Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Na wyspie lawendą i winem słynącej - Hvar 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 25.08.2018 17:45

Agatko, przejrzałam fotki i jak się okazuje nic nie mam z tamtego fragmentu 8O
W pobliżu tego apartamentu tak z 300 m w kierunku Jelsy jest mała zatoczka z łagodnym wejściem do wody https://goo.gl/maps/nm5bBbG2KEz

Co do plaży przed apartamentem, niby plaże są ogólnodostępne ale z drogi przejścia nie ma więc z tej apartamentowej na pewno nie będą korzystać obcy. Furtka z domu wychodzi wprost na ten kawałek więc z sąsiednich domów też raczej nie powinni na nią wchodzić. Jednak weź pod uwagę, że dom ma kilka apartamentów a to już dużo osób na ten ledwie metr kwadratowy wysypanych kamyczków udających plażę, reszta to skałki więc średnio chyba dla dzieci.
Jeśli upatrujesz miejscówki w Jelsie, to może szukaj np. przy drodze w kierunku kempingu Mina. Okolica bardzo spokojna, nie w samym centrum a jednak bardzo blisko do niego i do na nowo urządzonej plaży miejskiej w tym miejscu. Podczas naszego pobytu układali nowy biały kamień, nawozili nowe kamyczki, sadzili rośliny. Na taką pod ręką dla dzieci może być.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 25.08.2018 18:43

Ja myślę dokładnie o tej zatoczce, co Gusia pokazała... tam były właśnie leżaki....

Już w 2017 r. jak byłam, to na tej miejskiej plaży coś robili, był tam taki żółto-szary żwir z piachem wymieszany, a kamieniem białym wykładali elementy od strony drogi - nie opacznie na tym siadłam i d. miałam białą :mrgreen: Gusia, masz fotkę jak to aktualnie wygląda?) Też rozglądałam się za kwaterą w tej okolicy, ale po szczegółowych pytaniach okazywało się, że w wielu przypadkach nie było opcji parkowania samochodu pod domem, bo brak miejsca... Dla nas sytuacja nie do zaakceptowania... Warto w razie czego upewnić się, gdzie jest to miejsce parkingowe ( w jednej ofercie to było na ich priv parkingu - mieli działkę jakoś 10 min. od app. i tam był parking)....
Tayla
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 233
Dołączył(a): 18.02.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tayla » 25.08.2018 20:02

piekara114 napisał(a):Ja myślę dokładnie o tej zatoczce, co Gusia pokazała... tam były właśnie leżaki....

Już w 2017 r. jak byłam, to na tej miejskiej plaży coś robili, był tam taki żółto-szary żwir z piachem wymieszany, a kamieniem białym wykładali elementy od strony drogi - nie opacznie na tym siadłam i d. miałam białą :mrgreen: Gusia, masz fotkę jak to aktualnie wygląda?) Też rozglądałam się za kwaterą w tej okolicy, ale po szczegółowych pytaniach okazywało się, że w wielu przypadkach nie było opcji parkowania samochodu pod domem, bo brak miejsca... Dla nas sytuacja nie do zaakceptowania... Warto w razie czego upewnić się, gdzie jest to miejsce parkingowe ( w jednej ofercie to było na ich priv parkingu - mieli działkę jakoś 10 min. od app. i tam był parking)....


Mieszkaliśmy w app na przeciw tej plaży, mała... dużo młodzieży, dzieci z hotelu Fontana Resort, łagodne zejście, drobne kamyczki ( nie wiem czy pupa się brudzi na biało bo nie siadałem :) ) i... bardzo mało miejsca jak dla mnie ale wypoczywały tam też rodzinki z dziećmi.

Można trafić w tych okolicach prawie prywatną plaże ( może nie plaża ale miejsce wykute w skale i przygotowane do plażingu, zazwyczaj z małym pomostkiem i drabinką ), tzn możliwe dojście tylko od strony app. ( czyli dla gosci ) albo od wody czyli właściwie prywatna :)

Większość jednak z apartamentów za tą zatoczką/plażą ( w strone Vrboska ) w pierwszej lini brzegowej ma dostęp do morza ale ,,przecina je mini promenada'' która jest dostępna dla każdego wiec należy się spodziewać sąsiadów nie tylko z app ale tez z okolicznych domków, jednak tłumów tam nie widziałem.

2 fotki tak na szybkości....
Załączniki:
20180625_124527_Easy-Resize.com(1).jpg
20180623_095512_Easy-Resize.com.jpg
20180623_075501_Easy-Resize.com.jpg
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 753
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 27.08.2018 09:00

Przybywam i oczekuję na dalszy ciąg relacji Agatka:) Jestem ciekawa twoich wrażeń z tej wyspy :D
Auto ładne,białe i czteroletnie,na pewno mknęliście na trasie.Chętnie powspominam Hvar,dzika wyspa,brak Brytyjczyków w 2015.

Pozdrawiam :papa:
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 27.08.2018 12:42

wiolek_lp napisał(a):Sama chciałabym zamieszkać w Starim Gradzie. Ale nie wydaje mi się ,żeby w przyszym roku w pełnym sezonie znalazła coś za ok. 55e, nie będące ruderą :? Oczywiście poszukam, ale jak nie znajdę, to wrócę do Nikoli, bo jednak na noclegach wolę oszczędzić

Ja też raczej nie chciałabym płacić więcej niż 60 euro. No chyba, że naprawdę coś by mnie urzekło, to może do tych 70 góra. Z tego co zauważyłam, to sporo apartamentów Chorwaci remontują, a wtedy ceny są naprawdę z kosmosu. A jak coś w miarę przystępnej cenie, to daleko od morza. Dla nas nie do zaakceptowania. Pierwsza linia też nie musi być, ale blisko plaża i widok na morze to warunki obowiązkowe. Luksusu też nie potrzebuję, więc wolę starszy apartman, ale przy brzegu.

gusia-s napisał(a):Jeśli upatrujesz miejscówki w Jelsie, to może szukaj np. przy drodze w kierunku kempingu Mina. Okolica bardzo spokojna, nie w samym centrum a jednak bardzo blisko do niego i do na nowo urządzonej plaży miejskiej w tym miejscu. Podczas naszego pobytu układali nowy biały kamień, nawozili nowe kamyczki, sadzili rośliny. Na taką pod ręką dla dzieci może być.

Szukając na ten rok apartamentu, to właśnie kilka przeglądałam przy tej plaży, ale jakoś tak mi się wydawało, że mogą tam być dzikie tłumy, bo Jelsa dość spora w porównaniu do Ivan Dolac, a tylko taki skrawek plaży w centrum. Jak już na dobre zabiorę się za szukanie apartmanów, to z pewnością bedę grzebać w necie dość długo, więc coś znajdę spełniające moje kryteria. Tak naprawdę to nie wiem jeszcze do końca, czy to będzie Hvar i czy w ogóle Cro, i czy w ogóle gdziekolwiek pojedziemy. Mąż mi tu mówi, że nie chce mu się taki kawał auta prowadzić 8O Może więc na Krku w końcu wylądujemy, bo już myślę o nim od kilku dobrych lat :D Mnie ciągnie ponownie na Hvar, ale może być tak, że będę musiała w końcu zaakceptować plany małżonka ;)
piekara114 napisał(a): Też rozglądałam się za kwaterą w tej okolicy, ale po szczegółowych pytaniach okazywało się, że w wielu przypadkach nie było opcji parkowania samochodu pod domem, bo brak miejsca... Dla nas sytuacja nie do zaakceptowania... Warto w razie czego upewnić się, gdzie jest to miejsce parkingowe ( w jednej ofercie to było na ich priv parkingu - mieli działkę jakoś 10 min. od app. i tam był parking)....

My w Tucepi parkowaliśmy auto nie pod samym apartamentem i w zasadzie jakoś nam to bardzo nie przeszkadzało. 5 minut spacerku, może nawet nie i byliśmy w aucie. Przy wypakowywaniu bagaży można było podjechać pod sam dom. Gdyby parking był w miarę blisko domu, to mogłabym to zaakceptować
Tayla napisał(a):Można trafić w tych okolicach prawie prywatną plaże ( może nie plaża ale miejsce wykute w skale i przygotowane do plażingu, zazwyczaj z małym pomostkiem i drabinką ), tzn możliwe dojście tylko od strony app. ( czyli dla gosci ) albo od wody czyli właściwie prywatna :)

Gdyby dzieciaki nasze były trochę starsze, to pewnie zaakceptowalibyśmy jakieś betony, czy wykute miejsce w skałach z drabinką do wody, ale niestety z maluchami to tylko jakiś kawałek żwirku, bo oprócz tego, że łatwiej jest plażować i wchodzić do wody, to jeszcze tyle zabaw można na kamykach wymyślić, że są one niezbędne do plażowania ;)
loverosa napisał(a):Przybywam i oczekuję na dalszy ciąg relacji Agatka:) Jestem ciekawa twoich wrażeń z tej wyspy :D
Auto ładne,białe i czteroletnie,na pewno mknęliście na trasie.Chętnie powspominam Hvar,dzika wyspa,brak Brytyjczyków w 2015.

Cześć, fajnie że zajrzałaś tutaj do mnie. Ja również nie zaobserwowałam Brytyjczyków na wyspie i też zauważyłam brak Niemców i Austriaków, ale oni mają bliżej Krk i Istrię, więc tam jest ich pewnie zatrzęsienie :D
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 27.08.2018 13:19

ODCINEK 5 – 26.06.2018 (wtorek) – PIERWSZY DZIEŃ :mrgreen:

No cóż... Właśnie tego pierwszego dnia na wyspie obchodzę swoje urodziny… oczywiscie osiemnaste :oczko_usmiech: Miło było spędzić ten dzień właśnie na Hvarze. Nic szczególnego co prawda nie planujemy na ten dzień, bo to pierwszy na wyspie, a z reguły zawsze pierwsze 2 dni spędzamy nie odpalając auta, ale plażowanie i mały rekonesans miejscowości będzie :mrgreen:

Wstaję o 8.30 i od razu biegnę na taras. Niestety okazuje się, że jest tylko 19 stopni i niebo zasnute chmurami. Ładnie, myślę sobie! Jedziemy taki kawał, płyniemy promem, jesteśmy na najbardziej słonecznej wyspie w Cro, a tu taki psikus.

Na szczęście około 10 wychodzi słońce:
DSC_0343.JPG


Vis słabo widoczny, a ponoć dopiero co przeszła Bora, o której następstwach jeszcze się dziś przekonamy…
Zawsze po tych chorwackich burach widoczność raczej się poprawia, ale trudno, w następnych dniach będzie lepiej :oczko_usmiech:
Z drugiej strony trochę lepiej widoczna wyspa Šćedro, a za nią majaczy Korčula:
DSC_0344.JPG


Rondo przed naszą Slavinką:
DSC_0345.JPG

Jak wjedziecie do Ivan Dolac i zjedziecie „główną” drogą przez wieś w dół, to bez problemu można na samym końcu, właśnie przed Slavinką, zawrócić i dojechać znów do „Jadranki”

Ogarniamy jakieś szybkie śniadanko i idziemy plażować. Dziś nie wymyślamy i udajemy się na najbliższą nam plażę w klapkach i z tobołami dziecięcymi. W końcu po coś znajdujemy się w apartmanie przy samej plaży. Pogoda też nie jest zbyt pewna, więc idziemy najpierw wybadać teren. Dziś plażujących było naprawdę mało. Dlaczego tak było zaraz wyjaśnię, ale w kolejnych dniach na tej głównej plaży wczasowiczów zdecydowanie przybędzie.

Niestety okazuje się, że woda jest bardzo „rześka”. To właśnie przez szalejącą niedawno borę. Starszy syn mógłby z wody nie wychodzić, dopóki nie zsiwieje z zimna, ale córcia w tych tematach jest już bardziej wymagająca i bawi się zabawkami na brzegu:
DSC_0346.JPG


W Jadranie też jakoś pusto, mimo plażowania na głównej plaży:
DSC_0348.JPG


Nieliczni „supują”:
DSC_0350.JPG


Ja pstrykam dzieciakom pierwsze wakacyjne foty:
DSC_0354.JPG


Wyczytałam oczywiście na forum, że dobrym patentem na wczasach w Cro z dzieciakami jest zabranie farb plakatowych i malowanie kamyków. U nas sprawdziło się to idealnie. Już właśnie tego pierwszego dnia temat został wypróbowany. Dzieci były zachwycone. Pomijam fakt, że do tej pory mat plażowych nie mogę doczyścić z tych farb, ale co tam, najważniejsze, że dzieci szczęśliwe :mrgreen:

Dostałam pierwszy prezent tego dnia od mojego syna i chyba najcudowniejszy tego dnia :hearts: :hearts: :
DSC_0357.JPG


Sam znalazł kamień w kształcie podobnym do serca i pomalował je dla mnie na czerwono :hearts: . Do tej pory oczywiście go zachowałam i ustawiłam w widocznym miejscu. Piękna pamiątka urodzin i wakacji na Hvarze :smo:

Kiedy mąż ze starszakiem „buszuje” w wodzie, a córcia ładuje kamienie do wiaderka, ja mam chwilę dla siebie, żeby trochę nadrobić zapiski w moich „pamiętnikach z wakacji”:
DSC_0371.JPG
DSC_0372.JPG


Oraz na poczytanie książki:
DSC_0375.JPG


Jak już wspomniałam, doczytałam ją dopiero w drodze powrotnej. A w sumie sporo czytałam na plaży, ale było też wiele innych , ciekawszych zajęć :oczko_usmiech:

Ten kajak:
DSC_0378.JPG


Był rodziny z Polski. W ogóle to tego dnia byłam w szoku, bo jakieś 70 % plażowiczów to byli Polacy. Pierwszy raz aż tylu rodaków widziałam w jednym miejscu na plaży i to tak w sumie niewielkim jak Ivan Dolac i to jeszcze na wyspie. Na kempingach (byliśmy 3 razy w domkach) zazwyczaj przeważali Austriacy i Niemcy, na Makarskiej Rivierze towarzystwo mocno zmieszane, a tutaj większość Polaków. Nie mam nic w sumie do rodaków w Cro, dopóki zachowują się ok. Trochę już powoli zaciera się ten mit Polaka imprezowicza, pijaka itp. Itd., ale nadal się tacy trafiają, o czym się przekonamy za kilka dni.

Trochę już mi się nie chce leżeć, więc wstaję i idę sfotografować nasze miejsce plażingu:
DSC_0394.JPG


Tak, wiem ludzi sporo, ale uwierzcie mi, że to nic w porównaniu z tym co będzie działo się później. Na pierwszym planie miejscu kultu moich dzieci. Nic tak się nie liczyło wieczorem jak pójście na ten minimalistyczny plac zabaw. Z boku jeszcze były 2 huśtawki.

Tutaj na zbliżeniu nasza Slavinka:
DSC_0396.JPG


Około 13.30 zbieramy się coś zjeść. Po jedzonku kawka na tarasie smakuje wybornie:
20180626_142043.jpg


Mąż sobie przypomina, że przecież zostało nam wino z wczoraj, więc celebrujemy moje urodziny popijając ten pyszny trunek. Już pisałam, że bardzo nam smakowało to winko, ale w dniu urdzin było najlepsze :wink:
DSC_0400.JPG


Po toaście stwierdzamy, że poplażujemy na kolejnej plaży w stronę Świętej Niedzieli, czyli na tej bardziej na zachód:
DSC_0403.JPG
DSC_0410.JPG


Okazuje się, że na tej plaży jesteśmy tylko my i dość pokaźna rodzina ze śląska.
Nasz majdan:
DSC_0412.JPG


Nasze plażowanie jednak nie trwa długo, bo po pierwsze – znów zrobiło się pochmurnie, a po drugie – syn uderza kolanem o dno morskie i zrywa niezgojonego do końca strupa z kolana. Syn jest totalnym panikarzem i gdy widzi krew płacze i nie da sobie obejrzeć kolana. Po chwili na szczęście się uspokaja i pokazuje kolano. Okazuje się, że w ranie utkwiły 2 maleńkie kamyczki. Kolejna panika. Chwytam wtedy szybko jego kolano i na siłę kamyki wyciągam. Płaczu sporo, ale i rana „czysta”. Zbieramy się szybko, żeby odkazić kolanko.

W „domu” sytuacja szybko zostaje opanowana i wieczorkiem idziemy na spacer w kierunku campu Paklina. Szybki look na plażę:
DSC_0425.JPG


Jeszcze trochę ludzi plażuje.

Sesja zdjęciowa musi być:
DSC_0428.JPG
DSC_0436.JPG


Deptak jest całkiem wygodny. Niemal przez całą wioskę można z wózkiem dziecięcym przejechać. Jak już pisałam, my naszego nie wzięliśmy, czego żałowałam, więc bardzo często małą musieliśmy nosić na rękach.

Linia brzegowa tutaj dość ciężko dostępna:
DSC_0438.JPG


Zejście z któregoś z apartamentów w pierwszej linii:
DSC_0443.JPG


Dużo osób dorosłych plażowało na półkach skalnych z wejściem do wody po drabinkach:
DSC_0446.JPG


Dochodzimy do plaży przy campie Paklina:
DSC_0444.JPG
DSC_0447.JPG


Oczywiście mała u mamusi na rękach:
DSC_0448.JPG


Niektóre miejsca całkowicie nie nadawały się do plażowania, nawet dla dorosłych:
DSC_0450.JPG
DSC_0459.JPG


Widok w stronę gór:
DSC_0451.JPG


Jednym z kryteriów, którymi kieruję się przy wyborze miejscowości jest widok na góry. Lubię wejść do wody i trochę się na te góry pogapić. To taka trochę namiastka Makarskiej Riviery :wink: :mrgreen:

Idziemy dalej:
DSC_0453.JPG


Dochodzimy do kolejnej plaży, na której często plażował M@rek z rodziną:
DSC_0456.JPG


Idziemy jeszcze kawałek dalej i docieramy do plaży golasków. Zarządzamy więc odwrót. Słońce zaczyna zachodzić:
DSC_0469.JPG


Wejsćie do apartamentów Arpina:
DSC_0476.JPG


Slavinka od frontu:
DSC_0481.JPG


Nasz apartament to ten na samej górze w samym środku.

Obowiązkowy punkt wieczoru:
DSC_0482.JPG
DSC_0486.JPG
DSC_0489.JPG


Wracamy do apartamna i raczymy się z mężem lekkim drinkiem wznosząc toast za moje urodziny :coool:
20180626_173318.jpg


Oczywiście pstrykam kilka fotek z tarasu:
DSC_0493.JPG
DSC_0494.JPG
DSC_0495.JPG
DSC_0496.JPG
20180626_201842.jpg


I tak zakończył się nasz pierwszy dzień w Ivan Dolac. A jutro pogorszenie pogody :evil: :cry: :x
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 27.08.2018 16:44

Zaznaczam swą obecność by nadrobić zaległości... Hvaru nigdy nie za wiele... :papa:
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 27.08.2018 19:19

mariusz_77 napisał(a):Zaznaczam swą obecność by nadrobić zaległości... Hvaru nigdy nie za wiele... :papa:

Witam i zapraszam na dalszy ciąg.

Korzystając z tego, że mam trochę czasu i dzisiejszego lenia do wykonywania prac okołodomowych to zapraszam na:

ODCINEK 6 – 27.06.2018 (środa) – PIERWSZE (nieudane) PODEJŚCIE DO PUNKTU WIDOKOWEGO NAD IVAN DOLAC

Niestety prognozy pogody się potwierdziły i dziś ma być cały dzień dość pochmurnie. Wieje silny wiatr, a w dodatku zaczyna kropić. Słońca nie widać:
DSC_0497.JPG
DSC_0502.JPG


Chociaż chyba na Visie świeci im słońce:
DSC_0498.JPG
DSC_0499.JPG


Zastanawiamy się co robić. Zakupy nam jeszcze nie są potrzebne, na plażę też nie pojedziemy, bo po co jak leje i wieje? Chodzić po jakimś mieście w strugach deszczu też nie zamierzamy…
Czekamy na jakieś okno pogodowe, więc z nudów focę z balkonu:
DSC_0503.JPG
DSC_0506.JPG
DSC_0509.JPG
DSC_0511.JPG


Czy to jakiś fish picnic pływa?
DSC_0513.JPG


Kolejny raz z zazdrością patrzę na Vis. Tam świeci słonko:
DSC_0514.JPG


U nas też trochę się wypogadza, więc około 10.30 stwierdzamy, że zrobimy sobie spacerek na punkt widokowy nad wioskę. Wychodzimy ze Slavinki i udajemy się w górę, czyli do głównej drogi zwanej przeze mnie „Jadranką”.
DSC_0515.JPG

DSC_0516.JPG


Żeby do niej dojść trzeba się trochę pomęczyć, bo trasa biegnie dość mocno pod górę. Cieszymy się, że mieszkamy przy samym morzu, bo nie musimy po kilka razy dziennie nosić tobołów z góry i pod górę.

Mój syn jest pasjonatem starych aut, więc nie może zabraknąć zdjęć przy nich i ich samych:
DSC_0518.JPG


Po lewej stronie od auta jest parking publiczny dla gości odwiedzających Ivan Dolac. Z tego co się orientuję, parking był płatny kilka kun za godzinę, chyba 6 lub 7 kun, ale nie dam sobie ręki uciąć, bo nie zapisałam tej informacji w moim pamiętniku.

Spoglądamy za siebie:
DSC_0521.JPG


W którąś z bocznych uliczek:
DSC_0523.JPG


Kolejne auto:
DSC_0524.JPG


I idziemy co raz wyżej:
DSC_0525.JPG


Początkowo idziemy kawałeczek asfaltem, skąd mamy już dość fajny widok na morze i ID:
DSC_0528.JPG

Nie ma to jak fota przy stercie gruzu.

To nasze Ivan Dolac całkiem nieźle się prezentuje od tej strony:
DSC_0529.JPG
DSC_0530.JPG


Na przedostatnim zdjęciu widać drogę, którą zjeżdża się w dół do „centrum” miejscowości.

Zauważamy w końcu drogę w górę, którą można dotrzeć dość wysoko na punkt widokowy nad wsią. Znajduje się ona
TUTAJ.

Nawet widać na mapach wóz strażacki, przy którym mój syn chce zdjęcie:
DSC_0532.JPG
DSC_0536.JPG


Wtedy jeszcze nie był „upiększony” graffiti.

Sam początek jest wylany asfaltem, a później tylko szuter, według mnie nie przejezdny autem.

Idziemy nieco wyżej:
DSC_0531.JPG
DSC_0535.JPG


Mijamy kolejne stare auto:
DSC_0533.JPG


I niestety mała zaczyna strajkować i stwierdza, że na nóżkach to ona nigdzie nie będzie szła, a nam z mężem nie chce jej się nosić na rękach, bo trochę już waży. Dodatkowo zaczyna znów kropić, więc spacer już totalnie odpada. Ale ja tutaj jeszcze dzisiaj wrócę :wink:

Wypatrujemy jeszcze jakieś stare auta:
DSC_0538.JPG


Podziwiamy pięknie rozrośniętą lawendę:
DSC_0539.JPG


Motory też mu się podobają:
DSC_0540.JPG


W miejscu, gdzie zaparkowany jest ten samochód ciemny (na pasach) jest wejście w podwórko, gdzie kupowaliśmy wino Bogdanuša. Nie omieszkaliśmy tego zrobić również i tym razem, bo nam bardzo smakowało. Kupowaliśmy je jeszcze u babeczki na początku miejscowości jadąc od Zavali i w Jelsie, ale chyba stąd nam najbardziej smakowało. Może tylko nam się tak wydawało, bo nie próbowałam wszystkich trzech w jednym czasie, ale myślę, że chyba stąd było najlepsze :mrgreen:
DSC_0541.JPG


NA MAPACH GOOGLE

Idziemy w dół do Slavinki:
DSC_0542.JPG
DSC_0543.JPG
DSC_0545.JPG


Nie obyło się bez kolejnej foty przy autach:
DSC_0544.JPG
DSC_0546.JPG


Tak sobie idąc nagle zauważam auto z naklejką Cro.pl. Zanim zdążyłam cyknąć fotę, samochód już był dość daleko:
DSC_0547.JPG


Ale za chwilę wracał. Okazało się, że to forumowicz Tayla z rodziną i z Taylą :wink: – pięknym labradorkiem:
DSC_0548.JPG


Pozdrawiam i dziękuję za prezent ze spotkania w Kokocie :papa:

A my docieramy już do „siebie”.

Dla ciekawych apartamentów Slavinka, tak wygląda parking pod domem:
DSC_0550.JPG


Miejsca zacienione są pod winoroślą. Minusem jest wielka pinia rosnąca przy parkingu, z której leci jakiś sok. Całe auto było od tego „chropowate”. Na szczęście mieliśmy ze sobą jakieś szmaty w bagażniku, którymi mieliśmy okrywać auto, żeby się zbytnio nie nagrzało, gdyby nie było cienia na parkingu. Okazały się przydatne w innym celu :oczko_usmiech: Na szczęście ten płyn nie wżerał się w karoserię, więc po myciu auta już w domu, nie było po nim śladu.

TUTAJ jest wjazd na parking.
Na mapach nie wygląda tragicznie, jednak w rzeczywistości jest bardzo wąski. Z większym autem może być problem…

Zdjęcie tarasu z tyłu budynku, z którego bezpośrednio wchodzi się do apartamentów. Na końcu wspólny dla wszystkich grill:
DSC_0551.JPG


Tutaj w stronę zejścia:
DSC_0552.JPG


Ze schodów spoglądam na pustą dziś plażę, jest samo południe:
DSC_0553.JPG


Z nudów robię jeszcze kilka fotek w stronę gór:
DSC_0554.JPG
DSC_0555.JPG


I w stronę morza:
DSC_0556.JPG
DSC_0557.JPG


I wpadam na genialny pomysł, ale o tym w kolejnym odcinku… :wink: :nice: :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 27.08.2018 20:18

piekara114 napisał(a):Ja myślę dokładnie o tej zatoczce, co Gusia pokazała... tam były właśnie leżaki....

Już w 2017 r. jak byłam, to na tej miejskiej plaży coś robili, był tam taki żółto-szary żwir z piachem wymieszany, a kamieniem białym wykładali elementy od strony drogi - nie opacznie na tym siadłam i d. miałam białą :mrgreen: Gusia, masz fotkę jak to aktualnie wygląda?) Też rozglądałam się za kwaterą w tej okolicy, ale po szczegółowych pytaniach okazywało się, że w wielu przypadkach nie było opcji parkowania samochodu pod domem, bo brak miejsca... Dla nas sytuacja nie do zaakceptowania... Warto w razie czego upewnić się, gdzie jest to miejsce parkingowe ( w jednej ofercie to było na ich priv parkingu - mieli działkę jakoś 10 min. od app. i tam był parking)....
Chyba nie mam fotki, tam cały czas jeszcze coś się działo. Stała betoniarka, murowali te kamienie, nawozili ziemię pod klomby ... Gdzieś na FB mignęło mi foto już ukończonej.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 27.08.2018 20:19

A z ciekawości czemu nie zabraliście dla Córy wózka?
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 27.08.2018 20:34

My parkowaliśmy na tym parkingu w ID kiedy wpadliśmy z wizytą na hambuksy i smażone lignije. Parking płatny faktycznie ale też nie pamiętam ile, jakieś grosze.
Obserwowałam pogodę podczas Waszego pierwszego tygodnia i przyznam, że się cieszyłam z przesunięcia naszego terminu. Pierwotnie był plan jechać właśnie wtedy.
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 27.08.2018 20:53

piekara114 napisał(a):A z ciekawości czemu nie zabraliście dla Córy wózka?

Nie wzięliśmy wózka, bo córka w domu chodziła już wszędzie na własnych nogach i to dość spore dystanse. Sporo spacerujemy, w końcu mieszkam w samym sercu Gór Świętokrzyskich w miejscowości tuż pod Łysicą. Góry niewielkie, ale jest gdzie połazić. I tutaj córa dzielnie maszeruje, rzadko kiedy prosi o wzięcie na ręce. Podczas wyjazdu miała jakieś dziwne fochy i nie chciała chodzić. Nie wiem czy zmiana klimatu tak na nią podziałała, czy coś innego, ale przez pierwsze kilka dni trochę narzekała na brzuszek (o czym jeszcze będę pisać), więc to pewnie dlatego nie chciała maszerować.
Mogłam wziąć ten wózek, tak właśnie na wszelki wypadek, ale jakoś tak zbagatelizowałam sprawę :oops: :roll: :cry:
gusia-s napisał(a):My parkowaliśmy na tym parkingu w ID kiedy wpadliśmy z wizytą na hambuksy i smażone lignije. Parking płatny faktycznie ale też nie pamiętam ile, jakieś grosze.
Obserwowałam pogodę podczas Waszego pierwszego tygodnia i przyznam, że się cieszyłam z przesunięcia naszego terminu. Pierwotnie był plan jechać właśnie wtedy.

No niestety my trafiliśmy kiepsko z tymi pierwszymi dniami, ale jutro już będzie lepiej, chociaż bardzo wietrznie.
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 28.08.2018 10:27

Agata spóźnione ( dość mocno :wink: ) ale szczere STO LAT :hearts: z okazji... osiemnastki :smo:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.08.2018 11:47

Żywica jest w tym rejonie Hvaru dużym problemem. Pamiętam, że sporo samochodów w ID miało pokrowce na karoserii z tego powodu. Zresztą nazwa campingu "Paklina" oznacza podobno właśnie żywicę.

Pakleni Otoci - takie samo pochodzenie nazwy - to nie piekielne, jak podaje większość przewodników, a Żywiczne Wyspy :)

Agata, dzięki za pokazanie "naszej" plaży przy campingu :) Przywołałaś miłe wspomnienia i zatęskniłam za Hvarem :D
hubi78
Plażowicz
Posty: 8
Dołączył(a): 04.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) hubi78 » 28.08.2018 19:19

Cześć.Bardzo fajna relacja,mega miejsce.prosił bym jeśli można troszkę zdjęć tego apartamentu,jeśli to nie problem,może być na mejla adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl Hvar to mój numer jeden w Cro,był pierwszy i pierwszy pozostanie:) Natomiast co do rany synka,to kąpiel w morzu sama w sobie powinna pomóc.Kiedyś nasz synek wbił sobie nieszczęśliwie noż w stopę.Oczywiście rana się zapaprała,młody dostał zakaz kąpieli,ale skończyło się i tak lekarzem.ranę obejrzał,mocno zdenerwowany,że taką pierdoła mu głowę zawracamy,ale antybiotyk jakiś dał i nakazał moczyć nogę w morzu:) to tak dla innych ciekawostka.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Na wyspie lawendą i winem słynącej - Hvar 2018 - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone