realista2 napisał(a):Szanowny Jurekg mnie tez się chce płakać, ale wtedy gdy czytam takie posty jak twój. Czy naprawdę wierzysz, że można zadekretować i wyegzekwować bezpieczeństwo na drodze?
Wracając do konkretów czyli włączonych świateł mijania w dzień to pamiętajmy że:
-Lepiej widoczne samochody to gorzej widoczni piesi, rowerzyści, motocykliści i zwierzęta.
Przecież już teraz po zmroku giną piesi na poboczach dróg, rowerzyści bez świateł. Oni doskonale widzą oświetlone samochody to ich nie widać. Już teraz rozsądni motocykliści żeby być bardziej widocznymi używają za dnia świateł długich. Czy taki rozjechany rowerzysta to nie jest przykry widok? Nieprawdaż Jurekg?
- Światła stop i światła pozycyjne używają tej samej dwuwłókowej żarówki, a więc jeśli światła pozycyjne są włączone to zapalenie się stopu może zostać niezauważone i wypadek gotowy.
- Włączone światła to sto kilkadziesiąt watów. Biorąc pod uwagę fakt, ż sprawność silnika samochodu nie przekracza 30 %, a sprawność prądnicy nie może równać się ze sprawnością elektrowni. Można przyjąć , że odpowiada to trzem lub czterem żarówkom 80 lub jak kto woli 10 do15 żarówkom energooszczędnym. To jest tak jak byśmy nie gasili w ciągu dnia świateł w całym domu. Zważywszy na obecną sytuację na rynku paliwowym to jest sabotaż. Jak wytłumaczymy naszym dzieciom, ze ropa się skończyła bo paliliśmy światła w dzień?
- Nie ma żadnych wiarygodnych badań uzasadniających jazdę na włączonych światłach w dzień. Skandynawowie wprowadzili ten nakaz z uwagi na to, że słońce świeci tam bardzo nisko, ale nigdy nie dowiedli, ze to cokolwiek zmieniło.
- Nakaz jazdy na światłach w dzień rzeczywiście jak dżuma rozpowszechnia się po Europie bo jest idealnym alibi dla urzędników , że coś robią. Po wprowadzeniu takiego „cudownego” pomysłu wystarczy tylko naciągnąć statystyki i wypiąć pierś do orderów lub raczej nastawić kieszeń.
Nie dajmy się zwariować
REALISTO 2
1. Zmień swoją ksywkę na Forum; ta ni jak ma się do poglądów tutaj przedstawionych.
2. Nie wiem, gdzie jeździsz i ile jeździsz i czym jeździsz na co dzień, aby do takich wywodów dojść.
3. Od egzekwowania przepisów jest Policja i tyle, a że je łamiemy, to inna sprawa. A że je Policja czasami nagina, to także prawda.
4. Piesi, rowerzyści mają możliwość założenia odblaskowych kamizelek, jeżeli poruszają się w terenie mocno niezabudowanym lub zacienionym. W skrajności niech założą coś jasnego. Niech się nie zataczają, poruszają się prawidłową stroną drogi. ICH TAKŻE OBOWIĄZUJĄ PRZEPISY RUCHU DROGOWEGO!!!
5. Aby światła były dobrze widoczne MUSZĄ BYĆ CZYSTE, nie tuningowane farbami przyciemniającymi. Jest jeszcze trzecie światło STOP.
6. Co do zużycia ropy. Już dzisiaj możesz kupić np. Toyotę Prius. Sądzę, że jest to kierunek rozwoju. Auta na wodór, energię elektryczną. Ropa prędzej czy później się skończy, więc argument, o jej większym zużyciu, z powodu używania świateł jest chybiony. Ile więcej zużyjesz? 0,1l czy 0,3l. Co za różnica. Nie dopompowane koła, trące się klocki hamulcowe zużywają dużo więcej. O 10-15 letnich autach nie wspominam.
7. Moje subiektywne odczucia mówią mi, że lepiej widać auto na światłach, niż bez zapalonych świateł. MIJANIA LUB DO JAZDY DZIENNEJ, A NIE POZYCYJNYCH.
Do takich refleksji upoważnia mnie dystans, który przejechałem (około 1mln km) i roczne przebiegi w chwili obecnej na poziomie 60 tys. km rocznie. W każdych warunkach pogodowych i po różnych drogach.
8. O dżumie, piersiach nie chce mi się pisać.
FUX