Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 08.05.2018 07:02

Katerina napisał(a):Impresjoniści, na przykład, pili dużo absyntu i wszystko im wychodziło :oczko_usmiech:
Teraz o absynt trudno, ale może jakiś produkt zastępczy.., np.ouzo? :mrgreen: ...
Jakie tam trudno ... stoi i marnieje póki co :mrgreen:
maslinka napisał(a):Absynt bez problemu kupisz w Czechach. Od nas to tylko niecała godzina drogi :D ...
Wszystko się zgadza oprócz tej godzinki ... szczególnie od Kateriny :mrgreen:

Katerina napisał(a):maslinka
Około 20 moich relacji od jutra pozostanie bez zdjęć :(

8O 8O 8O Oh, no 8O :cry: :evil: Tobie też? Już kilka osób się żaliło...
Ja zawsze polegam na wklejaniu zdjęć z zasobów własnych prosto na forum..
W Twoim przypadku to niepowetowana strata dla nas wszystkich :(
Pozostaje tylko zastosować ten absynt :roll: :(
Psze bardzo ...
IMG_20180507_230412.jpg


Co do zdjęć w relacjach fakt :| , ja też zawsze wklejam na serwer forum ale jak wiemy nic nie jest doskonałe i nie tak dawno również mieliśmy awarię, sama musiałam coś tam pouzupełniać.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 08.05.2018 08:13

maslinka napisał(a):
Katerina napisał(a):Impresjoniści, na przykład, pili dużo absyntu i wszystko im wychodziło :oczko_usmiech:
Teraz o absynt trudno, ale może jakiś produkt zastępczy.., np.ouzo? :mrgreen:

Absynt bez problemu kupisz w Czechach. Od nas to tylko niecała godzina drogi :D

Ale o co kaman? Przecież absynt bez żadnych problemów można kupić i w naszym pięknym kraju :D Jasne, że nie wszędzie (bo to mało popularny u nas trunek), ale widziałem ostatnio np. w Leclerku.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.05.2018 08:27

Katerina napisał(a):Impresjoniści, na przykład, pili dużo absyntu i wszystko im wychodziło :oczko_usmiech:
Teraz o absynt trudno, ale może jakiś produkt zastępczy.., np.ouzo? :mrgreen:


Niestety obydwa trunki zawierają anyż,
Co je skutecznie dyskwalifikuje (brrr...fuj :!: :oczko_usmiech: ).
Trzeba by poszukać innych psychoaktywnych specyfików :roll: :lol:
:papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 08.05.2018 08:47

marsallah
Ale o co kaman? Przecież absynt bez żadnych problemów można kupić i w naszym pięknym kraju :D


"Absynt! Owiany trwożną legendą napój alkoholowy. Wyprodukowany z zamiarem stworzenia nowego medykamentu, zamiast leczyć, niszczył zdrowie. Jego produkcja i podaż były w Europie zakazane przez długie 93 lata (1905 – 1998)"

Absynt dostępny obecnie w sklepach Europy nie ma za wiele wspólnego z tym absyntem który był kiedyś i którym raczył się Picasso i inni. To jest tylko aromat ... prędzej umrzesz z przedawkowania alkoholu niż poczujesz jakikolwiek efekt halucynogenny

O to mi chodziło :P :P
Jeśli chodzi o mnie, to też odpada, bo nie cierpię piołunu i anyzu :?

tomekkulach :wink: :oczko_usmiech: Pablo Picasso -" Pijąca absynt"

z19418614V,Pablo-Picasso--Pijaca-Absynt-.jpg


Claude Monet -" Mgła nad rzeką"

mgła.jpg


Claude Monet - "Donna Seduta Sotto I Salici"

MGŁA1.jpg


gusia-s
maslinka napisał(a):
Absynt bez problemu kupisz w Czechach. Od nas to tylko niecała godzina drogi :D ...

Wszystko się zgadza oprócz tej godzinki ... szczególnie od Kateriny :mrgreen:


:mrgreen: Już we wrześniu będę jechać tranzytem przez Czechy, tyle, że inne trunki mnie tam interesują...no wiesz, w Mikulovie na przykład :wink:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 08.05.2018 14:16

Katerina napisał(a):tomekkulach :wink: :oczko_usmiech: Pablo Picasso -" Pijąca absynt"
z syfonu :?: 8O :mrgreen:

Katerina napisał(a): Claude Monet -" Mgła nad rzeką"
Pfff też bym taką mgłę namazała i na trzeźwo :mrgreen: i nie na trzeźwo :mrgreen:

Katerina napisał(a): Już we wrześniu będę jechać tranzytem przez Czechy, tyle, że inne trunki mnie tam interesują...no wiesz, w Mikulovie na przykład :wink:
Mój Absinth będzie towarzyszył Ouzo aby nie było takie samotne i opuszczone :mrgreen:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 11.05.2018 11:28

Allooo, co tam? utknęliśmy w korku :cry:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12904
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 11.05.2018 11:36

gusia-s napisał(a):Allooo, co tam? utknęliśmy w korku :cry:

Chyba się nam Katerina absyntem nacycała i o relacji zapomniała :roll:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.05.2018 11:48

:roll:
Katerina:
Ostatnia wizyta:09.05.2018 14:29 :cry:

Obrazek

Ponoć zarobiona
Ostatnio edytowano 11.05.2018 20:58 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 11.05.2018 12:42

Może pojechała na wek. majowy :mrgreen:
Roksana.concept
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 129
Dołączył(a): 19.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roksana.concept » 12.05.2018 15:21

Witam :)
od stycznia po cichu obserwuję i czekam na brać i doczekać się nie mogę :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18697
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 12.05.2018 22:17

W tak dramatycznej sytuacji moim skromnym zdaniem należałoby zastosować koktail Hoo Hoo zamiast , albo w ramach używania środków zastępczych . . . :oczko_usmiech: , to zwiększa cierpliwość i zrozumienie dla Autorki , a także pozwala doczekać cierpliwie ciągu dalszego . . . o zdrowotnych aspektach wspominać nawet nie mam zamiaru :mrgreen:


Pozdrawiam
Piotr
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12904
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.05.2018 22:18

Tylko gdzie Autorka jest żeby koktail mogła wypić???? 8O 8O 8O 8O 8O
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 13.05.2018 07:42

piotrf
W tak dramatycznej sytuacji moim skromnym zdaniem należałoby zastosować koktail Hoo Hoo zamiast , albo w ramach używania środków zastępczych . . . :oczko_usmiech: , to zwiększa cierpliwość i zrozumienie dla Autorki , a także pozwala doczekać cierpliwie ciągu dalszego .

beatabm
Tylko gdzie Autorka jest żeby koktail mogła wypić???? 8O 8O

Beata, ja zrozumiałam, że to Ty masz wypić i cierpliwie czekać na pojawienie się Autorki... :oczko_usmiech:

gusia-s
Może pojechała na wek. majowy

tomekkulach
Ponoć zarobiona

Kochani, ja tu dramatyczne chwile przeżyłam, bo Gdańsk nam zalało, a w Gdyni pioruny waliły na oślep 8O :?
Ale ładnie było... :wink:

IMG_20180510_203729.jpg


Roksana.concept
Witam :)
od stycznia po cichu obserwuję i czekam na brać i doczekać się nie mogę :)

Witaj :papa: Miło mi, że czytasz :) Do Brača już się zbliżamy.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 13.05.2018 11:22

Szaron Ston :oczko_usmiech:


Po posiłku zjedzonym dość nerwowo w Drače i pokonaniu ostatniego odcinka trasy w deszczu docieramy do Stonu.
Zaplanowaliśmy dwudniowy przystanek w Malim Stonie zanim przeniesiemy się na Brač. To już nasza tradycja - Mali Ston i Ston to miejsce naszych pierwszych wakacji w Cro. Nigdy nie zapomnę tego pierwszego zachwytu - nad miasteczkiem, całym Półwyspem i owocami morza, którymi opychaliśmy się ciesząc się ich relatywnie niskimi cenami ( w porównaniu np. do cen na południu Francji, czy też Hiszpanii, które odwiedzaliśmy wcześniej).

Tym razem zachwyt trochę słabszy :roll: :oczko_usmiech:

Witają nas soliny spowite szarością...

P8168423.JPG

P8168466.JPG


Jakiś biedny turysta został tu zaprzęgnięty do pracy... :lol:

Od lipca do września Stonske Soline ( najstarsze tego typu miejsce na Adriatyku - 4000 lat) organizują tu obozy letnie, na których wolontariusze normalnie pracują przerzucając szuflami sól i pchając wagoniki. Dzień pracy nie jest taki długi jak dla zatrudnionych tu na stałe, ale zaczyna się o 6 rano !
Już widzę oczyma wyobraźni siebie wstającą na wakacjach o 5tej i pracującej w upale jako koń pociągowy :roll: :mrgreen: Ale widocznie jest wielu chętnych :oczko_usmiech:

W Stonie zastajemy wiele zmian...

Zdjęto prawie wszystkie rusztowania z odnowionej twierdzy Veliki Kaštio... Jej remont obserwowaliśmy przez kilka lat , w kolejne wakacje. Teraz błyszczy świeżością. "Dolepili" nawet nowy element architektoniczny do murów - bije po oczach tą nowością 8O :lol:

P8168425.JPG

P8168428.JPG

P8168433.JPG


Z niszy u góry sytuację w miasteczku kontroluje Sveti Vlaho, czyli Św. Błażej - patron okolicy.

P8168432.JPG


Vlaho jest też patronem kościoła pod jego wezwaniem, który mieści się tuż obok.
Jeszcze dwa lata wcześniej nie miał dachu, a ogrodzenie nie pozwalało obejrzeć budynku w pełnej krasie...

P9223313.JPG


Teraz jest już otwarty dla wiernych i zwiedzających...

P8168434.JPG

P8168455.JPG

P8168458.JPG


Koło kościoła wiele "artefaktów" - te stare kamienne rzeźby i fragmenty zdobień różnych budowli leżą tak porozrzucane od lat...Zwłaszcza anioł zapadł mi w pamięć - znalazłam go na swoich zdjęciach sprzed kilku lat, z tym ,że wtedy leżał bliżej parkingu przy solinach...Jeśli mają kłopot z dobrodziejstwem inwentarza, to ja się chętnie nim zaopiekuję :roll: :P

P8168440.JPG

P8168436.JPG


Grób jakiegoś biskupa, czy też rektora stońskiego...

P8168438.JPG


W 1342 roku został wybudowany pierwszy kościół św. Błażeja, a kiedy Ston został biskupstwem był mianowany katedrą. Uległ niemal doszczętnym zniszczeniom w wielkim trzęsieniu ziemi w 1667 roku. Nowy kościół odbudowano w tym samym miejscu tylko po to, aby kolejne trzęsienie w 1850 dokonało ponownej destrukcji :roll: ... Niedaleko tego miejsca w 1870 roku wybudowano zupełnie nowy kościół św. Błażeja, który zachował się do dnia dzisiejszego. Jednak w 1996 roku i ten został uszkodzony... w jeszcze jednym wielkim trzęsieniu ziemi 8O i dopiero teraz zakończyła się jego renowacja...Coś kiepski patron z tego Św. Błażeja, śmiem twierdzić :wink:

Chwila zadumy - biedny Ston został boleśnie doświadczony w ostaniej wojnie lat 90-tych - do tej pory mieszkańcy niechętnie o niej rozmawiają, a zaraz po wojnie poważne trzęsienie ziemi :cry:
Świadomość, że trzęsienia ziemi nawiedzają czasami ten rejon każe spojrzeć na miejsce z innej perspektywy, nie tylko jako na senne turystyczne miasteczko z pysznym jedzeniem, ale jako miejsce , które może być ( a z pewnością było) trudne do życia dla jego mieszkańców.

A propos mieszkańców, a raczej mieszkanek - jedna z nich chce mi chyba zrobić konkurencję na obcasach :mrgreen: :boss: To na pewno autochtonka, turystki nie chodzą na obcasach ( z małymi wyjątkami :wink: )

P8168462 (2).JPG


Kręcimy się trochę po mokrym od deszczu Stonie, wypatrujemy starego i nowego..

P8168442.JPG

P8168449.JPG

P8168450.JPG

P9203237.JPG

P9203239.JPG


W stońskich uliczkach, w których mieszczą się słynne restauracje cicho i mokro..

P8168443.JPG


Pojawiła się nowa knajpka - wykorzystano patio starego domu, które jeszcze rok temu było zabite deskami ...Dużo w Stonie takich pustych podwórek i budynków do wykorzystania...

P8168445.JPG

P8168446.JPG


Natomiast tutaj, pod tym pięknym starym drzewem była 8O konoba "Kod Baće"...Odwiedzaliśmy ją co roku ze względu na naszą rodaczkę, która mieszka w Stonie wraz z chorwackim mężem i dziećmi i od lat pracowała tu jako kelnerka. Wpadaliśmy, aby wypić zimne piwko, zjeść przekąski i posłuchać ciekawostek o tym jak się na stałe mieszka w Stonie, zwłaszcza będąc Polakiem.

P8168441.JPG


Stoimy w osłupieniu na tym placu, bo właśnie mieliśmy przywitać się z naszą znajomą i powitalny toast wznieść - a tu...pusto zupełnie, konobę zlikwidowano :(

Na małym rynku zastajemy azjatycką wycieczkę (mam wrażenie, że od kilku lat 90% ruchu turystycznego w Stonie to Azjaci). Przyjeżdżają zobaczyć europejską konkurencję dla swojego muru :lol:

P9223320.JPG


Czarne czeluście ziejących pustką kamienic przy rynku i ich ptasi mieszkańcy wciąż tu są..

P8168454.JPG


Wracamy do samochodu, pora zameldować się w Malim Stonie..Jednak po drodze obserwujemy jeszcze kilka zmian.

Na mini ryneczku wybudowano ribarnicę z prawdziwego zdarzenia - z funduszy Unii Europejskiej.
Był tu wprawdzie sklep z rybami - koło Studenaca - vis a vis dużego parkingu, ale fajnie jak ribarnica jest na rynku :)

P8168464.JPG


Dzisiaj jest już zamknięta, ale będzie można tu wpadać po rybę na grill :P

Na straganach zazwyczaj stoją z towarem dwie babiny od których zawsze kupowałam warzywa - starałam się być sprawiedliwa - cukinię od jednej, a np. pomidory i figi od drugiej, żeby żadnej przykro nie było :roll:
Teraz stoi tylko jedna, więc problemu z wyborem nie ma.

P8168422.JPG

P8168421.JPG


Kupuję sałatę i pomidory z jej ogródka, oraz ser owczy w słoiku - pokrojony w kostkę i zalany oliwą z oliwek - to będzie eksperyment :oczko_usmiech: Już mi ślinka leci, bo tymi małżami w Drače najeść się nie dało :lol:

Oooo...! Jakiś przebłysk koloru :)

Budują marinę 8O :) Dofinansowanie z unii zrodziło inwestycje...

P8168429.JPG


Jedziemy do Małego...

Na wjeździe jeszcze bardziej szaro...Ale i tak uroczo :)

P8168467.JPG

P9203172.JPG

P9203175.JPG

P9203188.JPG


Kolorowy akcent - kwitnąca mimoza, której kwiatostany przywodzą na myśl szczotki do butelek :lol: 8)

P9213245.JPG

P9213244.JPG


Docieramy do naszej miejscówki, witamy się z gospodynią i ...pędem jeeeść :P

Kolacja na balkoniku - owczy ser w oliwie od pani z rynku - słony i śmierdzi cudownie. Jest też dość ostry w smaku - wybitnie dla koneserów :oczko_usmiech: Mąż mówi,że dla niego zbyt hardkorowy :wink: , mi smakuje. Do tego mamy salami z orzechami włoskimi (z polskiego Lidla 8) ) i zakupioną w Stonie pyszną , chrupiącą sałatę z pomidorami.

P8168469.JPG


Zwróćcie uwagę na roślinkę w kuflu na stole...Podkradłam ją Illirom w Nakovanie :oops: :oczko_usmiech: Zawinięta w wilgotną torebkę foliową jeżdziła w samochodzie przez kolejne 10 dni wakacji, aby ostatecznie znaleźć drugi dom na moim tarasie w Gdyni :) Wciąż ma się dobrze 8)

Oczywiście zaczyna padać, co mąci radość z posiłku na ulubionym balkonie w ulubionym Malim Stonie...

P8168475.JPG

P8168473.JPG


Czekając, aż przestanie lać postanawiamy wykończyć...Cyca :lol: Ten z Konzuma wygląda tak samo jak ten Kapitańskiej Baby :P Mowa o opakowaniu, ofkors :wink:

P8188653.JPG


Wino i pogoda wprowadzają nas w głupkowaty nastrój...

To miejsce nie powinno nazywać się Mali Ston, tylko Szaron Ston - stwierdzamy zgodnie :mrgreen: :mrgreen:

I wtedy przestało padać, a niebo powoli zaczęło przybierać bajkowe, przedwieczorne kolory :hearts:

P8168481.JPG

P8168483.JPG

P8168485.JPG

P8168487.JPG


Są też skrawki niezmąconego błękitu - chyba jednak będziemy mieli jutro pogodę :P

Ten samolot leci do Dubrovnika - czyżby wskazówka dokąd mamy się jutro udać? :roll:

P8168490.JPG


Jesteśmy zmęczeni, ale nie zaśniemy, dopóki nie usłyszymy, czy kojoty (szakale złociste) wciąż tu są.
Wspominamy jak za pierwszym razem omal nie zemdleliśmy słysząc ten demoniczny skowyt :oczko_usmiech: Wtedy jeszcze nie znałam forum, więc nie miałam pojęcia o licznej na Peljeszczaku populacji tych słodkich zwierząt.

Są! :D Zaczynają zwoływać się około 21- ej, oczywiście po zmroku. Jak dobrze, że to się nie zmieniło i wciąż tu są.
Teraz możemy spokojnie iść spać.

:papa:
Ostatnio edytowano 14.05.2018 09:27 przez Katerina, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.05.2018 18:06

Katerina napisał(a):
Koło kościoła wiele "artefaktów" - te stare kamienne rzeźby i fragmenty zdobień różnych budynków leżą...Jeśli mają kłopot z dobrodziejstwem inwentarza, to ja się chętnie nim zaopiekuję :roll: :P
P8168440.JPG


W tym momencie usłyszałem dwa słowa:
większa przyczepa :oczko_usmiech:

Katerina napisał(a):Zwróćcie uwagę na roślinkę w kuflu na stole...Podkradłam ją Illirom w Nakovanie :oops:

Skądś znam proceder rozkradania
Chorwacji :mrgreen:
:papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač - strona 96
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone