na kilkugodzinną koczowniczą drzemkę w aucie.
O 5.00 ruszamy dalej w drogę do Splitu – o 11.15 mamy prom do Supetaru, więc czasu jest na tyle dużo by zrobić dłuższe postoje ze względu na psiaki.
Poranek jest ciepły. Mglisty. Temperatura za tunelem Sv. Rok sięga 23 stopni (przed tunelem 15 stopni).
Morze mgiełUszy do góry "będzie kawka?" Jakoś tak bardziej z Alpami, niż z Chorwacją mi się kojarzy Prom już na nas czeka. Split-Supetar - cena: 160 kn/auto + 33 kn/os.dorosła Split zostaje za nami. W Supetarze jesteśmy o 12.10. W Bolu już o 13.00.
Czeka na nas nasz Gospodarz, który ma nam wskazać drogę do apartmani.
W tym roku będziemy mieszkać w starym dalmatyńskim domu z kamienia (dom moich marzeń
), w którym mieszkają też nasi Gospodarze.
Jak się późnej okaże, oprócz fantastycznych chwil, spędzonych na wyspie zyskamy coś o wiele cenniejszego – nowych przyjaciół z Chorwacji – Sašę i Markito. Ludzi, jakich wcześniej nie było dane nam poznać.
Tymczasem, czekają na nas pyszne czereśnie:
„Sašo, skąd wiedziałaś, że w tej chwili właśnie tego mi potrzeba?”
Padam. Zmęczona podróżą, rozpakowywaniem i pierwszymi wrażeniami.
Na chwilę