Ribarska kućica
Bol po burzy5.06.2015Po plażowaniu przychodzi czas na nawodnienie
:
W Polsce nigdy nie spotkałam tych odmian arbuzów (takie podłużne, intensywnie zielone) – wyjątkowo słodkie, bardzo soczyste, intensywne w smaku. Zawsze zajadamy się nimi w Chorwacji.A po nawodnieniu na… Coś konkretnego
Udajemy się do
Ribarskiej kućicy.
Czytaliśmy, że karmią tam całkiem dobrze, w dodatku serwują tradycyjne dalmatyńskie dania.
Zasiadamy na przyjemnym tarasie. Wybieramy dania z karty, jednocześnie obserwując kelnerki żwawo zbierające poduszki z krzeseł i obrusy ze stołów. Czyżby miało… Padać?
W oddali Dominikański samostan W oddali słychać grzmoty. Tzn. ja słyszę – zawsze wyczuwam burzę nosem
, a właściwie bólem głowy…
Nie mija 5 minut, a na niebie rozgrywa się niesamowity spektakl. Pioruny uderzają ze wszystkich stron, pojawia się ściana deszczu, a wszystko dookoła staje się szaro-czarne.
Wszystko oprócz naszych talerzy
:
salata od hobotnice
dalmatinska pastičada
palačinkeFaktycznie, jedzonko przepyszne.Ulewa i burza trwa i trwa… A przecież nasze cztery łapy x 3 siedzą same w domu… Nasza najstarsza sunia panicznie boi się burzy (zupełnie, jak ja
). Szybka decyzja i… Biegniemy w deszczu i burzy do domu – M. boso – no, bo niby jak, w japonkach? A ja w klapiących sandałkach i długiej sukni…
Komicznie musiało to wyglądać.
***Późnym wieczorem ulewa ustaje, a my wybieramy się na spacer nabrzeżem i uliczkami Bolu. Jest piękne światło.
Prześliczna gotycka letnia rezydencja z końca 15 w., poniżej okno.W rezydencji mieści się aktualnie Biuro Informacji TurystycznejWidok na Jadran i zachmurzony Hvar, nad który przeniosły się burze, które niedawno były nad nami.Takie cudaki upatrzyłam sobie już podczas pierwszych spacerów w Bolu, jeden z nich dumnie nazwany "Bolek" wrócił z nami do domu Podziwiamy piękne łodzie:
... i śmieszne fish-wish w pracowni hand-made:
Bol jest pełen zabytków. Na zdjęciu widoczny jest renesansowo-barokowy pałac. Można też zobaczyć takie niesamowitości Kuća u kući Docieramy do tajemniczego
Kuća u kući (dom w domu, XIX w.) – o którym także nigdzie nie czytaliśmy. Robi niesamowite wrażenie – zwłaszcza, gdy zna się legendę z nim związaną. Według niej, w małym domu żyła biedna rodzina, natomiast duży został zaprojektowany przez inną - bogatszą rodzinę. Jak nietrudno się domyślić, powstał konflikt, w którym z góry przegrani byli biedniejsi… Wokół małego domu zaczęto wznosić mury dużego – trzypiętrowego budynku, który jednak nigdy nie został skończony. Bracia, którzy budowali dom, zginęli na statku, który zatonął – wraz z drewnem do budowy domu.
Zaczyna padać, zbliża się kolejna burza...
Czas wracać do domu.