Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.01.2018 11:52

No to lecimy na wyspę Biševo...

P9170559.JPG




Przypominam,że to ta wyspa (widzę ją z okien apartmana 8) ), na którą płynie się około 20 - 25 minut łodzią typu taksówka wodną z Komiży. Dwa lata wcześniej udaliśmy się do Błękitnej Groty na dość sporej jednostce ( duża ,stabilna z zadaszeniem) - na około 20 osób - która komfortowo dowiozła nas do Przystani w Mezuporacie.

Tym razem, okazuje się ,że płyniemy takim speed boat'em..

IMG_20170902_192655 (2).jpg


Pan widniejący na zdjęciu to szef - czyli "hefe", jak go z hiszpańska będziemy nazywać - wystąpi on póżniej, bo na razie do rivy - w miejscu skąd mieliśmy odpłynąć punkt 10 - ta ( a jest ...10.20 :mrgreen: ) przypływa na naszej 8O jednostce jakiś młokos - na moje oko siedemnastoletni i każe ładować się na pokład...

Oprócz nas chętnych na przygodę jest dwoje młodych anglojęzycznych hipsterów - dziewczyna i chłopak o polinezyjskiej urodzie i małżeństwo Chorwatów w starszym wieku..- razem 6 sztuk 8) :lol:

Mamy ze sobą torbę - lodówkę do której oprócz schłodzonych napojów (woda, dwa piwka :) ) dołożyliśmy buty do pływania i ręczniki. Ja zabieram ze sobą filtry przeciwsłoneczne (upał tego ranka w Komiży był taki jaki lubię :hearts: ), Fenistil na ukąszenia (przecież jedziemy na dziką wyspę :oczko_usmiech: ) i żel chłodzący na wypadek, gdyby moja kostka znowu dostała obrzęku.
I obowiązkowo dwa sarongi - niezorientowanym panom wyjaśniam - sarong to taka chusta do wiązania wokół bioder,( żeby np wpuścili cię do plażowej konoby w miejscach, gdzie nie akceptują samych strojów kąpielowych)

Zaraz za siusiumajtkiem - nawigatorem motorówki sadowią się Chorwaci - tu widać starszego pana i słomiany kapelusz jego żony... :oczko_usmiech:

P8056602.JPG

P8056603.JPG


Pani nie wie jeszcze, że niezbyt długo będzie miała kapelusz na głowie.. :roll:

Ja i mąż zasiadamy na krzesełkach (dla Lliliputów 8O ) zaraz za Chorwatami - w praktyce wygląda to tak,że kolana sterczą nam na boki, bo siedzenia pasażerów przed nami są tak blisko, że nie sposób złączyć nogi - czyli ja i mój mąż - duży biały człowiek z Północy :mrgreen: nie mamy jak się wygodnie rozsiąść. Odchylone kolana dotykają burty, bo łódka jest bardzo wąska...W dodatku przeszkadzamy sobie z małżem nawzajem po naszych wewnętrznych nie wiedząc jak te nogi ułożyć :x

Młodzi hipisi za nami - mają więcej miejsca bo na rufie usiedli.

Ruszamy powolutku...tak,tak...powolutku :P i kołujemy po basenie portowym (nie wiem ,czy to odpowiednie określenie - na pewno w obrębie falochronu :wink: )

P8056604.JPG

P8056605.JPG

P8056607.JPG


O.. widzimy nasz balkonik - zaznaczony na żółto :P

Spójrzcie jak ładnie odbijają się refleksy z wody w burtach łódeczek 8)

P8056606_LI.jpg



Okrążamy falochron (wciąż z prędkością taką jak na wiosłach :roll:)

P8056612.JPG

P9092177.JPG


P9092137.JPG

P9092138.JPG

P9092139.JPG

P9092141.JPG



I w tym momencie nasz kapitan - młokos dał czadu - zapuścił silnik na najwyższę obroty i zapodał prędkość, przy której kapelusz siedzącej przed moim mężem Chorwatki stanął dęba - biedna w ostatniej chwili go złapała, ale nie miała możliwości nigdzie go schować -bo ręce miała kurczowo zaciśnięte poręczy -tylko przydepnęła go mocno stopą do podłogi i tak trzymała do końca :smo:

Ale mi nie było do śmiechu - gówniarz" motorniczy" z uśmiechem fanatyka ścigał fale i kilwatery pozostawione przed nami przez większe jednostki, czy inne motorówki i uznał za stosowne,aby zapewniać nam atrakcje w postaci przeskakiwania, lub wskakiwania na nie 8O :evil:

P9092135.JPG

P9092136.JPG

P9092140.JPG


Upał, który panował w miasteczku na rivie nagle zniknął, a zimny przenikliwy wiatr urywał głowy, porywał apaszki i okulary :x

Chorwatka jedną ręką próbowała zawiązać sobie wokół głowy i uszu jakąś chustkę, ale wiatr jej nie pozwalał, ja już przezornie miałam na głowie jeden z moich sarongów, który trzymam oburącz.Przylgnęłam do starszego pana przede mną, chowając głowę gdzieś pomiędzy ramieniem jego i jego żony i na każdym mocniejszym podskoku w górę i trzepnięciem doopą o siedzenie wrzeszczałam klnąc w różnych językach.

Kurde, ja nie prosiłam o jazdę na jakimś cholernym bananie, czy innym Water Donkey :wink: :twisted:

Młodziak zdaje się nakręcać widząc nasz dyskomfort, bo...zwiększa obroty 8O

Odżywa we mnie trauma sprzed 4 lat, gdy u wybrzeży Mljetu walczyliśmy o życie na wypożyczonej drewnianej łodzi rybackiej z motorem - wtedy nie doceniliśmy żywiołu i ...mistrala i po 2 godzinach walki, z siniakami na całym ciele od szamotania się nw twardej łodzi targanej i wyrzucanej przez fale w górę - wezwaliśmy pomoc.Ściągali nas z morza motorówką, na szczęście skończyło się dobrze, ale wspomnienie bardzo silne i realistyczne powróciło na tym diabelskim "bananie"...

Unoszę się z krzesełka, z furią ciągnę za bluzę kolesia i wrzeszczę,że jest nienormalny i ma natychmiast zwolnić..

Dołączają do mnie Chorwaci, którzy również proszą o złagodzenie tortur...

Zwolnił, ale tylko na chwilę - robi mi się niedobrze...oczywiście nie ma mowy o robieniu zdjęć - speed boat trzepie o wodę z wielką siłą, czuję ,że od napięcia ,by utrzymać się w "siodle" będę miała zakwasy... :roll:

Ale...nareszcie po około 15 minutach męki zbliżamy się do przystani Mezuporat na Biševie, gdzie kolo zdecydowanie zwalnia....

P8056613.JPG

P8056615.JPG


...i wysadza na ląd, na który wyszłam na ugiętych nogach jak z waty.

Teraz mamy tu poczekać 45 minut - reszta naszej załogi przesiądzie się na łódkę płynącą do Błękitnej, a nasz brawurowy młokos zabierze grupkę osób z Biševa do Komiży i wróci, aby nas zabrać na drugą stronę wysepki na plażę Porat...Tak, kursów to oni tu narobią dziennie dziesiątki..

Oto mapka z zaznaczoną przystanią Mezuporat i naszą późniejszą trasą do piaszczystej plaży...Czyli po 45 minutach będę musiała znowu dosiąść banana :? :cry:

Inkedbisevo_LI.jpg


Nie, ja tego tak normalnie nie wytrzymam...Tu jest jakaś konoba, mała krwawa Mary mi się zamarzyła na ukojenie nerwów..

Ale konoba po sezonie zamknięta, choć stoły i krzesła wciąż wystawione..

P8056620.JPG


Mamy stąd pogled na przystań ..

P8056622.JPG


skałki i oddaloną Komiżę

P8056623.JPG

P8056624.JPG

P8056625.JPG

P8056626.JPG


Ponieważ nie ma wyszynku w konobie, to ratuję się moim zimnym piwem z lodówki turystycznej..

P8056619.JPG


:P :P :P

Może dam radę jeszcze raz to znieść :?: :roll:

Schodzimy na dół do przystani...

Jaki tu ruch - wszystkie kolory świata i to w wersji GLAMOUR :) chcą zobaczyć kolory :wink: Błękitne :)

P8056627.JPG


Wraca nasz sadysta - tym razem towarzyszy mu "hefe" :wink: :)

P8056628.JPG
Ostatnio edytowano 16.01.2018 13:33 przez Katerina, łącznie edytowano 1 raz
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12901
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.01.2018 12:10

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Popłakałam się ze śmiechu jak czytałam Twoją opowieść :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Oczami wyobraźni widzę tych starszych Chorwatów i Ciebie z Mężem walczących o utrzymanie się na pokładzie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Wiesz nigdy nie pływałam na takim dużym RIB-ie - ciekawa jestem doznań.
Raz już miałam obiecaną solidną przejażdżkę w zatoczce pod Niceą - miałam tego potwora osobiście prowadzić :mrgreen: Niestety.... po kilku kursach na ląd jeszcze w wykonaniu naszego mechanika silnik odmówił współpracy i RIBa zaczęło dryfować na otwarte morze na którym.....szalały sztormowe fale i wiatr 8O 8O 8O Chyba Biedak już żegnał się z życiem 8O 8O 8O Na szczęście wachta która została na naszym statku zobaczyła ze coś jest nie tak, podnieśli kotwicę i podjęli Mechanika razem z pontonem. I tym sposobem nie popływałam jednak za sterami na pełnej k....znaczy szybkości :roll:

PS. Pani z Panem w łapce nie wygląda na zestresowaną :mrgreen:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 16.01.2018 12:12

Piękny jest widok z morza na Komižę :hearts:

Ale to podskakiwanie wcale nie jest śmieszne :twisted: Muszę sobie zapamiętać żeby się w przyszłości na takiego bolida nie wpakować :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.01.2018 13:26

Abakus68
Popołudnia i długie wieczory to zdecydowanie bardziej moja bajka. A z dobrym towarzystwem ..


Witaj w klubie "Nocna Sowa" :P
Widzisz, poranki nie zawsze się opłacają - ja tym razem wstałam wcześnie i na "banana" trafiłam, a gdybym pospała dłużej, to może bym jakiejś bezpiecznej łajby dosiadła :mrgreen:

gusia - s
A ja żałuję, że tylko nocną poznałam i to bardzo pobieżnie :(


Pobieżnie??? Załapałaś się na imprezę i miejscową policję poznałaś :roll: :mrgreen: :boss:

pomorzanka zachodnia
No, masz dar przekonywania. :D . Widać , że to faktycznie Twój drugi dom. Gdy rozmawialiście o Błękitnej Grocie, musiałam sięgnąć do Twojej poprzedniej relacji. Zauważyłam, że gdy po pierwszym etapie podróży przenieśliście się z Orebiča na Vis, wstąpił w Ciebie olbrzymi entuzjazm :hearts: Błękitna Grota - czarodziejska :!:


To naprawę widać ten mój entuzjazm ? :) 8)
Miło mi ,że ze mną podróżujesz w tej i poprzedniej relacji :P
Postaram się pokazać jeszcze więcej czarodziejskich miejsc w Cro :)


Marsallah
Hym, hym...a ja Komižę pokochałem, choć nigdy jej naocznie po zmroku nie widziałem (raptem raz czy dwa doświadczyłem tego, jak słońce chowa się za Półwyspem Dragodir) :P


:) :P To razem - z paroma jeszcze osobami tworzymy już niezły klubik FKK -Fanatycznie Kochających Komiżę :mrgreen: :mrgreen:

A Komiżę w nocy kiedyś będziesz podziwiał,jak już bez dzieciaków na Vis pojedziecie - patrz: dyskusja o nastolatkach w ostatnim odcinku Zdzicha :wink:

beatabm
Grotę trzeba odwiedzić - zdecydowanie warta choć nie sądzę aby w tłoku doznania oszałamiające, agencja wożąca wszystkich na swoich łódkach to kiepski pomysł. :roll: Po cichu liczę na to że jeszcze tak popływamy (sork


A ja liczę na ...Foczą grotę :) , o której wspomnę w następnym odcinku... :)
Zdjęcia (Wasze) bezcenne, bo teraz nikt już takich nie będzie miał :(
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.01.2018 13:31

beatabm
PS. Pani z Panem w łapce nie wygląda na zestresowaną :mrgreen:


Bo to nie jest zdjęcie Pani z pełnym "Panem", tylko Pani z pustą puszką po "Pan'ie" :oczko_usmiech:


travel
Piękny jest widok z morza na Komižę :hearts:


Zaiste, ale ja przyjrzałam się dobrze temu widokowi dopiero w drodze powrotnej...bo inną jednostką wracałam...ufff ..i na spokojnie robiłam foty - pokażę :)
Ostatnio edytowano 16.01.2018 13:41 przez Katerina, łącznie edytowano 1 raz
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 16.01.2018 13:36

Płynąc takim RIBem też mnie nieźle przedmuchało i spryskało :mrgreen: jakkolwiek to brzmi :mrgreen:

Katerina napisał(a):gusia - s
A ja żałuję, że tylko nocną poznałam i to bardzo pobieżnie :(

Pobieżnie??? Załapałaś się na imprezę i miejscową policję poznałaś :roll: :mrgreen: :boss: ...
A to tak na marginesie tylko :mrgreen:
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 16.01.2018 13:51

Dobrze, że Was nie zwiało z tego bolida :roll:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12901
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.01.2018 14:48

Zaiste, ale ja przyjrzałam się dobrze temu widokowi dopiero w drodze powrotnej...bo inną jednostką wracałam...ufff ..i na spokojnie robiłam foty - pokażę :)


Jak to???? Nie wracasz RIBem??????????? 8O 8O 8O
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 16.01.2018 14:50

A to współczuję hopek na falach.

Myśmy ze speedboata Alternatury (w której agencji wyście zaklepywali transfer?) byli bardzo zadowoleni - 15 minut i po wszystkim, w przeciwieństwie do liniowego Sv. Silvestra, którym płynął powoli, dostojnie, ale połowa pasażerów pawiowała.
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 16.01.2018 17:13

Ja to lubię takie speedboaty. Im szybciej, tym lepiej :mrgreen: .... bo wtedy nie buja :roll: :wink:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 16.01.2018 17:44

No wesoło ... :roll: :D .
Ale w takim razie ... pływa na to Bisevo / do grot coś normalnego ?
Może być powoli i dostojnie ... tylko stabilnie i bez pawiowania.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12901
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.01.2018 17:49

Buber napisał(a):No wesoło ... :roll: :D .
Ale w takim razie ... pływa na to Bisevo / do grot coś normalnego ?
Może być powoli i dostojnie ... tylko stabilnie i bez pawiowania.

Przy większej fali wszystko co płynie tylko na silniku będzie dość mocno bujać :roll: I jest to ten rodzaj bujania niestety, który wywołuje efekty uboczne.
Tylko po chol...erę płynąć do groty jak jest fala? Bez sensu ponieważ w takich warunkach nie wpłyniesz łódeczką przez maleńki otwór :oczko_usmiech:
Jeśli warunki pozwalają na wpłyniecie do groty - wtedy raczej wszystkim bez problemu tam popłyniesz, w miarę stabilnie :oczko_usmiech:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.01.2018 17:55

gusia-s
Płynąc takim RIBem też mnie nieźle przedmuchało i spryskało :mrgreen: jakkolwiek to brzmi :mrgreen:


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

krakusowa
Dobrze, że Was nie zwiało z tego bolida


Paznokcie wpiłam w plecy współpasażera przede mną, rozparłam się jak w bolidzie właśnie, a do wokół kostki u nogi owinęłam pasek od lodówki z piwkiem - gdyby ona wypadła, to byłby żal i smutek - na bezludnej wyspie bez ...Pana :wink:


beatabm
Jak to???? Nie wracasz RIBem??????????? 8O 8O 8O



Wrócimy jeszcze lepszym RIBem, czy jak go zwą... :boss:


Marsallah
(w której agencji wyście zaklepywali transfer?)


Pokazałam na zdjęciu - przy standzie z plakatem na rivie - vis-a-vis pizzerii Charly - nie wiem jak się nazywali :oops:


CROnikiCROpka
Ja to lubię takie speedboaty. Im szybciej, tym lepiej :mrgreen: .... bo wtedy nie buja


No próbuję sobie Ciebie jakoś wyobrazić :oczko_usmiech:
Każde bujanie lepsze od wstrząśniętych wnętrzności... :roll:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 16.01.2018 17:57

beatabm napisał(a):
Buber napisał(a):No wesoło ... :roll: :D .
Ale w takim razie ... pływa na to Bisevo / do grot coś normalnego ?
Może być powoli i dostojnie ... tylko stabilnie i bez pawiowania.

Przy większej fali wszystko co płynie tylko na silniku będzie dość mocno bujać :roll: I jest to ten rodzaj bujania niestety, który wywołuje efekty uboczne.
Tylko po chol...erę płynąć do groty jak jest fala? Bez sensu ponieważ w takich warunkach nie wpłyniesz łódeczką przez maleńki otwór :oczko_usmiech:
Jeśli warunki pozwalają na wpłyniecie do groty - wtedy raczej wszystkim bez problemu tam popłyniesz, w miarę stabilnie :oczko_usmiech:


No to spoko :D ... w ostateczności można coś pocycać, byle nie przesadzić :D .
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.01.2018 17:59

Buber napisał(a):No wesoło ... :roll: :D .
Ale w takim razie ... pływa na to Bisevo / do grot coś normalnego ?
Może być powoli i dostojnie ... tylko stabilnie i bez pawiowania.


Ruch na wodzie jest tam jak na Marszałkowskiej :D

Oczywiście, gdy nie wieje jugo..

W następnym odcinku opiszę jednostkę równie atrakcyjną dla zwolenników adrenaliny, co komfortową dla takich cykorów jak ja..
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač - strona 45
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone