http://www.oeamtc.at/netautor/download/ ... europa.pdf
Zwracam uwagę na Czechy, obowiązek całorocznej jazdy ma wejść od 1.07.06.
moondek napisał(a):Ja nawet bez tego przepisu jeżdżę na światłach przez cały rok. Dla własnego bezpieczeństwa, jak i innych uczestników ruchu drogowego. Polecam poniższą lekturę...
http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,3370 ... l?skad=rss
W ubiegłym roku prawie 58 proc. wypadków zdarzyło się między marcem a wrześniem - wtedy, gdy w Polsce nie ma obowiązku jazdy na światłach w ciągu dnia. W tym czasie policjanci odnotowali 18 700 wypadków - z udziałem co najmniej dwóch pojazdów - w których zginęło ponad 1500 osób. I choć nie ma danych mówiących o tym, ile wypadków spowodowanych było niedostateczną widocznością, na pewno warto zrobić coś, co dałoby nadzieję na ograniczenie liczby ofiar.
koalicja na rzecz jazdy na światłach przez cały rok. Koalicja chce nie tylko zmiany przepisów i wprowadzenia obowiązku jazdy na światłach, ale także kampanii uświadamiającej kierowców, że włączenie świateł to najprostszy i najtańszy sposób ratowania ludzkiego życia.
Andrzej Grzegorczyk, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, potwierdza, że już w tej chwili na światłach - poza okresem ustawowego obowiązku - dobrowolnie jeździ około 40 proc. kierowców. Według badań Pentora aż 82 proc. ankietowanych uważa, że jazda na światłach przez całą dobę poprawia widoczność, a 27 jest przekonanych, że wpływa ona pozytywnie na bezpieczeństwo prowadzącego.
Wracając z konferencji zorganizowanej przez koalicję, zwróciłem uwagę, ile samochodów jeździ z zapalonymi światłami. Przy okazji uważnie obserwowałem mijanych kierowców. Efekt obserwacji mnie poraził. Zamiast koalicji na rzecz jazdy na światłach powinna powstać koalicja na rzecz jazdy w pasach bezpieczeństwa. Mimo obowiązku przepis jest notorycznie łamany przez większość kierowców. Co z tego, że jedziemy na światłach, skoro nie mamy zapiętych pasów? Nie wyłączając policjantów z mijanego przeze mnie patrolu. Panowie, dobry przykład by nie zaszkodził
Mariusz_M napisał(a):moondek napisał(a):Ja nawet bez tego przepisu jeżdżę na światłach przez cały rok. Dla własnego bezpieczeństwa, jak i innych uczestników ruchu drogowego. Polecam poniższą lekturę...
http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,3370 ... l?skad=rss
OK. Uważam, że jak ktoś chce to niech jeździ - ale sprzeciwiam się bezwzględnemu obowiązkowi i to karanemu mandatami. Nie przemawiają do mnie teksty o lepszej widoczności i poprawą bezpieczeństwa. Uważam, że większe bezpiczenstwo na naszych drogach dałoby skuteczniejsze zwiększenie przestrzegania ograniczeń prędkści. Zauważam, że osoby promujące (wśród znajomych, wśród uczestników innego pewnego forum motoryzacyjnego) traktują włączenie świateł jak immunitet na łamanie innych zasad ruchu drogowego w tym szczególności prędkości. Nieraz czytam (lub słucham wśród rozmów ze znajmomymi) o ich rekordach na jakieś tam trasie, ile kto jechał przez miasto by w innym poście (lub w rozmowach prywatnych przy innej okazji) wysłuchiwać, jak to oni dbają o bezpieczeństwo siebie (sic!) i innych (sic!sic!) jeżdżąc cały rok na światłach. Hipokryzja w najczystszym wydaniu.
Łukasz napisał(a):... Na światłach jeżdzę na autostradach ale dlaczego mam je mieć zapalone w Słowenii gdy wlokę się w korku od Mariboru do granicy to nie wiem...
moondek napisał(a):Nie sądzę, żeby jazda na światłach była przepustką do łamania przepisów, a w szczególności do jazdy z nadmierną prędkością... Szczerze mówiąc nie wiem, co ma piernik do wiatraka...
moondek napisał(a):Ale wygląda na to Kolego, że w trasę to Ty wyjeżdżasz od wielkiego dzwonu... Gdyby nie obce były Ci podróże samochodem na dłuższym dystansie, nie pisałbyś takich rzeczy jak powyżej...
moondek napisał(a):Każdy, kto kiedykolwiek jechał samochodem "w trasę" wie, co to znaczy samochód jadący z naprzeciwka z włączonymi światłami...
Ja sam jeżdżę w trasie na CB radiu i uwierz mi, ale niejednokrotnie słyszałem jak kierowcy Tirów sami mobilizują się do jazdy na światłach, bo są lepiej widoczni na drodze...
moondek napisał(a):A co by nie mówić, dla nich wszystko co związane z drogą to chleb powszedni... Przecież tak naprawdę nie chodzi tu o nic innego, jak tylko o to, żeby być lepiej widocznym na drodze, więc na Twoją "hipokryzję w najczystrzym wydaniu"
moondek napisał(a):odpowiadam krótko: Każde negowanie obowiązku jazdy na światłach przez cały rok to "CIEMNOGRÓD w najczystszym wydaniu"...
gospodarz napisał(a):P.S. Informacja pochodzi z austriackiego OMTAC-u. Czy ktoś mógłby ją potwierdzić z czeskiego źródła? Może nieoceniony p. Janusz B?