NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Katerina napisał(a):Problem z Trpanjem - nie wiem czy tylko poza sezonem, czy zawsze? - jest taki, że nigdy nie możemy tam ranną porą trafić na otwartą kawiarnię z czymś do jedzenia.

U nas to wyglądało mniej więcej tak:
-wychodzimy z "budki"
-toaleta
-gotujemy wodę na kawę
-z lodówki wyciągamy małe conieco
gotowe
Nie żebym namawiał

Katerina napisał(a):Zastanawiam się,czy Wam też się zdarza pokłócić z partnerem, mężem ,żoną, kochanką na wakacjach? Bo gdy się czyta relacje, to wszystko zawsze wygląda słodko i romantycznie

Katerina, dzień bez kłótni dniem straconym , szczególnie jak sa dzieci, bo my jestesmy ich zakładnikami, a wtedy łatwo o punkt zapalny.
A na wakacjach, pamiętam naszych sąsiadów z domku, jaka to była wspaniała para... W pewnym momencie nagle ona do niego "jak ja cię k... nienawidzę, obyś zdechł" .
Druga sytuacja, też sąsiedzi na wakacjach, tatuś do synka (przy nas) "Kubusiu chodź tutaj i nie hałasuj, synku, no chodź proszę itp." A jak zniknęlismy z pola widzenia to tatuś do synka "zamknij mordę meczybuło"
P. S. Moja żona nie odzywała się do mnie po drogach na Hvarze, ciekawe jak będzie na Peljesacu

Kaśku a ten pal na plaży wyznaczał Wam granicę

beatabm

Podobają mi sie te puste plaże - to jest to co lubię, chyba nawet na guano bym nie zwracała szczególnej uwag

Taaa..., właśnie mi przyszło do głowy,że może to jest lecznicze guano - do okładów? Nieopodal - w Trpanju są lecznicze błota, a w Dubie kosmetyczny cud - odmładzające guano

Buber

Nie tylko golas w masce może zrobić wrażenie
...
Uciekajmy, uciekajmy


Widzę, że UFO to nie tylko trokut na Pagu, współcześnie Peljesac sobie upodobali .

Pelješki Jožin iz Jezera

tomekkulach

Trzeba będzie powięcić się dla dobra nauki i zastosować analizę "organoleptyczną"

Właśnie mi się przyśniła - wyjaśniłam powyżej Beacie

U nas to wyglądało mniej więcej tak:
-wychodzimy z "budki"
-toaleta
-gotujemy wodę na kawę
-z lodówki wyciągamy małe conieco
gotowe

Ale mi właśnie o to chodziło,żeby nic samemu nie wyjmować, ani nalewać, tylko żeby ktoś podał gdy ja siedzę i obserwuję poranne życie portu


Trajgul

Katerina, dzień bez kłótni dniem straconym

Co za ulga Myślałam,że z nami coś nie tak...

Moja żona nie odzywała się do mnie po drogach na Hvarze, ciekawe jak będzie na Peljesacu

Luz, tylko nie bierz jej do Cerkvic, ani Extravagancy Do tej drugiej - pokażę Ci jak dotrzeć motorówką


gusia-s

Kaśku a ten pal na plaży wyznaczał Wam granicę

Ten pal...



...wyznaczał dwie granice - między mną i Małżem, oraz między golasami i tekstylnymi

...wyznaczał dwie granice - między mną i Małżem, oraz między golasami i tekstylnymi

Znaczy któreś z Was musiało sie ubrać

Pewnie, że się kłócimy na wakacjach. Minimum dwie porządne kłótnie z cichymi godzinami potem to norma podczas urlopu. Powody z reguły pierdołowate a wojna, jak o niepodległość

beatabm

Znaczy któreś z Was musiało sie ubrać

Przecież, że tak - Małż ubrał się w maskę

CROnikiCROpka

Minimum dwie porządne kłótnie z cichymi godzinami potem to norma podczas urlopu.

Ilość kłótni wzrasta wprost proporcjonalnie do ilości dni urlopu U nas też zazwyczaj powody są błahe, choć jest ten jeden główny - robienie zdjęć do relacji

Wywołałaś ciekawy temat... małżeńska kłótnia na wakacjach
Moim zdaniem bez takowej się nie obejdzie. Pomimo, że to wakacje, to człowiek czasem jest tak zmęczony zwiedzaniem, ugotowany od chorwackich temperatur, czasem głodny, bo jakoś brak na horyzoncie odpowiedniej konoby, że wystarczy mały punkt zapalny i awantura gotowa. My regularnie takowe zaliczamy, ale po kilku godzinach nam mija

Staramy się nie kłócić choć czasem nam się nie uda. Co któryś wyjazd jedna wojna jest. Nie na każdym oczywiście. Myślę ,że ogrom zajęć jakie mamy w czasie urlopu sprawia, że na szczęście nie ma chwili na zbyt częste kłótnie. W naszym wypadku pojawia sie jeszcze temat ewentualnych kłótni z innymi uczestnikami wyprawy - jednak dwa tygodnie razem na bardzo ograniczonej powierzchni potrafi wypędzić z ludzi demony Trzeba nie raz powstrzymać jęzor zeby kogoś nie urazić

Ja już nawet nie liczę na to, że na wakacjach obejdzie się bez - przynajmniej - fochów, zwłaszcza w samochodzie przez tyle godzin na raz

Powiem Wam Kobietki, że dobrze wiedzieć, że nie tylko ja ze swoim facetem się "żremy" na urlopie Do tej pory miałam jakieś takie przekonanie, że moze jesteśmy "wakacyjnie niedopasowani", czy coś, ale jak widzę, że to nie tylko u nas tak, to mi jakoś lepiej

Magda, Beata, Kamila, Ewa
Rok temu dzień po przyjeździe do Cro tak się pokłóciliśmy (nie powiem o co, bo to żenujące - ale o pierdołę ), że mąż chciał wracać natychmiast do Polski..Ja mu na to,żeby sobie sam jechał - ale samolotem, a mi zostawił samochód , bo zostaję na Visie Ale w tym samym momencie pomyślałam "A jak ty, kobieto będziesz na tych urwiskach i serpentynach prowadzić?? " I szybko zaproponowałam "pożegnalną" kolację w konobie Jak dobrze ,że w Cro jest pyszne jedzenie i wino

Normalka, że każdy na wakacjach się posprzecza. Staramy się tego nie robić właśnie na urlopie, ale też nie zawsze nam się udaje. Na szczęście do tej pory nie mieliśmy na wczasach takich kłótni, żeby się później do siebie nie odzywać, ale sprzeczki i fochy się zdarzały...

Co się dzieje z tymi facetami na urlopie , że się tak żrą z żonami

Ja tam się nie chcę pokłócić a i tak ze dwa razy się pożremy -oczywiście z winy małża

Też myślę, że to faceci są bardziej konfliktowi na urlopie Kobieta się do każdej sytuacji potrafi dostosować