...
Temat ryb został wywołany w samą porę, bo właśnie opuszczam cudną półkę skalną na plaży Tepluś..
..i namawiam męża na krótki spacer do położonej nieopodal - nad plażą konoby La Terazze na jakieś co nieco - w postaci...ryby
Małż przypomina mi,że rano zarezerwowaliśmy stolik w obleganej zazwyczaj konobie Bako w Komiży - na kolację o 20 tej
Co robić, co robić
Jestem bardzo głodna , za nami tyle przeżyć tego dnia, a jest dopiero po 15 tej..do dwudziestej nie wytrzymam bez jedzenia, a do domu
w Komiży daleko.
Decydujemy się iść na drobną , ale to naprawdę drobną przekąseczkę, tym bardziej,że w konobie tej do tej pory tylko piliśmy coś w ubiegłych latach - jest droga, ale jak wyczytałam - jakość warta ceny.
Kierujemy się w stronę wsi Rukavac opuszczając wciąż pustą plażę Tepluš i idąc ścieżką wśród traw.
Słońce postanowiło znowu się schować, tym bardziej nie żal opuszczać moje rozgrzane skałki.
Zostawiamy maty i ręczniki na naszych pozycjach, mając nadzieję,że nie zostaniemy posądzeni o uprawianie jakiejś odmiany parawaningu i zaklepywania miejsca na plaży, bo przecież nikogo dzisiaj nie ma.
Zanim wejdziemy na ścieżkę, widzimy mini Tepluš
, malutką plażyczkę tuż obok głównej - urocza
Ścieżką idzie się około 3- 5 minut - zależy ,czy przystaje się na "focenie", czy też nie.
Przed nami wyłania się obiekt w budowie, którą zaczęto w 2016 roku.
Już w poprzednie wakacje nas zainteresowała ta inwestycja - wyróżniająca się rozmachem nie tylko w malutkim Rukavcu, ale i na całym Visie..
Przyciąga uwagę nie tylko rozmiarem ,ale i starannością , dbałością o detal , utrzymanie budowli w stylu wpisującym się w naturalne otoczenie...Eh, żeby na naszym wybrzeżu stawiano równie starannie zaprojektowane hotele i pensjonaty
.
Nie mam wątpliwości,że będzie to pensjonat - miejsce jest dla niego idealne - z widokiem na zatokę okoloną wysepkami, Tepluš i Rukavac.
Okrążamy budowę i już widzimy po lewej wejście do La Terrazze..
Kurczę, przyglądam się nowo powstającemu hotelikowi i widzę mankament - wstawili plastikowe okna
A tak ich schwaliłam
Może przesadzam?
Konoba La Terrazze wygląda dość obskurnie - zwykła buda, jeśli chodzi o dekor
..ale jest pięknie położona na klifie nad wioską, stoliki są na trzech poziomach - tarasach (stąd nazwa) i oferuje gościom piękne widoki - tzn. część widoku zasłonił jej właśnie ..hotel w budowie
Wcześniej widać z niej było Tepluš..
Przybytek ten prowadzi małżeństwo mieszane -Chorwatka i facet jakiejś indonezyjskiej proweniencji - na moje oko (uroda lekko filipińska).Mają ślicznego niedużego synka i chyba silną inklinację do epoki dzieci-kwiatów, sądząc po muzyce , którą zawsze słychać w konobie. Teraz też leci the Doors, Hendrix i ."if ypu are going to San Francisco...", musical Hair itp
Zamawiamy piwo
Zagadujemy właścicielkę o inwestycję obok, która zasłoniła im część cennego pogledu..Chorwat, którego rodzina opuściła kiedyś Vis i uciekła bodajże do Australii( jak wielu), teraz po latach buduje się na swoim gruncie..Taaa.. widać dumę z powrotu do ojczyzny w wielkim stylu..Powiewa tam niemrawo
Właścicielka mówiąca perfekcyjnie po angielsku objaśnia również,że ciężko jest zakupić grunt ,czy dom na Visie ze względu na skomplikowane prawo majątkowe, ogromną zazwyczaj ilość spadkobierców przypadających na nieruchomość - z których połowa mieszka za granicą, a połowa jest skonfliktowana..
To wyjaśnia skąd tyle pustostanów na wyspie, ale i i w pozostałej części Cro..
Dawaj pańcia menu, bo mnie skręca...
Pani mówi,że nie wszystko w menu jest chwilowo dostępne, ale ona mi "opowie" o daniach, które można zamówić..Faktycznie opowiada - z ogromnym zaangażowaniem i lubością.Raz jej przerwałam na sekundę,żeby dopytać o jakiś szczegół, to ...zganiła mnie wzrokiem i wycedziła przez zęby.."Czy mogę jednak dokończyć?"
No to słuchamy dalej i wybieramy to ,co naszym zdaniem jest niewielką porcją i wydaje się , że nie powinno być zbyt drogie..
Sałatka z niebieskiej ryby i smażone małe rybki w panierce.
Niestety mam tylko to kiepskie zdjęcie ,bo właśnie wtedy zdechła bateria...
Słuchajcie - to jedzenie - choć niepozorne - to było jedno z najlepszych jakie jadłam w Cro
Czegoś tak świeżego,soczystego i pełnego prostych aromatów dawno nie jadłam.
Tu wyjaśnienie dla tych, którzy są "początkujący" w Cro. Ryby dzielimy na:
Riba plava (niebieska) - która pływa na niewielkiej głębokości - jest przez to tańsza, ale zawiera więcej cennych kwasów omega niż..
Riba bijela - głębokowodna, o białym delikatnym mięsie - jest lekkostrawna, ale nie ma tylu omega co niebieska.
Do pierwszej grupy zaliczamy m.in. srdele (sardynki), inćuni, tuńczyka, skušę (makrelę), papaline (szprotki) i wiele innych.
Do białych natomiast oradę, brancina, skorpenę , lista (solę), zubataca.
Nasza sałatka była z jakiejś niebieskiej - pani nie wiedziała jednak jakiej dokładnie - jakiejś dzisiaj złowionej, w każdym bądź razie
Do tego ciekawostka - buraczki w occie - tego w Chorwacji nie spotkałam wcześniej
, nie urywały nic jednak...
Zapłaciliśmy sporo, ale byliśmy bardzo szczęśliwi po tym nowym doświadczeniu
Ostatni rzut oka na wieś Rukavac ...o...w tych ruderkach byłby niezły hotel kiedyś:
Wracamy na plażę po nasze bambetle..
Jadąc do Komiży zahaczamy o duży sklep Tommy za Visem aby zakupić coś, co polecił w liście Marsallah, a co ma nam życie uratować za 2 dni, a mianowicie..
Jest to nowość branży nabiałowej w Cro - serwatka....doskonała na....the day after ,czyli kaca