Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 12.04.2018 15:02

tomekkulach napisał(a):Opis uczty godny "mistrza" Makłowicza.
Najdroższy ser świata jest uzyskiwany
właśnie z mleka oślego
Robią go w Serbii
(tysiąc Euro za kilo,czy jakoś :?: )


Tak , ser Pule, wyliczyłam,że za kęs do degustacji zapłaciłabym jakieś 40 - 50 zeta :roll:

Ale jest jeszcze coś ciekawszego w kwestii serów...

Niewiele tańszym serem od Pule jest szwedzki ser z mleka... łosia, a raczej łoszy, klępy (bo tak nazywa się samica łosia), warzony na północy Szwecji tylko w miesiącach letnich. :wink:

CROnikiCROpka
Podążę w tym roku Waszymi śladami z ogromną przyjemnością i z jeszcze większą objem się tak samo, jak Ty :mrgreen:

Trzymam kciuki :mrgreen: :mrgreen:

Marsallah
Próbowaliście tych winogron z krzaka? Wciąż mam w pamięci smak owoców z Biseva, a wy byliście jeszcze później, więc dopiero musiały smakować!
(...)

Pyszne były, ale najlepsze są te z Visu :boss: Muszę jeszcze spróbować Twoich - biševskich dla porównania :wink:

Ale widzę, że było warto się poświęcić. Pełna zgoda co do oliwek. Kurde! A koziny chyba jeszcze nie jadłem...
(...)

Kozina podobna do jagnięciny, trochę bardziej "ciągnąca się" i chyba bardziej twarda.
Co do oliwek, to odkryciem były też pieczone - w Śpalecie :) Lekko gorzkie, pyszne do win i nalewek.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 12.04.2018 16:16

beatabm
Czy rano znowu tupały mewy??? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Mewy nie miały szans :oczko_usmiech: Przy takiej ilości jedzenia spaliliśmy alkohol momentalnie :lol:

Magda O.
Pelješac uzależnia :hearts:
Teraz mam dylemat: mieliśmy w tym roku jeść pekę w Panoramie, ale nie wiem, czy nie lepiej u Antunoviča...osiołkowi w żłoby dano :wink: ( bo osiołki jak co roku odwiedzimy na bank nie raz :lol: ).

Ja też od tej wizyty będę miała już zawsze ten dylemat... :(
Najlepiej w obu - dla porównania...W Panoramie jest dodatkowo piękny widok 8)

gusia-s
No no ... to poszaleliście kulinarnie i pokazaliście swoje możliwości :oczko_usmiech:

Obawiam się, limit naszych możliwości jest jeszcze nie zbadany... :wink: Na szczęście na miejscu nie myśli się o konsekwencjach i dietach - mąż zaczyna po powrocie (ciekawe,że jedząc to samo on w Cro zawsze wrzuci jakieś dwa kg, a ja odwrotnie :roll: )

Igłą pinii
Odcinek pełen obfitości :) Cudowne to Wasze zwiedzanie, nie mówiąc już o kulinarnym szaleństwie! Takie chwile beztroski są najpiękniejsze!

Zwłaszcza, gdy inteligencja emocjonalna na wczasach się wyłącza :lol: Beztrosko ubywa kun, a myśli o dodatkowych kilogramach się wypiera :roll: :P Love it :nice:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 15.04.2018 13:19

Przepyszny odcinek ... do tego CRO jak wrócę, to tylko na Peljesac.
Podajesz cudownie wyspowy klimat (no bo to prawie wyspa).
Ech zamarzyła mi się taka kolacja :D .
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18697
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 15.04.2018 20:24

Kasiu , tym odcinkiem ( opis , zdjęcia ) zmusiłaś mnie do zjedzenia drugiej kolacji :roll: :lol:


Pozdrawiam
Piotr
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.04.2018 08:38

Buber napisał(a):Przepyszny odcinek ... do tego CRO jak wrócę, to tylko na Peljesac.
Podajesz cudownie wyspowy klimat (no bo to prawie wyspa).
Ech zamarzyła mi się taka kolacja :D .

Jeśli to będzie w małym procencie moja zasługa, to będzie mi miło :wink:

piotrf
Kasiu , tym odcinkiem ( opis , zdjęcia ) zmusiłaś mnie do zjedzenia drugiej kolacji :roll: :lol:


Intuicja mi mówi,że nie Ci ta druga kolacja w ogóle nie zaszkodziła :D
Polecam się na przyszłość - jeszcze skubniemy to i owo w tej relacji :oczko_usmiech: :papa:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18697
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 16.04.2018 23:36

Intuicja Cię nie zawodzi :D nad moim zdrowiem po drugiej kolacji czuwała wytrawna ( mimo że na miodzie ) dereniówka :smo:

Zycie jest zbyt krótkie by faszerować się byle czym , gdy można pysznościami 8)



Pozdrawiam
Piotr
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 17.04.2018 00:09

piotrf
Życie jest zbyt krótkie by faszerować się byle czym , gdy można pysznościami 8)

Piotrze! Z nieba mi spadł Twój komentarz :lol: Właśnie wahałam się, czy pokazywać w kolejnym odcinku pewne danie :roll: :wink:
Ale - ponieważ zgadzam się z Tobą - poszszłooo :lol:



Lovište - "ostatni przyczółek cywilizacji" :wink:

Nadszedł ostatni dzień pobytu w Orebiću, a że aura od ostatnich czterech dni bardzo nas rozpieszczała :roll: :lol: , to widok nieba nad Półwyspem w ten dzień przyniósł zaskoczenie i rozczarowanie :( Wrzesień dał znać, że nie ma nic przewidywalnego w pogodzie o tej porze roku...

Jaka to pora dnia? :oczko_usmiech:

P8158163.JPG

P8158164.JPG


10 - ta rano, punkt widokowy w drodze do Lovište... :(

Być może niektórzy czytający pamiętają,że kilka dni wcześniej próbowałam odnaleźć tajemniczą jaskinię Illirów w górach otaczających osadę Nakovanj...Niestety, nie dotarliśmy wtedy do posągu wielkiego fallusa :roll: z powodu pogody , która nagle drastycznie załamała się...Opisałam to w tym odcinku na-obcasach-przez-vis-peljesac-i-brac-t53308-990.html


Obiecałam sobie wtedy ,że mimo kontuzji nogi i jakichkolwiek baranów nasłanych potencjalnie przez Illirów muszę :? :!: tam wejść.

Dlatego zgodnie z tym postanowieniem jesteśmy w drodze do Nakovany - ostatnia szansa, bo jutro rano opuszczamy Orebić i przenosimy się dalej - do kolejnego punktu na naszej wakacyjnej trasie...
Ale...czy w takich warunkach warto wybrać się w góry - nawet jeśli nie są one bardzo wysokie?

P8158165.JPG


Postanawiamy zaryzykować, ale najpierw wypijemy poranną kawę w Lovište..,do którego z czasem przeniosła się część piratów z Nakovany :)

Niewiarygodne - 4 minuty dalej - nad Lovište jest piękna, słoneczna pogoda 8O :)

P8158169.JPG


Miejscowość ta nie należy do moich szczególnie ulubionych...Właściwie są tylko dwa powody, dla których - moim zdaniem - można się tam wybrać..Pierwszy, to cisza i spokój , przynajmniej we wrześniu, gdy nigdy nie ma tam więcej niż kilka osób.

P8158171.JPG

P8158172.JPG

P8158175.JPG

P8158179.JPG

P8158180.JPG

P9122455.JPG

P9122456.JPG


Drugim powodem, dla którego warto odwiedzić Lovište to ten facet o imieniu Gordan...

P8158190.JPG


...i jego konoba o nazwie "Barsa" :D

P9122453.JPG

P9122459.JPG


Tym razem nie wybieramy się kosztować pyszności Gordana, ale wspominamy poprzednie wakacje, gdy pod wpływem impulsu odchudziliśmy tu znacznie portfel, czy też kartę :roll: nie czując jednak wyrzutów sumienia :oczko_usmiech:

A wpakował nas w to R. Makłowicz, czy też raczej jeden z naszych forumowiczów, który zamieścił w którymś dziale odcinek "M. w podróży" - akurat o Pelješcu..Mistrz zachwalał w nim Gordana i jego słynną sałatkę z homara... :nice:
Tak się składało,że byliśmy wtedy w Orebiću i nie zastanawiając się długo pojechaliśmy prosto do konoby Barsa :roll:

P9122450.JPG

P9122474.JPG


Właściciel, który osobiście obsługuje gości, ale też przyrządza główne dania, wita nas słowami:

"Witajcie na ostatnim przyczółku cywilizacji"...

:roll: :oczko_usmiech:

Trochę przesadził - Lovište jest wprawdzie na prawie samym końcu Półwyspu, ale nie na końcu świata :lol:

"Na homary trzeba poczekać - syn jeszcze nie wrócił z połowu"

"Jak długo?"

"Jakieś 20 - 30 minut"

Ok, czekaliśmy wtedy ...dwie i pół godziny :mrgreen: Podejrzewam,że syn Gordana - też Gordan - zaopatrzył najpierw swoją restaurację w Extravaganzy uznając ,że ojciec i jego goście mogą poczekać :wink: Razem z nami czekało kilkoro Anglików , którzy przypłynęli tu jachtami. Przez ten czas oczekiwania z nudów wypiliśmy wespół beczkę wina - ciężko stwierdzić, czy to oczekiwanie to przypadkiem nie sprytny manewr zwiększający utarg :oczko_usmiech:

W końcu przypłynęły nasze biedne homary..

P9122458.JPG

P9122461.JPG


Próbowałam podpytać właściciela o sposób przyrządzania tego szlachetnego skorupiaka, ale wyczułam,że chroni recepturę i wycofałam się kulturalnie z jego królestwa zanim stworzenie trafiło do gara :(

P9122462.JPG


Sałatka polecana przez Makłowicza była warta nie tylko dwóch i pół, ale nawet 4 - ech godzin czekania...
Oprócz delikatnego mięsa homara skomponowana była z prostych składników - drobno pokrojonych ugotowanych ziemniaków , czosnku, oliwy i natki pietruszki - do tego kruh - tylko tyle i aż tyle :hearts:

P9122466.JPG

P9122467.JPG

P9122468.JPG


Na zakończenie zostajemy obdarowani litrową butelką białego domaćego wina z Gordanowej piwnicy - " Za to, że tyle czekaliście" 8) Chwilę jeszcze gawędzimy - nie sposób nie poruszyć tematu R. M. - Gordan pokazuje nam kilka jego książek, które trzyma wyeksponowane na honorowym miejscu w konobie :)

Ale to było rok wcześniej...mimo to postanowiłam podzielić się z Wami tym doświadczeniem kulinarnym, żeby sobie powspominać niebiański smak tej sałatki :P Nie sądzę, abym miała powtórzyć tę ektrawagancję w najbliższym czasie, ale może kogoś zainspiruję pomysłem na wyjątkowy lunch, lub kolację :wink: Gdybym była facetem to oświadczyłabym się ukochanej przy tej sałatce :mrgreen:

Tymczasem wracamy do roku 2017- ego i skromnie udajemy się na małą czarną w barze Bolero :)

P8158178.JPG

P8158177.JPG


Oglądam ławki ufundowane w darze dla rodzinnej miejscowości przez emigrantów...

P9122457.JPG


Korzystam z okazji,że kościółek jest otwarty...

P8158188.JPG


...i jeszcze krótki spacer...

Widok zatoki jest dla mnie mało inspirujący, ale bardzo tu relaksująco w zestawieniu z gwarnym Orebićem.

P9122460.JPG

P9122476.JPG

P9122479.JPG

P9122480.JPG


Może ktoś wie co to są te "kužne bolesti", na które zmarło dziecko tego pogrążonego w żalu ojca? Ja znalazłam tylko "kožne bolesti" - choroby skóry, może to stara pisownia, albo dialekt z Lovište :roll:

P9122477.JPG

P8158186.JPG


Nie zachwycają mnie tutejsze plaże, choć fale tu ładne - przecież zaraz za zakrętem jest koniec półwyspu i bardziej "otwarte" morze.

P9122481.JPG


Jak tu pusto..

P8158181.JPG

P8158183.JPG


Czas się zatrzymał...Np., ta mewa siedziała w jednym miejscu przez godzinę :P

P8158174.JPG


Pora stawić czoła wyzwaniu - jedziemy szukać fallicznej groty :boss:

P8158191.JPG


:papa:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 17.04.2018 05:31

Pamietam sprzed ponad 10 lat niesamowity spokój w tej miejscowości i widoki na drodze do niej (chyba lepsze są tylko z Eliasza).
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 17.04.2018 06:37

Katerina napisał(a):
Sałatka polecana przez Makłowicza była warta nie tylko dwóch i pół, Gdybym była facetem to oświadczyłabym się ukochanej przy tej sałatce :mrgreen:


Z tym wpisem spóźniłaś się 25 lat :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12904
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 17.04.2018 07:47

A jednak warto było wyjechać z Orebica żeby odszukać słońce :wink: Zdjęcia wykonane o 10 są piękne - zdecydowanie mają swój nastrój :hearts:
A tej mewie dokąd ma się spieszyć? Odnalazła miejsce z widokiem, nikt jej nie przeszkadza, źle jej tam? :mrgreen:
Też bym mogła tak siedzieć jak ona na takim końcu świata :mrgreen:
Czekam z niecierpliwością na jaskinię :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5071
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 17.04.2018 08:17

Katerina napisał(a):Może ktoś wie co to są te "kužne bolesti"

Gugiel tłumaczy mi to na: "Infektionskrankheiten", czyli "choroby infekcyjne".

kužne - tłumaczy jako infekcyjne
kožne - jako skórne.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 17.04.2018 12:24

Buber
Pamietam sprzed ponad 10 lat niesamowity spokój w tej miejscowości i widoki na drodze do niej (chyba lepsze są tylko z Eliasza)

Do tej pory nie miałam okazji porównać :mrgreen: Ale ja temu Eliaszowi nie daruję i już wkrótce obejrzę te słynne widoki :D

tomekkulach
Gdybym była facetem to oświadczyłabym się ukochanej przy tej sałatce :mrgreen:


Z tym wpisem spóźniłaś się 25 lat :oczko_usmiech:

Teraz są podobno modne imprezy pod tytułem - odnowienie przysięgi małżeńskiej :wink: Zawsze możesz ponownie się oświadczyć :mrgreen:

beatabm
Zdjęcia wykonane o 10 są piękne - zdecydowanie mają swój nastrój

To były troche abstrakcyjne obrazy, ale mi też się podobało :)
Czekam z niecierpliwością na jaskinię :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A Ciebie co tak do ciemnej i zimnej jaskini ciągnie? 8O :oczko_usmiech:

boboo
Gugiel tłumaczy mi to na: "Infektionskrankheiten", czyli "choroby infekcyjne".

kužne - tłumaczy jako infekcyjne
kožne - jako skórne.


Dziękuję :D Nie ma to jak rzetelny niemiecki tłumacz G. :wink: :P
:papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 17.04.2018 14:25

Kaśku - Wy czekaliście tyle czasu na skorupiaka a na Extravaganzie to skorupiaki czekały na klienta :mrgreen:
post-7016-0-15176300-1411061752.jpg


Żeby nie te kartofle to nie byłoby co jeść z niego :oczko_usmiech:
Pamiętam z dzieciństwa jak zajadaliśmy się rakami, których było pełno wtedy. Mniam ... smaczek pewnie podobny.

Loviste zapamiętałam jako dziurę zabitą dechami na końcu światu :mrgreen: Poza Studenakiem wszystko zamknięte na 4 spusty, było chyba wczesne popołudnie.

Katerina napisał(a):beatabm
...Czekam z niecierpliwością na jaskinię :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A Ciebie co tak do ciemnej i zimnej jaskini ciągnie? 8O :oczko_usmiech:
W takiej jaskini to jak pod pokładem :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12904
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 17.04.2018 14:26

A Ciebie co tak do ciemnej i zimnej jaskini ciągnie? 8O :oczko_usmiech:

Ciekawość :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 17.04.2018 18:44

gusia-s
Kaśku - Wy czekaliście tyle czasu na skorupiaka a na Extravaganzie to skorupiaki czekały na klienta :mrgreen:


Czyli intuicja mnie nie zawiodła :lol: :wink: Najpierw zawiózł łup do swojej knajpy, a to co nie zeszło ojcu podrzucił :oczko_usmiech:
Żeby nie te kartofle to nie byłoby co jeść z niego

Homar z kartoflami? 8O Ale to brzmi... :roll: Toż to świętokradztwo :mrgreen:
Opłaca się wziąć homara w postaci sałatki - gotowe - obrane ze skorupy czyste mięso, bez całej tej babraniny szczypczykami, gdzie i tak połowa w pancerzu zostaje..., bo człowiek wprawy nie ma...w wyłuskiwaniu :P

beatabm
A Ciebie co tak do ciemnej i zimnej jaskini ciągnie? 8O :oczko_usmiech:


Ciekawość :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Wbrew utartej opinii, tu sprawdzi się powiedzenie, że ciekawość to pierwszy stopień do ...nieba (ale czy siódmego? :roll: ) :wink: :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač - strona 91
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone