Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarnego!

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
marekkowalak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2429
Dołączył(a): 13.05.2019
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) marekkowalak » 14.11.2021 14:59

Pudelek napisał(a): O niedzieli to ja właśnie czytałem, że tam bywa bardzo dużo ludzi.


Może było luźno dlatego, że weszliśmy o 9-tej, razem z otwarciem kas... Potem pewnie jest więcej luda.

A może dlatego, że generalnie nigdzie w Rumunii nie trafiliśmy w tym roku na tłumy - może to efekty zamknięcia kraju w ubiegłym roku? Chociaż z drugiej strony - z relacji wynika, że w tym roku Rumunia była bardzo popularna....
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 14.11.2021 15:48

Pudelek napisał(a):A czy Wieliczkę można zwiedzać indywidualnie swoim tempem, czy trzeba poruszać się z grupą? Bo grupowego łażenia nie cierpię.


Zapis w regulaminie jest taki: Zwiedzanie odbywa się w grupach z przewodnikiem wyznaczonym przez Kopalnię. Odłączanie się od grupy i samowolne zwiedzanie jest surowo zabronione.
Jak to bywa w praktyce, nie wiem. Być może przewodnik kontroluje liczebność grupy przez cały czas. Ja byłam dwukrotnie z wycieczką, za drugim razem to była niedziela, może dlatego były tłumy wszystkich narodowości :mrgreen: . Wszyscy chodzili grupami. Przewodnik jak zauważył, że zbliża się grupa to nas pośpieszał, albo musieliśmy czekać aż wcześniejsza grupa coś zobaczy.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 14.11.2021 16:26

No to już mnie zniechęciłaś do Wieliczki :P

Może było luźno dlatego, że weszliśmy o 9-tej, razem z otwarciem kas... Potem pewnie jest więcej luda.

A może dlatego, że generalnie nigdzie w Rumunii nie trafiliśmy w tym roku na tłumy - może to efekty zamknięcia kraju w ubiegłym roku? Chociaż z drugiej strony - z relacji wynika, że w tym roku Rumunia była bardzo popularna....

właśnie zamknięcie kraju powinno generować tłumy - że ludzie chcą wracać po roku przerwy :roll: W sumie ja też w tym roku raczej tłumów nie widziałem, ale zazwyczaj jednak unikałem bardzo popularnych miejsc (Turda była wyjątkiem).
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 14.11.2021 17:54

Pudelek napisał(a): W sumie ja też w tym roku raczej tłumów nie widziałem, ale zazwyczaj jednak unikałem bardzo popularnych miejsc (Turda była wyjątkiem).

Tak się zastanawiam, dlaczego w Rumunii są te korki na drogach, skoro nie ma tłumu turystów.
Pisałeś o nich we wcześniejszym poście.
Pudelek napisał(a):Z każdej strony dojazd to był korek-gigant, największy chyba od strony autostrady, zwykłą drogą z Klużu ciut lepiej. Właściwie główna droga przez Turdę to w większości był korek - raz przez przypadek z niej zjechałem, powłóczyłem się po jakiś sąsiednich i wyjechałem w drugiej części miasta znowu na korek :D Wynika z tego, że to standard, choć dla mnie to jest trochę niezrozumiałe: tyle aut tylko do Turdy? Bo przecież do Klużu to chyba lepiej jechać austradą... O niedzieli to ja właśnie czytałem, że tam bywa bardzo dużo ludzi.

Również Wiola 2012 o nich wspominała w swojej relacji.
wiola2012 napisał(a):Idąc do samochodu zastanawiamy się, co dalej? Jest 14:30. Do Braszowa mamy pół godziny drogi, ale jak dzisiaj nie pojedziemy do Peles, to już nie pojedziemy. Do Peles godzina drogi + korek na 20 minut.


W Rumunii byłam prawie 40 lat temu i wtedy korków nie było :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 14.11.2021 18:39

Te korki to zasługa miejscowych kierowców. Rumunia cierpi na potężny deficyt obwodnic, niemal wszystkie drogi prowadzą przez centra wiosek i miasteczek, gdzie często dodatkowo są światła, ileś przejść dla pieszych i tak to się kończy... Aut na zagranicznych blachach było rzeczywiście bardzo mało.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.11.2021 21:03

Niesamowicie wygląda ta kopalnia :D Już kiedyś się nią interesowałam. Może w przyszłym roku uda się odwiedzić ;) Plany ciągle się zmieniają...

Wieliczka to zupełnie inna bajka, natomiast widzę pewne podobieństwa do kopalni w Bochni. Kiedyś byłam tam z moją klasą ;) i nawet spaliśmy w Komorze Ważyn :) Tam też znajdzie się kilka nietypowych atrakcji (oprócz jazdy wagonikami czy płynięcia łódką), takich jak długa drewniana zjeżdżalnia, boisko czy plac zabaw :)

Niestety, jak doczytałam w regulaminach, zwiedzanie tylko pod opieką przewodnika, dotyczy również turystów indywidualnych.

Jednak myślę, że warto. Na mnie zrobiła większe wrażenie niż oblegana przez tłumy Wieliczka.

https://kopalnia-bochnia.pl/zwiedzanie/index
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 15.11.2021 07:43

Fajna opcja z tym spaniem w kopalni. Chociaż cenowo to widzę, że Bochnia też góruje na Turdą :P
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 15.11.2021 18:42

Większość powierzchni sali Teresa zajmuje jeziorko, głębokie na 6 metrów. Na jego środku utworzono sztuczną wyspę powstałą ze składowanej tu kiedyś soli niższej jakości. Nad wodą przejdziemy pomostami, po wodzie można pływać łódką, rzecz jasna za dopłatą. W najniższym wyrobisku jest także najczystsze powietrze, niemal pozbawione mikroorganizmów.
Obrazek
Obrazek

Wyspa i jeziorko oglądane z sali Rudolf. Skojarzenia z latającymi spodkami są u mnie oczywiste :D.
Obrazek

Z Rudolfa na najwyższy poziom postanawiam wejść schodami. To, bagatela, 172 stopnie i 13 pięter. Na każdym zaznaczono rok, w którym akurat prowadzono na tym poziomie eksploatację.
Obrazek

Zatrzymuję się na większości pięter, aby zrobić zdjęcia zmieniających się widoków. W pewnym momencie słyszę, jak przechodzący obok mnie facet mówi po polsku do swojej kobiety: "Oddychaj kochanie, krok po kroku, spokojnie"... Myślałem, że może jest w ciąży i zbliża się ku porodowi, ale pewnie zadziałała klaustro lub inna fobia.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Oprócz wymienionych do tej pory pomieszczeń w skład kopalni Turda wchodzi jeszcze:
* sala Antoni (mina Anton) - również głęboka (108 metrów), odizolowana od pozostałych i niedostępna dla turystów,
* sala Gizela (mina Ghizela) - płytka, gdyż sól wybierano w niej krótko, a dziś pełni funkcje uzdrowiskowe.

Cały kompleks zrobił na mnie niesamowite wrażenie - chyba nadużywam tego słowa, ale niezwykle rzadko się zdarza, aby to, co oglądałem najpierw na zdjęciach, okazało się na żywo jeszcze wspanialsze. Ze swej strony zdecydowanie polecam wizytę w tym miejscu i wyrobienie sobie własnego zdania.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 15.11.2021 18:54

Kopalnia na Twoich zdjęciach robi wrażenie! Szkoda, że jakoś :? została pominięta podczas naszej podróży po Rumunii. Udało się zrealizować zwiedzanie innej kopalni - też mi się podobało :) , chociaż Kaczyka jest znacznie mniejsza...
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 16.11.2021 00:21

O Kaczyce też słyszałem. Warto do niej zajrzeć, jeśli się już widziało Turdę?
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 16.11.2021 09:43

Czy warto? Trudno mi ocenić, zwłaszcza iż napisałeś, że mało co Cię zachwyca :wink: .
Tudry w realu nie widziałam, ale po zdjęciach i opisach widać, że to inny „kaliber”...
Kaczyka to druga kopalnia soli, jaką kiedykolwiek zwiedziłam – poprzednia była Wieliczka :roll: ponad 30 lat wcześniej. Kaczyka zrobiła na mnie wrażenie, zwłaszcza że lubię zaglądać do wszelakich udostępnionych sztolni i kopalń. No i była to ciekawa odmiana :D od tej części rumuńskiej eskapady, na którą przypadły malowane monastyry 8) .
Jeśli będziesz na Bukowinie, to zaglądnij do Kaczyki, aby samemu :) ocenić.
Zapewne warta zobaczenia jest kopalnia w Praid (kiedyś pojawiła się w kroplowych relacjach) – nasza trasa przebiegała nawet dość blisko, ale nie zmieściła się w planie podróży.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 16.11.2021 11:44

Pudelek napisał(a):A czy Wieliczkę można zwiedzać indywidualnie swoim tempem, czy trzeba poruszać się z grupą? Bo grupowego łażenia nie cierpię.
Można umówić się na zwiedzanie indywidualne.... To sporo kosztuje i nie tak łatwo załatwić....
Inna opcja to mieć możliwość podpiąć się pod grupę studentów z wydziału górnictwa AGH i to jest dopiero zwiedzanie, całkiem inne, bo naukowe, ale połączone z tą częścią turystyczną. Jest dwóch przewodników (naukowy z AGH i ten z kopalni, ale taki mniej turystyczny). Fajna wycieczka, miałam okazję w takiej uczestniczyć jakieś 15 lat temu (a może już takich wyjść nie ma :?: ), bo ja prawie górnik jestem :wink:


Po Twoich zdjęciach i opisie jestem jeszcze bardziej zachęcona do odwiedzenia kopalni.

dangol napisał(a): Udało się zrealizować zwiedzanie innej kopalni - też mi się podobało :) , chociaż Kaczyka jest znacznie mniejsza...
Kopalnia Kaczyka? Nie słyszałam o niej....muszę się bliżej z tym zapoznać....

dangol napisał(a):Zapewne warta zobaczenia jest kopalnia w Praid (kiedyś pojawiła się w kroplowych relacjach) – nasza trasa przebiegała nawet dość blisko, ale nie zmieściła się w planie podróży.
I jeszcze kolejna.....
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 19.11.2021 00:18

dangol napisał(a):Czy warto? Trudno mi ocenić, zwłaszcza iż napisałeś, że mało co Cię zachwyca :wink:

może źle to zabrzmiało, ale chodzi o taki zachwyt, co zwala z nóg albo powoduje rozdziawienie gęby :D Turdzie się to udało.

Można umówić się na zwiedzanie indywidualne.... To sporo kosztuje i nie tak łatwo załatwić....

no właśnie... chyba nieprędko wybiorę się do Wieliczki ;)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 19.11.2021 00:19

A tymczasem... dalsza jazda.

Transylwania wielu kojarzy się z Drakulą, innym z Karpatami, a dla mnie to przede wszystkim kraina kościołów warownych. I, w mniejszym stopniu, zamków chłopskich. W ogóle Siedmiogród to ziemia z wielką reprezentacją zabytków średniowiecznych niewiele przekształconych w kolejnych epokach.

Zanim jednak zaczniemy podziwianie obiektów sprzed kilku wieków, to najpierw trafiam na wznoszącego się ku niebu Miga-21. Znalazłem się tu zupełnie przypadkowo, gdyż wyjeżdżając z Turdy... pomyliłem autostrady :D. Samolot stanowi pomnik poświęcony zmarłym lotnikom służącym w pobliskiej bazie.
Obrazek

Wracam na autobanę i po kilkunastu kilometrach już jadę we właściwym kierunku.

A wracając do tematu przewodniego - kościoły warowne, a szerzej świątynie warowne, znane są z wielu krajów Europy. Znajdziemy je m.in. we Francji, Niemczech, na Śląsku, w Polsce, czy wreszcie na dawnych polskich Kresach. Nigdzie jednak nie występują w takiej ilości jak w Siedmiogrodzie - szacuje się, iż znajdziemy w nim około sto pięćdziesiąt takich obiektów, czyli mniej więcej połowę z pierwotnej liczby. Wznoszone je w okresie średniowiecza (od XIII do XVI wieku) przeważnie w miejscowościach zamieszkałych przez ludność niemiecką (określaną zbiorczo jako Sasi siedmiogrodcy, chociaż niekoniecznie Sasami rzeczywiście byli). Znacznie rzadziej budowali je Szeklerzy, lud nadal nieodkrytego pochodzenia, dzisiaj zazwyczaj deklarujący się jako Węgrzy. Madziarowie "właściwi" generalnie nie stawiali świątyń obronnych, stąd położenie takich kościołów odpowiada zasięgowi osadnictwa niemieckiego w późnym średniowieczu - a więc południowy i południowo-wschodni Siedmiogród. Bywa tak, że każda sąsiednia wioska ma własny kościół obronny!

Oczywiście jest rzeczą niemożliwą, aby w trakcie krótkiego pobytu zobaczyć wszystkie. Do tej pory obejrzałem ze dwadzieścia albo i więcej takich budynków w Siedmiogrodzie, ale w ciągu kilku wizyt. W tym roku patrząc na mapę zaznaczyłem kilka obiektów "koniecznie do odwiedzenia" oraz uznałem, że na pewno jakieś nieplanowane trafią się po drodze.

Pierwszy oznaczony na liście do zwiedzania kościół znajduje się w Aiud (węg. Nagyenyed, niem. Straßburg am Mieresch).
Obrazek

Trójjęzyczne tablice sugerują, że miasto nadal zamieszkują trzy główne narody dawnego Siedmiogrodu, ale to fikcja. Węgrów faktycznie mieszka tutaj jeszcze kilkanaście procent, Niemców zostało też kilkanaście, lecz osób. Sasi opuszczali Rumunię w czasach komunizmu, lecz największy exodus nastąpił po jego upadku, kiedy to w ciągu roku lub dwóch większość przeniosła się do zjednoczonych Niemiec.

Kościół w Aiud obejrzymy jedynie przez szybę samochodu. Powodem jest gigantyczny korek - taki czeka na kierowców w praktycznie każdej mijanej miejscowości na drodze z numerem 1. Brak obwodnic i ogromny ruch połączony z licznymi skrzyżowaniami, światłami i przejściami dla pieszych powoduje, że czas przejazdu wydłuża się niemiłosiernie. Jeśli dodamy do tego brak wolnych miejsc parkingowych to wyszedł efekt taki, że postanowiłem jechać dalej.
Obrazek

Podobnie wygląda sytuacja w Teiuș (węg. Tövis, niem. Dreikirchen). Niemiecka nazwa sugeruje występowanie trzech kościołów i rzeczywiście takie tu są (różnych wyznań), lecz zamiast nich trafiliśmy na trzy przejścia dla pieszych na odcinku niecałego pół kilometra. Wszystkie ze światłami, co chwilę świeci się czerwone. Ja rozumiem, że piesi muszą przechodzić z jednej strony drogi na drugą, ale nieustannie zakorkowana miejscowość z tysiącami aut strzelających spalinami i ze zdenerwowanymi kierowcami to także nie jest dobre rozwiązanie.

Poniżej Teiuș z ulgą skręcam z "jedynki" na szosę o mniejszym numerze i od razu wielka zmiana: z tłoku robi się wręcz pusto! Aby jednak nie było tak idealnie, to po pewnym czasie dopada nas silna ulewa z gradem (kolejna w ciągu kilkunastu godzin). W tych warunkach nie ma możliwości kontynuowania jazdy, więc staję na poboczu i czekamy...
Obrazek

Kiedy się uspokaja, to zajeżdżam do wioski Țapu (Csicsóholdvilág, Abtsdorf). Mokre i puste ulice, przy których stoi charakterystyczna zabudowa.
Obrazek

Kościół wznosi się na górce i jest dość niski, więc nie widać go zza muru. Muszę zadowolić się wysoką wieżą bramną oraz ceglanym wejściem na cmentarz.
Obrazek
Obrazek

Pofałdowany krajobraz Wyżyny Transylwańskiej. Za górkami z drugiej strony znowu się mocno chmurzy i słychać odgłosy burzy.
Obrazek

Valea Viilor (Nagybaromlak, Wurmloch) była na liście pod pozycją "koniecznie do zobaczenia". Tutejszy kościół jest jednym z najsłynniejszych, wpisano go na listę UNESCO. Bardziej przypomina zamek niż świątynię: otaczają go solidne mury, ściany są wysokie i wyposażone w otwory strzelnicze oraz galerie dla obrońców, potężnie umocnione jest prezbiterium.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Niestety, jest też zamknięty - to dość częsta przypadłość nawet w takich miejscach. Co prawda spotkana starsza kobieta proponuje po niemiecku, aby dzwonić do opiekunki świątyni, która chętnie przyjdzie i otworzy drzwi, lecz nie mamy już na to czasu. Grzecznie pani dziękuję i ruszamy dalej.

Zupełnie inaczej prezentuje się kościół w Copșa Mică (Kiskapus, Kleinkopisch). Należy do węgierskich ewangelików i ciężko stwierdzić, czy jego skromna sylwetka byłaby w stanie zatrzymać jakiegokolwiek wroga.
Obrazek
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarneg

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 20.11.2021 13:43

Pudelek napisał(a): W ogóle Siedmiogród to ziemia z wielką reprezentacją zabytków średniowiecznych niewiele przekształconych w kolejnych epokach.

Ten brak przekształcania zabytków, nie wiem czy zamierzony, czy wypływający z innych przyczyn, uważam za "plus dodatni" :wink:

Pudelek napisał(a):
Niestety, jest też zamknięty - to dość częsta przypadłość nawet w takich miejscach.

Potwierdzam. Chyba nie mam szczęścia do otwartych kościołów. Czasami wg wszelkich informacji powinien być otwarty , a jest zamknięty. Nie tylko w Rumunii, chyba jeszcze częściej w Grecji.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
W stronę Dunaju, w stronę Karpat, w stronę Morza Czarnego! - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone