m@rek napisał(a):Agata, wiedzę że "upodobaliście" sobie to samo miejsce w Big Blue co my
Nasze dziewczyny mają identyczne zdjęcia jak zajadają lody na murku.
Ta miejscówka była najlepsza, bo przy piwku można było podpatrzeć grę w te "kulki"
beatabm napisał(a):Patrzę na zdjecia i widzę jedno: Córy to Ty sie nie wyprzesz, jesteście identyczne
Trajgul napisał(a):Wstawiasz trochę zdjęć dzieci, więc się wypowiem.
Córka czysta mama, synek czysty ojciec
.
Naprawdę? Powiem Wam, że różnie ludzie "gadają". Raz tak, a raz inaczej. Ja to już w ogóle żadnego podobieństwa nie potrafię dostrzec.
beatabm napisał(a):Fale na morzu - to kojący widok. I ten hałas...wydaje mi się że je słyszę....ehhh, rozmarzyłam się
Ja mam teraz syndrom "niemożności doczekania się kolejnych wakacji" i jakoś mi tak tęskno codziennie do tej Chorwacji. Ja nie wiem kiedy przyjdzie taki czas, że będę miała dość i zacznę zdradzać Cro... Miało być w tym roku... myślałam, że może w kolejnym... ale chyba nie da rady...
ZytaS napisał(a):Bardzo zaciekawiła mnie ta relacja, tym bardziej, że byliśmy na Hvarze tydzień wcześniej. Natomiast, à propos zachowań Polaków stwierdzam z przykrością, że są tacy nasi rodacy, którzy sami "chwalą się" swoim zachowaniem na TYM forum. Podam tylko jeden cytat: "
...ale już się tak wkurzyłem, że koleś dostał wiązankę po polsku i zrozumiał, że to nie przelewki. Ostatecznie skończyło się na 16 kunach. Dałem mu 20 i w sumie machnąłem ręką na resztę i już ruszałem, ale przyszedł grzecznie z resztą. Polskie słowo k... i ch... rządzi! . Kilka dni potem musiałem użyć tych słów w kłótni z lokalsem w Pakostane bo grzeczna rozmowa niestety nie pomogła..."
No nie wiem...
Może autor sam się ujawni
Kurcze, żeby się chwalić swoim, nazwijmy to po imieniu - chamstwem! Masakra.
dr.kokos napisał(a):agata26061 napisał(a): 29.06.2018 (piątek)
Nasz pierwszy dzień w Ivanie
Pozdrawiamy
tranquilo napisał(a):W tym roku pytaliście się może o wypożyczenie motorówki??
W Ivanie nie pytaliśmy się w ogóle, ale dzwoniłam do wypożyczalni łódek do Zavali i łodka kosztowała 79 euro na cały dzień. Niestety wtedy już była zarezerwowana a na następny dzień wyjeżdżaliśmy do domu. W Tučepi wynajmowaliśmy całkiem fajną, więc miałam nadzieję, że uda się i w tym roku, ale non stop morze falowało, więc ciężko było wynająć. 2 dni bez fal były...
beatabm napisał(a):ZytaS napisał(a): Natomiast, à propos zachowań Polaków stwierdzam z przykrością, że są tacy nasi rodacy, którzy sami "chwalą się" swoim zachowaniem na TYM forum. Podam tylko jeden cytat: "
...ale już się tak wkurzyłem, że koleś dostał wiązankę po polsku i zrozumiał, że to nie przelewki. Ostatecznie skończyło się na 16 kunach. Dałem mu 20 i w sumie machnąłem ręką na resztę i już ruszałem, ale przyszedł grzecznie z resztą. Polskie słowo k... i ch... rządzi! . Kilka dni potem musiałem użyć tych słów w kłótni z lokalsem w Pakostane bo grzeczna rozmowa niestety nie pomogła..."
No nie wiem...
Może autor sam się ujawni
Z ust mi to wyjęłaś
Autor od jakichś dwóch miesięcy nie odzywa sie na forum. Szkoda, bo może by przeczytał i poszedł po rozum do głowy?
Sorki Agatka za OT
Nie ma za co. Jeśli takie sytuacje istnieją, to trzeba je "nagłaśniać", bo może autor faktycznie pójdzie po rozum do głowy.
Malvka napisał(a):Zgłaszam się z ukrycia
Hvar jest cudowny i tęsknie za nim, ale jeszcze tyle miejsc trzeba zwiedzić
Na pewno tam wrócę
...
Co do naszych rodaków w Chorwacji, to mam takie spostrzeżenia - czasem wstyd mi, że mówię w tym samym języku, bo ręce opadają ... Ale miałam też kilka bardzo fajnych i sympatycznych spotkań. Faktem jest, że jak z daleka widzę "dziwne zachowanie" i obstawiam, że to Polacy....to.... najczęściej to są Polacy
Akurat w tej kwestii chciałabym się mylić.
Miło mi Cię gościć tu u mnie
Ja również podglądam "Twoją" Istrię
pomorzanka zachodnia napisał(a):A tak, żeby nie odbiec całkowicie od tematu: zastanawiam się ile czasu moja rodzina wytrzymałaby na plaży, gdybyśmy sobie zaplanowali cały dzień na plażowanie. Zwykle nie umiemy opalać się i kąpać dłużej niż dwie godziny
. A z drugiej strony trochę Wam zazdroszczę takiego relaksu, bo na pewno to świetna regeneracja
.
Tak naprawdę, to właśnie niektórzy piszą, że nie wytrzymaliby tyle na plaży... Mnie się wydaje, że to po prostu brak zagospodarowania tego "plażowego" czasu. Ja uwielbiam pływać, od dziecka byłam zabierana przez rodziców "nad wodę" i bardzo szybko jako dziecko nauczyłam się pływać, no i tak mi zostało do teraz...
Moje dzieciaki, a przynajmniej starszy syn, z wody nie wychodziłby w ogóle. Również uwielbia "chlapać" się w wodzie i na szczęście co raz lepiej mu idzie z pływaniem. Mała w cieplejszej wodzie też z chęcią się "taplała". Więc plażowanie u nas, to nie tylko leżenie plackiem na karimacie, ale szereg przeróżnych zabaw, a jeszcze do tego jak mnie jakaś ciekawa lektura "wciągnie" to już mogę leżeć i leżeć i czytać
Jak już wyżej pisałam, dobrze że każdy z nas jest inny i każdy lubi coś innego, bo gdybyśmy wszyscy lubili to samo, to świat byłby baaardzo nudny...
tranquilo"
No nie wiem,, ja jak cały dzień na plażuję, to bardziej zmęczony jestem niż po dniówce. Jakby nie było słońce i woda wyciąga siły...
Zresztą dla mnie wczasy to nie odpoczynek fizyczny a bardziej psychiczny. I cenię sobie go bardzo wysoko.
Żeby zbytnio nie odbiegać od tematu głównego, to dodam że w tym roku plażowałem więcej niż zwykle, a to z jednej prostej przyczyny o której wyżej wspomniała autorka relacji
"w końcu po co w tej Slavince jesteśmy" - a no po to żeby było blisko do plaży. No właśnie, Slavinka jest tak blisko plaży że to plażowanie jakoś tak samo z siebie się wydłużyło:) [/quote]
Faktycznie, woda wyciąga i można czuć się zmęczonym plażowaniem. Wypoczynek psychiczny jest również bardzo potrzebny mojemu mężowi z racji dość stresującej pracy, więc na plaży zresetuje się totalnie. Zwiedzać on tak średnio lubi, ale oczywiście ze względu na mnie to robi
My w tym roku też sporo plażowaliśmy, ale jakoś nie narzekamy z tego powodu Więcej w podsumowaniu napiszę, bo nie będę się teraz nad tym rozwodzić...
[quote="pomorzanka zachodnia napisał(a):No i super, podoba mi się taki wypoczynek, pod warunkiem, że pół na pół ze zwiedzaniem. Na pewno kiedyś zdobędę się na taki bardziej wypoczynkowy wyjazd. Na razie nie potrafię. Gdy wróciłam z urlopu w tym roku, koleżanka wysłała mi smsa czy wypoczęłam, nie wiedząc, że zadaje mi bardzo trudne pytanie.
Ja zwiedzać też lubię, ale nie na siłę. Jeśli jest zbyt gorąco, to nie ciągam za sobą mojej 2,5 latki, bo najzwyczajniej jest wtedy zbyt zmęczona. Lepszą alternatywą jest plaża i możliwość ochłodzenia w wodzie. W chłodniejsze dni owszem, ale w skwarze, to najlepsza jest dla nas plaża