
Pozdrawiam
Piotr
AgaGy napisał(a):Jer napisał(a):Następnym punktem wycieczki była „sławna” restauracja The Rock w Pingwe.
Zanzibar!![]()
Milo powspominać zeszłoroczny urlop na tej uroczej wyspie. Będę zaglądać, a jeśli pozwolisz to wrzucę fotkę z restauracji The Rock podczas przypływu:
AgaGy napisał(a):My też stamtąd wracaliśmy z przygodami. Ja, żeby nie dać się chorobie morskiej, położyłam się na dnie łódki, a woda z fal raz po raz mnie polewała. Ale dzięki temu dotarłam na brzeg bez szwanku.
ziemniak napisał(a):Czytam i ja z zaciekawieniem. Nam kilka razy Zanzibar "uciekł". W tym rejonie byliśmy jedynie w Kenii, ale od znajomych (dwóch nieznających się par), którzy byli w Keni, Zanzibarze, Madagaskarze i Mauritiusie bez wahania wskazują, że najlepszy Zanzibar.
Dla mnie to lekki szok, bo jako Polak, który nie był, ale wie najlepiej - Zanzibar wybrałbym jako przereklamowany przez wszelkiej maści celebrytów.
Jeszcze parę groszy odnośnie lotów wąskokadłubowym z tankowaniem po drodze. Dwa lub trzy loty x2 takie miałem i nigdy więcej mam nadzieję (szczególnie enterem). W tych liniach to czuje się jak bydło w towarowym. Dla mnie lot dużym jest dużo bardziej komfortowy, nawet z przesiadką po drodze. Przynajmniej można się przejść itp.
PS ciekawostka odnośnie Madagaskaru. Dreamliner przy locie powrotnym i tak ląduje na tankowanie w Keni, bo nie ma możliwości zatankowania na Madagaskarze. Podobno niezbyt komfortowe, bo klimatyzacja podczas postoju nie działa, a samolot bardzo szybko nagrzewa się.
piotrf napisał(a):Snurkowanie z adrenaliną, nie każdemu dane takie atrakcje . . . a jak z widokami rafy podczas takiego snurkowania
![]()
Pytam , bo znajomi stwierdzili , że najpiękniejszą ( najbardziej bujną i różnorodną ) rafę spotkali właśnie na Zanzibarze , a nurkowali w Australii , Egipcie , na Karaibach i Afryce po stronie Atlantyku .
Pozdrawiam
Piotr