Proszę bardzo dziewczyny:
ODCINEK 13 – 30.06.2018 (sobota) – SNOORKELING…PŁYWANIE…SPACERYNo i dziś kolejny nudny wakacyjny dzień. Początkowo były plany, żeby gdzieś się wybrać po południu, ale woda w końcu dzisiaj miała odpowiednią temperaturę, więc szkoda nam było z niej wychodzić…
Idziemy na tę ostatnią plażę w stronę Świętej Niedzieli i tam w końcu zakładam maskę z fajką i snoorkuję. Dno nawet całkiem niezłe w porównaniu do zeszłorocznej Makarskiej Riviery. Zdjęć pstrykam tylko kilka i tak trochę na ślepo, ale udaje mi się uwiecznić czerwoną rozgwiazdę:
Lekturkę dalej
męczę:
Czas nam błogo leci. Czujemy się świetnie, bo w końcu jesteśmy zadowoleni z pływania. Na zmianę pływamy, czytamy, bawimy się z dziećmi… Zdjęć nie ma zbyt wielu, bo nic ciekawego się nie działo, zwykły wakacyjny dzień. Oczywiście z przerwami na obiad, lody i plac zabaw.
Po południu idziemy na maleńką plażyczkę, o której już kiedyś pisałam, ale nie po to, żeby plażować, tylko żeby rzucać kamieniami w głaz wystający z wody. Mąż stawiał na czubku głazu kamień i rzucaliśmy w niego, kto pierwszy trafił ten wygrywa. Prosta zabawa, ale ile radości z niej.
Pijemy tam z mężem po szklaneczce winka i idziemy się dalej przejść. Chcę pokazać rodzince tą winiarnię, obok której przechodziłam do plaży Gaži.
Prostą drogę do niej już opisywałam, więc wrzucę teraz tylko kilka zdjęć z tego miejsca:
To już był wieczór, ale ciekawa jestem, czy ktoś w ciągu dnia tam siedzi na tym krzesełku i np. wino sprzedaje…
Po spacerku siadamy w knajpie na dole. Zamawiamy pizze na kolację i piwko oczywiście. Wchodzimy do środka po jedzonku, gdzie dzieciaki bawią się zabawkami a mąż ogląda mecz…
Oczywiście dzień kończymy szklaneczką winka na tarasie…