Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 01.03.2018 21:25

:lol:
) travel » 01.03.2018 18:56

gusia-s napisał(a):

Katerina napisał(a):
Czy więc należy się dziwić pani organizatorce festiwalu? :roll: :oczko_usmiech:

Dziwić lub nie ale ... muzyka łagodzi obyczaje przecież a tu jakiś konflikt barkowy się rysuje :mrgreen:



E tam ... zaraz konflikt :mrgreen:


E tam...zaraz barkowy :mrgreen: Na naszej barokowej barce panowała bardzo przyjazna atmosfera :roll: Dobrze,że fotograf nie był z Orebića i z nami barką na koncerty nie przypływał :lol: 8)
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 01.03.2018 21:41

Katerina napisał(a)::lol:
) travel » 01.03.2018 18:56

gusia-s napisał(a):

Katerina napisał(a):
Czy więc należy się dziwić pani organizatorce festiwalu? :roll: :oczko_usmiech:

Dziwić lub nie ale ... muzyka łagodzi obyczaje przecież a tu jakiś konflikt barkowy się rysuje :mrgreen:



E tam ... zaraz konflikt :mrgreen:


E tam...zaraz barkowy :mrgreen: Na naszej barokowej barce panowała bardzo przyjazna atmosfera :roll: Dobrze,że fotograf nie był z Orebića i z nami barką na koncerty nie przypływał :lol: 8)

Pewnie wyrzuciłby Cię z tej barki w odmęty Adriatyku :mrgreen:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 01.03.2018 22:02

Katerina napisał(a): Ciekawe, czy Jezus tańczył? Może gdzieś istnieje taki zapis w ewangeliach... :roll:

Był na weselu w Kanie, podejrzewam, że raczej nie podpierał ścian... :wink: Szczególnie, że z tej okazji wyprodukował kilkaset litrów dobrego wina... :smo:

Klapa Nava - świetna! 8O :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 01.03.2018 22:41

Mikromir napisał(a):
Katerina napisał(a): Ciekawe, czy Jezus tańczył? Może gdzieś istnieje taki zapis w ewangeliach... :roll:

Był na weselu w Kanie, podejrzewam, że raczej nie podpierał ścian... :wink: Szczególnie, że z tej okazji wyprodukował kilkaset litrów dobrego wina... :smo:



http://knsb.uksw.edu.pl/kozera-jezus-pan-tanca/
8)

I jeszcze coś takiego wyczytałam..
W Muzeum Narodowym w Berlinie przechowywana jest szkatuła z kości słoniowej z 1100 r., na której wyrzeźbiono Wniebowstąpienie Pańskie. Na samym dole widać dwanaście małych postaci, patrzących w górę, które nie do końca wiedzą, co się dzieje - to Apostołowie. Na górze - skierowana w dół, błogosławiąca ręka Boga Ojca. Centralną część płaskorzeźby zajmują natomiast czterej aniołowie podtrzymujący mandorlę (wielką aureolę w kształcie migdała) otaczającą całą postać Chrystusa. W tradycji ikonografii chrześcijańskiej w mandorli przedstawiano zazwyczaj Chrystusa Pantokratora, siedzącego na tronie. Ale na tej szkatule, w środku mandorli Chrystus...tańczy


Na moim zdjęciu z kościoła w Orebiću Jezus zdecydowanie tańczy :)

P8117362.JPG


Mikromir
Klapa Nava - świetna!


Dziewczyn trzeba koniecznie posłuchać na żywo - z Jadranem w tle :) :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 01.03.2018 23:53

Katerina napisał(a): E tam...zaraz barkowy :mrgreen: Na naszej barokowej barce panowała bardzo przyjazna atmosfera :roll: Dobrze,że fotograf nie był z Orebića i z nami barką na koncerty nie przypływał :lol: 8)
Oooooooo się zjadłoooo :mrgreen:

travel napisał(a): Pewnie wyrzuciłby Cię z tej barki w odmęty Adriatyku :mrgreen:
Obstawiałabym odwrotny scenariusz, w końcu w Katerinie płynie kielecka krew a tam do swoich racji przekonuje się sztachetą ... o czym dowiedziałam się właśnie w tej relacji aczkolwiek Agata spod Łysicy Obrazek zaprzecza takim praktykom :mrgreen:
Jakby co ... na każdej barce, łódce czy czymś innym co pływa zawsze jakiś pagaj się znajdzie, który taką sztachetę godnie zastąpi :mrgreen:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 02.03.2018 09:25

gusia-s
travel napisał(a):
Pewnie wyrzuciłby Cię z tej barki w odmęty Adriatyku :mrgreen:

Obstawiałabym odwrotny scenariusz, w końcu w Katerinie płynie kielecka krew a tam do swoich racji przekonuje się sztachetą ... o czym dowiedziałam się właśnie w tej relacji aczkolwiek Agata spod Łysicy Obrazek zaprzecza takim praktykom :mrgreen:
Jakby co ... na każdej barce, łódce czy czymś innym co pływa zawsze jakiś pagaj się znajdzie, który taką sztachetę godnie zastąpi :mrgreen:


Kielecka to pikuś, to jest kielecka wymieszana ze słoweńsko - chorwacką , a z braku sztachety mogłabym użyć statywu - i to statywu pana fotografa, aby swój oszczędzić :mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 02.03.2018 09:39

Katerina napisał(a):
Kielecka wymieszana ze słoweńsko - chorwacką :mrgreen:

Normalnie strach się bać :lol:
:papa:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 03.03.2018 09:09

Katerina napisał(a):
Ciekawe, czy Jezus tańczył? Może gdzieś istnieje taki zapis w ewangeliach... :roll:

Być może ten mój swobodny przebieg myśli o tańczącym Jezusie był obrazoburczy, bo bezwiednie wzrok mój zatrzymał się na tej oto...karzącej ręce... 8O 8O


Odniosę się jeszcze do tego - obrazoburczy
Irytują mnie dwie rzeczy związane z wyżej zacytowaną częścią wpisu. Po primo dostosowanie sobie przez kler, a właściwie przesterowanie części nauk religijnych. Kto dziś wie, pamięta bądź chce wiedzieć, że 10 przykazań nie brzmi tak, jak brzmiało z chwilą ich przekazania. Zacytuję coś:

Nie zastanawiało Was nigdy, dlaczego Bóg w dziesiątym przykazaniu wypowiedział się tak niegramatycznie? „Ani żadnej rzeczy, która jego jest” brzmi dość absurdalnie. W rzeczywistości Bóg mówił jednak do rzeczy, a to ludzie przycięli Jego wypowiedź do swoich potrzeb.

Oryginalne dziesiąte przykazanie brzmi bowiem: Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego: ani będziesz pragnął żony jego, nie sługi, nie służebnice, nie wołu, nie osła, ani żadnej rzeczy, która jego jest. (Księga Wyjścia, 20, 17; wg. Biblii ks. Jakuba Wujka, czyli najbardziej dosłownego przekładu). Niby podobnie, ale jednak inaczej. Bóg powiedział po prostu: „nie chciej przywłaszczyć sobie dóbr innego Izraelity” i dobra te wyszczególnił jako: żona, służący, dziewki służebne, bydło i inny inwentarz oraz pozostałe przedmioty. Przy czym powiedzmy sobie jasno, że mowa tu o jednym przykazaniu, a nie dwóch, jak chciałby Kościół katolicki. Nasuwa się więc oczywiste pytanie – po co rozbijano ten zapis? Odpowiedź jest równie oczywista – aby się zgadzała liczba 10, bo tyle powinno być przykazań.

Choć być może trudno to sobie dzisiaj wyobrazić, to w Biblii istnieje jeszcze jedno przykazanie, które wyrzucono z oficjalnego Dekalogu głoszonego przez Kościół katolicki. Pierwotnie było ono drugie i brzmiało: Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; a czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich


Na tym tle nie dziwi fakt, że w Bizancjum, w VIII–IX w., rozwinął się ruch zwalczający oddawanie czci obrazom i figurom religijnym - ruch którego działania zwano właśnie obrazoburczymi - ale oczywiście określeniu obrazoburczy jaki sens nadały kazania z ambon? Pierwej - występowanie przeciwko powszechnie szanowanym wartościom - na koniec zaś - wszystko co przeciw wierze naszej to obrazoburcze jest i basta - a mnie totalnie nie interesuje czy obraz burczy czy nie burczy bo dla mnie obraz to sztuka, a wiara to dobry uczynek wobec bliźniego, a do tego nie trzeba mieć przykazań, tylko dobrą wolę.
Zresztą, gdyby tak klerykałowie wszystkich wiar tańczyli, pili, żenili się i seks uprawiali może i ten świat wyglądałby jakoś normalnie a religie wzajemnie by się nie zwalczały. Tyle miliardów ludzi znajduje sobie miejsce na ziemi a kilkaset religii nie bardzo. Dziwne nie?
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 03.03.2018 18:07

Abakus68
Odniosę się jeszcze do tego - obrazoburczy


Oczywiście miałam na myśli znaczenie tego słowa jako " rebeliancki, wywrotowy", ciekawe, że tak zmieniło się jego znaczenie w sposób "uzurpatorski" :wink:
Przypomniałam sobie piosenkę "Chrześcijanin tańczy" i jednako orzekam,że Jezus też musiał tańczyć :idea:

Dzięki za dawkę wiedzy :)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 03.03.2018 18:09

O trudach plażowania w Orebiću :wink:

Po sztormowo - duchowych przeżyciach pragnę typowych chorwackich, cielesnych doznań - plażowania, dlatego z obawą uchylam rano drzwi werandy...

P8117384.JPG


Niby w porządku - małe chmurki na niebie, ale nie będziemy ryzykować wyprawy na odległe plaże, bo prognozy wciąż niepewne.
W końcu raz na sześć pobytów można poopalać się w Orebiću :mrgreen:

Wychodząc z posesji gospodarzy zaglądamy do pudła z żółwikami w ogrodzie.. Po kiego...oni je tu trzymają?

P9142723.JPG


Idziemy na przydomową plażę - byle szybciej nałykać się słońca i skorzystać z przedpołudniowej ciszy - zanim się zaludni.

P8148114.JPG

P9142730.JPG


Woda , wbrew przewidywaniom, jest całkiem ciepła, jestem zdecydowanie mało wybredna - zważywszy na warunki pogodowe , które nie są dla nas przychylne w te wakacje.

Nagle dostrzegam coś...na kamieniu.. :P

P9142749.JPG

P9142750.JPG


Ponieważ nie należę do dobrych pływaków wypuszczających się na głębokie wody, a tym bardziej nurkujących, nie zdarzyło mi się trafić na spektakularne morskie okazy często pokazywane na forum :(

Dlatego, z podekscytowaniem, podchodzę bliżej obejrzeć stwora :D

P9142744.JPG


Niestety..pudło 8O :( Krab, czy też czym on był :roll: okazuje się wydmuszką, biedactwo :( Long dead... :?

Próbuję odzyskać równowagę duchową przymykając oczy, ciesząc się ciepełkiem promieni i szumem fal...

Z odległości kilkudziesięciu metrów słyszę słodkie brzmienie mowy ojczystej :wink:

"To może, k....a, tu!"

"Dobra, może być.."

Odmykam powiekę i widzę nadciągającą ekipę i charakterystyczny dźwięk - szurającego niedbale klapka :roll:

Grupa spora - rozciągnięta po ścieżce nadmorskiej na kilkanaście metrów, a na czele - kierownik - nonszalancko spoglądający zza okularów słonecznych i ciągnący za sobą w sposób swobodny wyżej wspomnianego klapka.."Przybywamy, zaraz zdobędziemy" - zdaje się mówić jego postawa...Za nim rodzina i znajomi z lodami i dmuchańcami.

Oczywiście, rozkładają się obok nas. Gwar i harmider podrywa nielicznych tu plażujących..

"To kto pierwszy sprawdzi tą wodę?"

Wyliczanka, negocjacje - "kierownik" decyduje się być bohaterem :oczko_usmiech:

Wchodzi do morza po kolana wzdragając się, potem po pas..i ..w końcu zatyka nos palcami i rzuca się heroicznie na wodę :lol:
...aby, po kilku sekundach machania chaotycznie rękami i nogami, wynurzyć się parskając i zakrzyknąć odkrywczo:

"Słona, jeb..a!!!

:mrgreen: Po raz pierwszy w Cro :wink:

Ponieważ ekipa się rozkręca, przenosimy się kilkadziesiąt metrów dalej - takie plażyczki ciągną się w stronę hoteli, a potem miejscowości Perna, Kućište, Viganj - to nie to co lubimy, ale dzisiaj ...eksperymentujemy :wink:

P8117387.JPG

P8117385.JPG


Płynie imponująca łódź..

P8117389.JPG

P8117392.JPG

P8117393.JPG

P8117394.JPG


...Sea Cloud - aby docenić gabaryty wystarczy spojrzeć na proporcje między żaglowcem, a tą małą jednostką za nim :)

Płynie sobie majestatycznie, aby zacumować przy Korczuli :) Pojawi się jeszcze w relacji - całkiem niedługo :)

P8117395.JPG

P8117407.JPG


Od dawna wyczekiwany smażing... w naszym patriotycznym grajdołku :)

P8117421.JPG

P8117401.JPG


Ale i tym razem idylla zostaje przerwana...
P8117403_LI (2).jpg


To nie szerszeń brzęczy nad głową (horror, boję się szerszeni 8O ), ale ktoś postanowił zrobić sobie foty okolicy..

P8117402.JPG

P8117405.JPG


...i plażowiczów..bo toto lata nad moją osobą - dwa metry od twarzy :evil:

P8117406.JPG


Nie mam nic przeciwko użyciu dronów do dokumentowania cudów naszej planety, ale błagam...o umiar w miejscach publicznych i prywatnych :roll:

Na domiar złego - przybyli kolejni plażowicze - para Niemców w starszym wieku z malutkim słodkim pieskiem, który -przywiązany do stojaka na parasol i pozostawiony, gdy pańciostwo poszli się kąpać - obszczekiwał każde pojawienie się drona w pobliżu, jak tez wszystko co się ruszało na plaży :evil:

P8117411.JPG


Oczywiste skojarzenie



:twisted: :mrgreen:

Na osłodę przypłynęło coś ładnego - ciemny tez fajny 8)

P8117412.JPG

P8117419 (2).JPG


Ale i tak przenosimy się do sprawdzonego w ubiegłych latach zakątka bliżej Pernej...

P9112387.JPG

P9112388.JPG


...gdzie jesteśmy sami i możemy wysłać mms do bratanicy, aby udowodnić,że ciocia daje radę na obcasach :oczko_usmiech:

P8148112_LI.jpg


Pora wracać na obiad.

P8148105.JPG

P8148107.JPG


Decydujemy się na Bistro Dalmatino - co też jest eksperymentem, gdyż do tej pory piliśmy tam tylko piwo :?

P8117423.JPG

P8117425.JPG

P8117427.JPG


Niestety, jedzenia w tym miejscu nie polecam - nasze dania skąpane były w tłuszczu pośledniego gatunku, a obsługa niemrawa i nie zorientowana na zapewnienie informacji i komfortu klientom :(

Po małym chilloucie w apartmanie idziemy wykupić rejs fishpiknikowy na kolejny dzień - internety obiecują wyśmienitą pogodę, więc trzeba łapać chwilę :P Decydujemy się na wyprawę na Mljet - byliśmy na tej wyspie w 2013, chętnie odświeżymy wspomnienia :)

Bilety kupujemy w kasach Jadrolinii przy przystani promów.

W drodze powrotnej spotykamy naszego znajomego kotka z pizzerii La Casa :D

Młodziak wyleguje się w przedwieczornym słońcu...

P8137929.JPG

P8137931.JPG


Oczywistym jest, że od tej pory nazywamy go Karlovačko :lol: Jeszcze nie raz go spotkamy.

Koło przystani ruch jak zwykle. Tu chorwacko - egzotyczna rodzinka :) Maluch śliczny, ale jego mama to dopiero piękność, jednak nie udało mi się ukazać jej w pełnej krasie :P Tata to ten pan Chorwat stojący tyłem.Tak się ustawiał,że zdjęcia żonie zrobić nie mogłam :wink:

P8137935.JPG


Powoli nadchodzi "wieczór świstaka" - czyli znowu koncert barokowy :mrgreen:

Pamiątkowe zdjęcie z ulubioną pizzerią:

P8137927.JPG

P8137934.JPG


:papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15079
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.03.2018 18:28

Katerina napisał(a):Wychodząc z posesji gospodarzy zaglądamy do pudła z żółwikami w ogrodzie.. Po kiego...oni je tu trzymają?

Może po to 8O:
http://kinoikuchnia.pl/2012/11/zupa-zolwiowa/

Przepraszam za makabryczne skojarzenia, nie wiem, skąd mi się to wzięło :roll: Może stąd, że Małż właśnie dostarczył awokado i zastanawiam się, czy na dzisiejszy wieczór (do sałatki) nie za twarde jednak i nie powinno poczekać. Zawsze mam z tym owocem problem i nie umiem ocenić, czy już, czy jeszcze powinno poleżeć...

Znacie to :?: :mrgreen::
Obrazek

A wracając do tematu - od takich rodaków uciekałabym, gdzie pieprz rośnie. Skojarzenia z plażowym koszmarem Adasia Miauczyńskiego z pewnością trafne :mrgreen:

A ten dron bzyczący nad uchem to już w ogóle bez komentarza :roll:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 03.03.2018 18:47

Maslinka

Łatwiej chyba o 5cio kilowego żółwia ,niż o ...muślin do zawinięcia przypraw :mrgreen:

Z awokado zawsze miałam problem - w Polsce, Gdy mieszkałam za granicą umiałam ocenić stopień dojrzałości pod naciskiem palcami - zawsze trafiałam.. U nas chyba za długo trzymają niedojrzałe w chłodniach..

A znacie trick - żeby sałatka z awokado nie sczerniała? W oczekiwaniu na gości trzeba włożyć do sałatki ..pestkę z tegoż owocu do miski z sałatką :)
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 03.03.2018 20:54

Katerina napisał(a):A znacie trick - żeby sałatka z awokado nie sczerniała? W oczekiwaniu na gości trzeba włożyć do sałatki ..pestkę z tegoż owocu do miski z sałatką :)


Kradnę patent! :mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.03.2018 22:40

Katerina napisał(a):
"To może, k....a, tu!"

"Dobra, może być.."

Odmykam powiekę i widzę nadciągającą ekipę i charakterystyczny dźwięk - szurającego niedbale klapka :roll:

Grupa spora - rozciągnięta po ścieżce nadmorskiej na kilkanaście metrów, a na czele - kierownik - nonszalancko spoglądający zza okularów słonecznych i ciągnący za sobą w sposób swobodny wyżej wspomnianego klapka.."Przybywamy, zaraz zdobędziemy" - zdaje się mówić jego postawa...Za nim rodzina i znajomi z lodami i dmuchańcami.

Oczywiście, rozkładają się obok nas. Gwar i harmider podrywa nielicznych tu plażujących..

"To kto pierwszy sprawdzi tą wodę?"

Wyliczanka, negocjacje - "kierownik" decyduje się być bohaterem :oczko_usmiech:

Wchodzi do morza po kolana wzdragając się, potem po pas..i ..w końcu zatyka nos palcami i rzuca się heroicznie na wodę :lol:
...aby, po kilku sekundach machania chaotycznie rękami i nogami, wynurzyć się parskając i zakrzyknąć odkrywczo:

"Słona, jeb..a!!!

:mrgreen: Po raz pierwszy w Cro :wink:

Na domiar złego - przybyli kolejni plażowicze - para Niemców w starszym wieku z malutkim słodkim pieskiem, który -przywiązany do stojaka na parasol i pozostawiony, gdy pańciostwo poszli się kąpać - obszczekiwał każde pojawienie się drona w pobliżu, jak tez wszystko co się ruszało na plaży :evil:


Ponoć stałaś się bardziej "liryczna" :oczko_usmiech:

Wiem,wiem w takich okolicznościach po prostu
niedasiem :!: :mrgreen:
:papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 04.03.2018 00:05

A bo to nie lepiej było odrazu się zaszyć w tym zakątku bliżej Pernej ... :D zamiast się narażać na bititidititi i hau hau nad głową :D

Ładne okazy się trafiły na horyzoncie, ten czteromasztowiec ma niezłą pajęczynę między masztami ;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač - strona 74
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone