gusia-s
Myślę, że mi to trzeba wyznaczyć kurs na pracę
Ja też wracam zatem na właściwy kurs - z zimnej ,mikołajowej Gdyni na cieplutką plażę Srebrna by kontynuować
Skarbu szukanie cz.IIZchodzimy z jednej z naszych najbardziej ulubionych plaż (Srebrna , choć najbardziej popularna, to we wrześniu czasami świeci pustkami) .W ręce dzierżę kartkę z wydrukowanymi wskazówkami od Bartka:
Szukajcie po drodze na Srebrną. Idź na główną plażę (za szlabanem) i w miejscu, gdzie zaczyna się spadek, główna drogą wiedzie w prawo, ale można iść skrótem prosto. Idź nim. Najpierw jest schodek, a potem kilka korzeni. W połowie skrótu jest taki jeden duży korzeń, po lewej od niego jest przestrzeń - można wejść do lasku. Zrób to. Jak juz będziesz nas górze (to jest krok - dwa nad ścieżką skrótową), zrób pięć kroków wprzód i obróć się w lewo. Będziesz mieć przed sobą dwa dość duże jak na tę okolicę drzewa, jednakowej wielkości. Przed nimi szukaj w trawie.
Hmm...krótko ..,czyli zadanie proste będzie, wydaje mi się
Wracamy do szlabanu, za którym jest parking pokazany w poprzednim odcinku, by zgodnie z instrukcją stamtąd rozpocząć poszukiwania.
Jesteśmy w doskonałych humorach - dokonaliśmy dziś historycznego odkrycia (bunkry), wbrew przewidywaniom dotyczącym pogody udało się wykąpać i chwilę poplażować, jak też wypić zimne piwo
A teraz z entuzjazmem rozglądamy się po pachnącej rozmarynem drodze przez las..
To jest moim zdaniem jakieś rozwidlenie, chociaż czy tu zaczyna się spadek?Mam wątpliwości, ale rozwidlenie jest ewidentne.Tylko...droga miała skręcać w prawo, a ta biegnie raczej prosto
Ale Bartek na pewno miał na myśli tę po prawej ręce, więc ignorujemy tę szeroką drogę i wchodzimy w lasek na lewo od niej (na zdjęciu powyżej) Szukamy dużego korzenia i schodków.. Ch.., doopa i konarów kupa..tylko tego o który chodzi w instrukcji nie ma
Szukając wspomnianych stopni, zawędrowaliśmy tym skrótem prawie na skałki ,które odchodzą od Srebrnej i prowadzą na skalisty Bili Bok..
Wracamy..zacznijmy jeszcze raz..
Wracamy do pierwszego rozwidlenia i idziemy tym razem tą główną drogą. by po minucie być przy kolejnym wyraźnym rozwidleniu - widać też wyraźny spadek terenu.
Wchodzimy w lasek , , są schodki
, są korzenie
Przy największym korzeniu w połowie drogi mam obrócić się w lewo, co czynię i widzę
Robię pięć kroków w przód i ponownie obracam się w lewo..są
- dwa duże drzewa
..i trawa pod nimi
Nie pozostaje nam nic innego jak rzucić się na kolana
i rozgarniać te wschnięte źdźbła i gałązki - tu mimo deszczu ostatniej nocy też widać suszę z lata.
Kurde, nic tu nie ma
Żebym jeszcze wiedziała czego szukam - duże ma to być, czy małe?
Powiem Wam,że łatwo nie było, poszycie leśne było dość kłujące i drapiące, ale w końcu dostrzegam coś..Jest
Marsallah, widzisz tę nadpaloną trawę i listki? Wiesz co mi chodzi po głowie ?:wink:
Słoiczek obwiązany czerwoną wstążeczką (to na pewno pomysł Ani
) przeleżał tu sobie 6 dni w stanie nienaruszonym, a zawierał zwinięty w rulon list:
Pismo na kartce jest...co tu owijać w bawełnę - aptekarz by się przydał do rozszyfrowania
(sorry Bartek
)
Ja różne charaktery pisma rozczytuję u ludzi pobierających u mnie nauki, ale ten liścik to ja muszę na spokojnie, przy wyszynku jakimś..
Idziemy na plażę Tepluš - tam usiądziemy w cieniu i zapoznamy się z naszym skarbem
Tepluś położony jest nieopodal Srebrnej - około 5 minut piechotą. Wracamy do szlabanu i podjeżdżamy autem parędziesiąt metrów, by zaparkować ponownie przy wejściach na dwie plaże : Tepluš i Bili Bok
Wchodzimy na kolejną naszą ulubioną plażę
Oprócz jednej pary i obsługi baru jest ona..pusta
Ciekawe, czy to drzewko figowe ktoś tu posadził, czy to samosiejka
Na plaży znajduje się od 3 lat bar - Diamond Beach Bar, którego nie było tu w 1014 - gdy po raz pierwszy przyjechaliśmy na Vis.
Sama nie wiem,czy wolałam tę plażę wtedy..hmm..w pustym barze na pustej plaży sączyć coś zimnego (za 50kun
)..bezcenne
Czytamy list od Marsallah..
Zawiera wiele cennych wskazówek i doniesień o ostatnich visowych odkryciach Bartka - gdzie kupić dobre wino, a które źródła omijać, o plażach i zatoczkach, itp - dla zakręconych na punkcie tej wyspy to prawdziwy Skarb.Dzięki Bartek
Zwłaszcza jedna z porad okazała się zbawienna już za dwa dni..ale o tym później.
Korzystając,że kapryśna pogoda jest znowu przez chwilę łaskawa chwilkę plażujemy
..jest idealnie - to jest chorwacki top jak dla mnie ( to znaczy jeden z...
)
Ale zaczynam odczuwać intensywne ssanie w żołądku - przecież mieliśmy od rana tyle wyczerpujących przeżyć - bunkry, przygoda z autem, poszukiwanie skarbu, plażing
.Trzeba coś skubnąć
Ale o tym za chwilę