Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 14.11.2017 22:27

Abakus68

Dzięki za wyrazy empatii :) Nie pamiętam, aby małżon mnie przez próg przenosił - chyba byliśmy zbyt skatowani weselem, żeby o tym pamiętać :lol:

Teraz już dzień po dniu będę nękał Twoją relację swoją obecnością. A karniaka kornie przyjmę.


Jakoś zniosę to nękanie :wink: A karniaki to Kapitańska hojnie serwuje :oczko_usmiech:


Pora ruszać dalej...


Trasa Mikulov - Vis


Na początku chciałabym podzielić się moim odkryciem z początku lata, którego świadomość potęguje moją ekscytację związaną z tym wyjazdem..Dotyczy ono mojej historii rodzinnej..

Od zawsze wiedziałam,że moja babcia po mieczu była Słowenką - zmarła rok temu w Gdańsku mając 92 lata.
Wywieziona w czasie wojny do Niemiec" na roboty" poznała mojego dziadka Polaka i po wojnie osiedlili się w Gdańsku. Ciekawa była historia zdobycia przez nich przydziału na lokum - otóż przebojowa babcia udała się prosto do urzędu zakwaterowań - czy też jak go zwali, i powiedziała, że jest kuzynką ...Tity :lol: , co absolutnie nie było prawdą.Jakiś kretyn urzędniczy był tak zszokowany,że bez zbytnich ceregieli dostali mieszkanie - z widokiem na Starówkę :P Tak mówi rodzinna anegdota.
Babcia nauczyła się perfekcyjnie polskiego i już na zawsze została w drugiej ojczyźnie.O jej rodzinie wiedziałam tyle,że jest rozproszona po Słowenii , a niektóre jej odnogi poprzez związki małżeńskie rozpierzchły się po dzisiejszej Chorwacji. Niemniej, w młodości wczesnej mało się tym interesowałam, traktowałam Jugosławię jako jeden z krajów demoludów i ,o naiwności, nie ciągnęło mnie tam.
Ostatnie 10 lat to okres ochłodzenia moich stosunków z ojcem z różnych powodów, ostatnio próbujemy na nowo przełamać lody, co ułatwia moja fascynacja regionem, z którego pochodziła jego matka.
Dlatego też tak późno dowiaduję się jak to z babcią i jej przodkami było....
Na razie ustaliłam następujące fakty:

- babcia uczęszczała do liceum w Zagrzebiu i oczywiście władała biegle serbsko - chorwackim, oprócz rodzinnego słoweńskiego
- przodkowie babci w którymś tam zamierzchłym momencie przywędrowali do Słowenii z ...terenów Chorwacji i mieli znane chorwackie nazwisko..

Obecnie jestem na etapie dalszych wykopków rodzinno - historycznych, więc na tym poprzestanę.

Najważniejsze jest to,że jestem w ...no właśnie - w jednej której? :roll: :?: Chorwatką i Słowenką :mrgreen:

Moja euforia jest ogromna - namawiam męża na postój w Słowenii i odwiedzenie miejsca urodzenia babki...

"No co ty, z twoją nogą?, poza tym nie możemy tam wpaść ot tak - na godzinę, to jest cała wyprawa..."

Przyznaję mu rację po cichu mając nadzieję,że może w drodze powrotnej uda się zrealizować mój plan :roll:


Ale na razie jesteśmy na obwodnicy Wiednia i po raz pierwszy nie napotykamy robót drogowych i ograniczeń prędkości do 30km 8O Pochmurno, ale przyzwoicie się jedzie.

Tak sobie właśnie pomyślałam,że jeśli ktoś, kto rozważa wyjazd do Cro po raz pierwszy natknie się na zdjęcia z tego i kolejnych dwóch dni mojego urlopu (z małymi wyjątkami), to pewnie zrezygnuje :lol:

Na odcinku Graz - Maribor zaczyna tradycyjne kropić, a potem lać, tak,że nic nie widać :evil:

P7315903.JPG

P7315904.JPG

P7315906.JPG

P7315907.JPG

P7315909.JPG


Na granicy słoweńskiej kupujemy winiety i w strugach deszczu jedziemy autostradą w kraju babci..

W którymś momencie na przeciwległym pasie widzę coś, co dociera do mnie w bardzo zwolnionym tempie - biały samochód dostawczy nagle zaczyna powoli ...zawracać 8O
Co on robi, nie zawraca się na autostradzie - myślę, ale wtedy widzę,że on kręci się w kółko, na niego ,po nieudanym hamowaniu wpada kolejne auto, następne pojazdy wykonują dziwny taniec...
Dopiero po chwili, która wydawała się niesamowicie długa dotarło do mnie ,że jestem świadkiem karambolu 8O
Doszliśmy z mężem do wniosku,że tam musiało być coś rozlane, to niemożliwe, że tylko deszcz zawinił :(
Wspomnienie tej sceny towarzyszy nam później na wielu autostradach jak jakieś memento..Mąż nie dociska już tak na pedał.

Przed granicą deszcz ustaje - na chwilę :roll: Na tyle długą,że oglądam sobie budowę odcinka autocesty

P7315912.JPG

P7315913.JPG

P7315914.JPG


C.d.n. za chwilę :)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 14.11.2017 22:42

Gdy wjeżdżamy do Chorwacji - chyba mogę powiedzieć do domu :oczko_usmiech: - jest znowu tak..

P7315915.JPG


Włącza się włoska radiostacja..

P7315917.JPG


..no ,nie powiem,że jest SI :evil: - jest bardzo daleko od SI :mrgreen: - z jakiego to filmu ( tam było ok, nie si) :?: :)

Gdzieś w okolicach Karlovača zapragnęłam herbaty - dziwne, prawda? No,ale ta pogoda..
Przystajemy na dużej stacji benzynowej z restauracją i zamawiamy tę herbatę - oczywiście ,jak zwykle w Cro, budzimy konsternację :oczko_usmiech:

Herbatę? Mamy rumiankową, jeżynową, malinową...

Zwykłą, czarną molim.

Patrzą jak na UFO, ale znajdują tę czarną herbatę.

No to ich dobijam:

S limunom, molim.

8O 8O 8O

Pokazuję gestem,że chodzi o plasterek cytryny...Dostaję taki :roll: :lol:
Załączniki:
P7315919.JPG
Ostatnio edytowano 14.11.2017 23:47 przez Katerina, łącznie edytowano 1 raz
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 14.11.2017 23:26

Nigdy nie przestanie mnie dziwić ich zdziwienie 8O ,że jacyś ludzie mogą pić herbatę :)

Mąż łapie kryzys - w końcu to on jest tym razem jedynym kierowcą - ze względu na stan mojej kończyny, która nie znosi pozycji na sprzęgle..
Uderzamy w kimono w samochodzie, licząc na to,że przez ten kwadrans przestanie tak lać...

Budzimy się po 2 godzinach 8O Matko, trzeba gnać, jeszcze tyle drogi przed nami.

Na szczęście po jakimś odcinku trasy robi się normalna pogoda :P

P7315926.JPG

P7315927.JPG

P7315928.JPG

P7315930.JPG

P7315933.JPG





Zbliżamy się do magicznego miejsca..

P7315941.JPG


Ale tym razem kiepska ta magia - temperatura za tunelem bez zmian :?

Ale i tak jest nieporównywalnie lepiej:

P7315945.JPG

P7315937.JPG

P7315938.JPG

P7315939.JPG


Ostatnie trzy foty to sprzed tunelu, czy się mylę? Eh, tam, jest pięknie, a temperatura powyżej 30st.

Mały postój na odmorište Krka - zdjęcie Gospy od Puta zamieszczam po to, abyście zobaczyli jak susza wypaliła trawę wokół posągu :(

P7315946.JPG


Dla porównania - trawa z zeszłego roku:

P8103788.JPG


Przechodzimy na drugą stronę autostrady..

P7315948.JPG

P7315949.JPG


...gdzie piję pierwsze w tym roku chorwackie piwko 8)

P7315950.JPG


Zjeżdżamy z autostrady, zmierzamy obwodnicą do Splitu..Jest koło 19tej - prom na Vis odpływa o 21 ej, ale musimy jeszcze zrobić zakupy - w końcu będziemy na odległej wyspie :) Jest tam wprawdzie duży Tommy, ale my dopłyniemy do miasta Vis przed północą, a jutro rano nie chcę zrywać się z Komiży po prowiant.

W Splicie tropikalna pogoda. Po raz pierwszy słyszę tak głośny chór cykad w centrum miasta :) Jest dobrze, a raczej - bardzo dobrze.

Po zakupach nie zostaje wiele czasu - oczami wyobraźni widzę tę kolejkę aut do Petara Hektorovića - przecież nie dostaniemy się na ostatni prom, bo wszyscy fani Mamma Mia już się ustawili na kei :oczko_usmiech:

Po przyjeździe do portu wpadamy w panikę - tu się wiele pozmieniało od zeszłego roku - kasy biletowe i miejsce odpływania promów na Vis zmieniły się. Teraz Petar odpływa z Pier 14, o ile pamiętam ,na samym końcu portu .

Odnajdujemy miejsce i z ulgą przyjmujemy fakt,że jesteśmy nr 12 w kolejce 8)
Jest trochę czasu na rozprostowanie nóg i foty.

P8103835.JPG

P8103837.JPG

P8103845.JPG

P8015954.JPG

P8015958.JPG

P8015960.JPG


Prom jest prawie pusty - jak zawsze,gdy płyniemy o tej porze..

P8015964.JPG

P8015966.JPG


Ale, niestety nic nie widać po drodze - czarna otchłań, po tym jak znikną już światła Splitu.

Zjeżdżamy z promu w Visie, na pamięć zjeżdżamy serpentyną nad Komiżą.
Potem targanie bagażu od płatnego parkingu w dół po kocich łbach - do naszej miejscówki kochanej w 1ej linii brzegowej..
Na schodkach na ulicy Ribarskiej czeka na nas komitet powitalny - Vanja, jej córka i jedna z nastoletnich wnuczek.
Dostajemy powitalne gifty - travaricę i migdały w miodzie - domaće, rzecz jasna :)

Otwieramy balkon, słyszymy chrzęst kamyczków poruszanych przez słabą falę..i witamy Jadran u naszych stóp białym winkiem się racząc..

Przed nami tajemnicze obiekty wyłaniają się z ciemności - jeden dobrze nam znany, drugi...dziwny - po 3 lampkach wina mieliśmy nawet teorię co to było, ale o tym kolejnym razem :oczko_usmiech:

P8015972.JPG


:papa:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.11.2017 08:15

Eh...ta droga..... Chociaż nienawidzę jeździć to droga tam jest najwspanialsza :wink: I nie ważne że pada, że zimno, że korki, byle do przodu :D
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 15.11.2017 08:35

Katerina napisał(a):Nigdy nie przestanie mnie dziwić ich zdziwienie 8O ,że jacyś ludzie mogą pić herbatę :)

Heh, ja nie mam tego problemu (herbatę piję wyłącznie zimą, zresztą tylko do kolacji), ale śmiesznie obserwować południowców, jak reagują na słowo "tea". Załączam mapkę poglądową ad konsumpcji czaju w Europie.
55fbd863cd7bca218ef4f507c80228f5.png



Katerina napisał(a):Ostatnie trzy foty to sprzed tunelu, czy się mylę? Eh, tam, jest pięknie, a temperatura powyżej 30st.

Oczywiście, to przecież Sv. Rok (góra) sprzed tunelu.


Katerina napisał(a):Zjeżdżamy z autostrady, zmierzamy obwodnicą do Splitu..Jest koło 19tej - prom na Vis odpływa o 21 ej, ale musimy jeszcze zrobić
Po przyjeździe do portu wpadamy w panikę - tu się wiele pozmieniało od zeszłego roku - kasy biletowe i miejsce odpływania promów na Vis zmieniły się. Teraz Petar odpływa z Pier 14, o ile pamiętam ,na samym końcu portu .


O ile dobrze pamiętam, to 41 :papa: Myśmy też stamtąd odpływali w tym roku, natomiast powrót był w pobliżu miejsca, z którego dotąd zawsze wypływaliśmy.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 15.11.2017 13:46

Ale dziwnie - w nocy na promie 8O Dla mnie dziwnie, bo po zmroku jeszcze nigdy nie płynęliśmy. To mogłoby być ciekawe uczucie...

Zazwyczaj na promie się opalam i biegam z aparatem. Po ciemku chyba nie pozostawałoby mi nic innego, jak tylko pójść spać 8)
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 15.11.2017 14:00

Po ciemku płynąłem wracając w 2011 z Korculi - poranny prom wypływał z V. Luki jeszcze przed świtem. Większość kierowców poszła w kimę, ale nie potrafię spać byle gdzie na zawołanie.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.11.2017 14:42

Co prawda nigdy promem nie płynęłam ale kocham płynąć po nocy, jak nic nie widać. Wszystko jest wtedy takie nierzeczywiste, można patrzeć na milion gwiazd nad sobą :hearts:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 15.11.2017 14:59

beatabm, maslinka, Marsallah

Dzięki,że zajrzeliście :) Zarobiona jestem ,bo jednocześnie pracuję i przygotowuję imieninową kolację dla Małża.
Będą steki w sosie musztardowo - kaparowym (kapary z Visu, ofkors) i fondue serowe :)

Podróż promem w nocy jest przyjemna, gorzej gdy płyniemy z Visu o 5.30 rano we wrześniu - jest równie ciemno, i spać się chce okrutnie...A nie bardzo jest jak, bo Petar to najbrudniejszy i najbardziej "niezapgrejdowany" prom w Cro...Stare , niewygodne fotele - krzesła ze śmierdzącą tapicerką, równie brudna i poplamiona wykładzina itd. :? :x
Często widuję dzieci bawiące się na podłodze baru, lub ludzi drzemiących bezpośrednio na tym dywanie i...mam cofkę tak zwaną. Inna sytuacja jest np na promie Ploče - Trpanj - eleganckie nowiutkie sofy i loże , wszędzie czysto...A przecież na Petarze spędza się tyle czasu, powinni coś z tym zrobić. Myślałam już o wystosowaniu listu do Jadrolinii, ktoś chętny do podpisu?

Beata - jak pomyślę o wrażeniach jakie możecie odbierać w gwieździstą noc na jachcie, to przypominają mi się sceny z filmu" Życie Pi" - widziałaś?
Z
Cromaniak
Posty: 2931
Dołączył(a): 29.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Z » 15.11.2017 15:13

Gdzie ten Vis?,biorę go pod uwagę na przyszły rok, lecz ma rywala Korculę.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 15.11.2017 15:35

Mały postój na odmorište Krka - zdjęcie Gospy od Puta zamieszczam po to, abyście zobaczyli jak susza wypaliła trawę wokół posągu :(


Ta "trawa wokół posągu" to rozmaryn. Uwielbiam Odmorište Krka i zawsze urywam tam gałązkę rozmarynu, bo to obok lawendy mój ulubiony zapach wakacji i Chorwacji :)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 15.11.2017 15:41

Igłą pinii napisał(a):
Mały postój na odmorište Krka - zdjęcie Gospy od Puta zamieszczam po to, abyście zobaczyli jak susza wypaliła trawę wokół posągu :(


Ta "trawa wokół posągu" to rozmaryn. Uwielbiam Odmorište Krka i zawsze urywam tam gałązkę rozmarynu, bo to obok lawendy mój ulubiony zapach wakacji i Chorwacji :)


Dokładnie tak jest :) oto bujny rozmaryn od Gospy z zeszłego roku :papa:

P8103795.JPG
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 15.11.2017 15:46

Z napisał(a):Gdzie ten Vis?,biorę go pod uwagę na przyszły rok, lecz ma rywala Korculę.


Jak to gdzie? Vis- a - vis Ciebie - przecież właśnie dopłynęliśmy...
Tylko,że chwilowo odsypiamy podróż :oczko_usmiech:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 15.11.2017 16:02

Katerina napisał(a):Nigdy nie przestanie mnie dziwić ich zdziwienie 8O ,że jacyś ludzie mogą pić herbatę :)


:papa:


Ja kiedyś miałam wątpliwą przyjemność być chora w Cro :( i prawie opierniczyłam kelnera w barze, że jak mogą nie mieć herbatki dla chorego człowieka :oops:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 15.11.2017 17:03

Heh, czy tylko ja czytam dogłębnie posty,czy też tylko mnie się trzymają takie rzeczy i gdzieś je tam wygrzebuję z przepastnych odmętów mózgu. Szanowna Katerino. Odpowiadając na tak postawioną zagadkę

Katerina napisał(a):..no ,nie powiem,że jest SI :evil: - jest bardzo daleko od SI :mrgreen: - z jakiego to filmu ( tam było ok, nie si) :?: :)


Pozwolę sobie zamieścić niniejszy link.
https://www.youtube.com/watch?v=65F6lRdUU_c
Biedny Marcellus...
A wracając do "wbitej przez Ciebie szpilki w Chorwację" to czekam na dalszy ciąg... Na zagadki również;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone