A obcasy...hoho...bulwarowy lans
Śmiej się ,śmiej z kaleki
Wiedziałam,że narażę się na kpiny i szyderstwa , ale zrobiłam to po to ,by nie siedzieć na balkonie przy drinku z parasolką przez cały pobyt, tylko móc eksplorować
Katerina napisał(a):beatabmA obcasy...hoho...bulwarowy lans
Śmiej się ,śmiej z kaleki
Wiedziałam,że narażę się na kpiny i szyderstwa , ale zrobiłam to po to ,by nie siedzieć na balkonie przy drinku z parasolką przez cały pobyt, tylko móc eksplorować
Marsallah napisał(a):Fajnie, że pokazałaś dojście do Rudej - o to właśnie wtedy pytałem Ale, ale...czy ja tam widzę koleiny?
Ta plażyczka, na którą się później przenieśliście, bardzo mi się spodobała, kiedy odwiedziłem ją tydzień-dwa przed Wami. Tylko jakby faktycznie przy domkach/na wodzie urzędowali jacyś rybacy, to bym się czuł nieswojo. Inna sprawa, że te chaty są pod wynajem, na pewno wszystkie nie są "lived in" na okrągło.
A co do Czechów, to tylko potwierdza mój stereotypowy obraz czeskiego plażowicza.
Katerina napisał(a):Marsallah napisał(a):Fajnie, że pokazałaś dojście do Rudej - o to właśnie wtedy pytałem Ale, ale...czy ja tam widzę koleiny?
Ta plażyczka, na którą się później przenieśliście, bardzo mi się spodobała, kiedy odwiedziłem ją tydzień-dwa przed Wami. Tylko jakby faktycznie przy domkach/na wodzie urzędowali jacyś rybacy, to bym się czuł nieswojo. Inna sprawa, że te chaty są pod wynajem, na pewno wszystkie nie są "lived in" na okrągło.
A co do Czechów, to tylko potwierdza mój stereotypowy obraz czeskiego plażowicza.
A jak Wy się dostawaliście na Rudą? Czy tylko po skałkach z Małej Srebrnej wcześniej (bo ,że kajakiem, to wiem), czy kiedyś jechałeś tym szutrem od Rukavca nad , lub pod boiskiem? Bo jak zostawisz auto na takim małym jakby- parkingu, to potem idziesz i widzisz tę drogę , którą teraz pokazałam jak na dłoni. Możesz zejść zboczem w lewo, tam gdzie ja zazwyczaj rozkładam maty, lub iść prosto, potem lekkim łukiem do zabudowań.
Plaża byłaby ok, gdyby nie upierdliwe osy - bo sporo śmieci tam leżało na otoczakach
beatabm napisał(a):Już sobie wyobrażam jakie by mieli miny zupełnie przypadkowi ludzie gdyby Cię spotkali w koturnach na tej drodze Szacun za te spacery, serio
Patrzę jak pływasz w tej masce i tak myślę, skoro moje dziewczyny już je mają to może pożyczą i ja spróbuję i w 2018 choć raz wykąpię się w morzu???
Z M. Srebrnej po skałkach nigdy nie szliśmy.
Abakus68 napisał(a):Jeny. Jakaś w końcu normalna relacja - po swoich dzisiejszych wypocinach czuję się pusty... Japonki świetne, zdjęcia fajne, pies omc pożeracz czechów również. Czekam na więcej!
Katerina napisał(a):CROnikiCROpka
Ewa, ja też myślę,że teraz jest najgorszy czas na relację - zwłaszcza,że tak jak w moim przypadku, trzeba Święta całe zorganizować dla rodziny plus praca do wieczora Ale doczekamy się, czas szybko leci
Ryba Twoja nie jest mi znana z nazwy - pyszczek kojarzy mi się - naturalnie - z karpiem, reszta już nie
Blitwa obowiązkowo była, widzę..
A pogačę jadłaś z samymi pomidorami, czy z sardinami?
Marsallah napisał(a):CROnikiCROpka napisał(a):
W Bako jedliśmy na przystawkę komiską pogacę, a na główne rybę, ale co to było konkretnie... Mam zdjęcie:
Wygląda na piotrosza vel paszczaka, w Dalmacji znanego pod nazwą "Saint Pierre". Ale pewności nie mam.
Katerina napisał(a):Marsallah napisał(a):CROnikiCROpka napisał(a):
W Bako jedliśmy na przystawkę komiską pogacę, a na główne rybę, ale co to było konkretnie... Mam zdjęcie:
Wygląda na piotrosza vel paszczaka, w Dalmacji znanego pod nazwą "Saint Pierre". Ale pewności nie mam.
To on!! Zobaczcie - ten charakterystyczny wydłużony ryjek
Ciekawe, czy to równie ościste co moja skorpena
Katerina napisał(a):Abakus68 napisał(a):Jeny. Jakaś w końcu normalna relacja - po swoich dzisiejszych wypocinach czuję się pusty... Japonki świetne, zdjęcia fajne, pies omc pożeracz czechów również. Czekam na więcej!
Kolejny szyderca
Wiesz co?
I tak miałam taki zamiar, ale po Twoim ostatnim odcinku, to ja w swoim następnym zamilknę - tylko foty wkleję
Powrót do Nasze relacje z podróży