Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 26.02.2018 10:22

Katerina napisał(a):
travel napisał(a):
Katerina napisał(a):travel
żeby o tym nie myśleć planuję urlop na 2019r :lol:

Katerina napisał(a):


Ty mi lepiej powiedz ,kiedy dokładnie będziesz w Sutivanie w 2018 :P


10-17.09 :D


Mi pasuje :mrgreen:


Zazdroszczę Wam możliwości spotkania! My już wtedy będziemy na wyjeżdżać z Murteru i kierować się na... Włochy 8O :lol: :oczko_usmiech:


A takie mamłygi pierwszy raz też jadłam na Półwyspie, to był gulasz z ośmiornicy - smaczny. Potem już nie utrafiłam nigdzie na takie danie w karcie.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 26.02.2018 10:26

CROnikiCROpka
Zazdroszczę Wam możliwości spotkania! My już wtedy będziemy na wyjeżdżać z Murteru i kierować się na... Włochy 8O :lol: :oczko_usmiech:


A takie mamłygi pierwszy raz też jadłam na Półwyspie, to był gulasz z ośmiornicy - smaczny. Potem już nie utrafiłam nigdzie na takie danie w karcie.


A ja Tobie zazdroszczę Włoch :P
Gdzie na Półwyspie jadłaś taką mamałygę?
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 26.02.2018 10:41

Katerina napisał(a):CROnikiCROpka
Zazdroszczę Wam możliwości spotkania! My już wtedy będziemy na wyjeżdżać z Murteru i kierować się na... Włochy 8O :lol: :oczko_usmiech:


A takie mamłygi pierwszy raz też jadłam na Półwyspie, to był gulasz z ośmiornicy - smaczny. Potem już nie utrafiłam nigdzie na takie danie w karcie.


A ja Tobie zazdroszczę Włoch :P
Gdzie na Półwyspie jadłaś taką mamałygę?


Daj Boże, żeby była tam pogoda na te góry. Bo jak wydam euro i zobaczę niskie chmury i deszcz to nie będzie czego zazdrościć :roll:

W Orebicu, knajpa w stronę Trstenicy, obok jakiegoś campingu. Nie podam nazwy, bo nie pamiętam. W mojej relacji z 2015 o niej pisałam, także jak by sie komuś chciało kopać.... :mrgreen:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 26.02.2018 15:30

Katerina napisał(a):
pomorzanka zachodnia napisał(a):
Katerina napisał(a):
"No, bo Polacy - generalnie słabo mówią po angielsku" - mówi Sandro, a potem pyta jakie są nasze zawody i ile musieliśmy studiować,żeby mieć pracę itd. Uzyskawszy odpowiedź mówi:


Chyba trafił jak kulą w płot w Waszym przypadku :mrgreen: :mrgreen:
Czy dobrze rozumiem, że Chorwaci znają angielski lepiej? To mnie w sumie cieszy :D


Generalnie, statystycznie - można powiedzięć, że dużo lepiej komunikują się po angielsku niż Polacy. Oczywiście, różny jest stopień zaawansowania, ale nie mają oporów, tak jak w przypadku naszych rodaków poniżej rocznika 90'
Próbowałam wyjaśnić temu Sandro,że Tito trochę lepiej urządził ten ich komunizm, niż nasi ówcześni przywódcy i byli regionem otwartym na zachód w dużo większym stopniu. Oczywiście ich położenie geograficzne również gwarantowało zainteresowanie ludzi z zachodu - mieli nieustanny kontakt z liczną rzeszą turystów, musieli uczyć się języków,żeby zarabiać na życie.
A mogę spytać - dlaczego Cię to ucieszyło? :P

Nie mam jakiegoś zaskakującego wytłumaczenia. Chorwackiego nie umiem ni w ząb. Po angielsku się wspólnymi siłami (tzn. z mężem)się dogadamy.
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 26.02.2018 17:27

U mnie w domu, gdzie z dziada pradziada my nieco Huculsko-Bukowinoto-Rumuńsko-Łemkowsko-cholera wie co jeszcze są mamałyga była robiona na tak zwane twardo. Kaszka z kukurydzy odparowywana w mleku z masłem aż do dużego zgestnienia, podawana na talerz w formie kawałków podobnych pizzy grubości tak ze 3-4 cm. A do tego albo na słono biały ser ze śmietaną i cebulką posolony, albo na słodko, a to z powidłami śliwkowymi, własnej roboty... A to z serem białym wymiksowanym na pulpę z wanilią... Do dziś sobie czasem taki obiadem strzelimy. Nie bez tego, że nie nadałoby się to do gulaszu...
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 26.02.2018 18:54

A tym czasem na Peljsecu SNJEŽNA BAJKA Potomje i Dingač 8O
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 26.02.2018 20:02

gusia-s napisał(a):A tym czasem na Peljsecu SNJEŽNA BAJKA Potomje i Dingač 8O



Ale ile tego śniegu 8O 8O 8O
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 26.02.2018 22:22

CROnikiCROpka
Daj Boże, żeby była tam pogoda na te góry. Bo jak wydam euro i zobaczę niskie chmury i deszcz to nie będzie czego zazdrościć :roll:

Jak się uda crospotkanie na Braču (Zdzichu, czy Ty się piszesz, bo cisza jakaś?), to nie omieszkamy wypić toastu za Twoją pogodę :)

Abakus68
A do tego albo na słono biały ser ze śmietaną i cebulką posolony,

Ja tę wersję bym preferowała..choć z tymi powidłami też bym nie pogardziła..U mnie babcia (rodem z kielecczyzny) robiła podobne rzeczy ,ale z manną - też na twardo zastygłą kroiła, a do tego różne dodatki :)

pomorzanka zachodnia
Chorwackiego nie umiem ni w ząb

Hmmm..No ,od kelnerów, jak widać nie nauczysz się :oczko_usmiech: Trzeba im powiedzieć,że napiwek będzie, jeśli nie będą mówić po polsku (gdybyś chciała się poduczyć) :D :papa:

napisał(a) CROnikiCROpka » 26.02.2018 21:02

gusia-s napisał(a):
A tym czasem na Peljsecu SNJEŽNA BAJKA Potomje i Dingač 8O




Ale ile tego śniegu 8O 8O 8O


I jakie wino z tego będzie? Gotowy szprycer z lodem :roll: :?: :mrgreen:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 26.02.2018 22:25

Katerina napisał(a):CROnikiCROpka
Daj Boże, żeby była tam pogoda na te góry. Bo jak wydam euro i zobaczę niskie chmury i deszcz to nie będzie czego zazdrościć :roll:

Jak się uda crospotkanie na Braču (Zdzichu, czy Ty się piszesz, bo cisza jakaś?), to nie omieszkamy wypić toastu za Twoją pogodę :)


Dziękuję! :)
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 27.02.2018 16:18

To jestem już na bieżąco :D
Katerina napisał(a): U mnie babcia (rodem z kielecczyzny) robiła podobne rzeczy ,ale z manną - też na twardo zastygłą kroiła, a do tego różne dodatki :)

Moja babcia ( też rodem z kielecczyny :lol: ) taką kostkę z kaszy podawała m.in. do niedzielnego rosołku :D
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 27.02.2018 16:43

Katerina napisał(a):Jak się uda crospotkanie na Braču (Zdzichu, czy Ty się piszesz, bo cisza jakaś?), to nie omieszkamy wypić toastu za Twoją pogodę :)
:

No pewnie, że się piszę. Najpierw z jednymi, a potem jak Ty czy Iza będziecie miały ochotę, to koniecznie....
Jeno nie na plaży bo ani ja... I tu będzie zagadkowo... Ani ja syn Aesyetesa - no i teraz niech jakiś "sherlock" wywiedzie wywód, kim był, co ma wspólnego z ludźmi określanymi Grci iz Ambracije - i co to w ogóle ma wspólnego z Bračem -a jeszcze jak ktoś zapoda skąd cykady wedle tej opowieści się na wyspie pojawiły... Ani Mariola Afrodyta... No i jeszcze niech "sherlock" zepnie owąż boginię z synem Aesyetesa... - więc... Knajpa czy zwiedzanie chętnie:) Plażing... niekoniecznie;)
Kasia, ja też mogę ci jakowyś skarb zakopać, ale jak mi wena przypali to zagadka może być uciążliwa... Piszesz się?:)
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 27.02.2018 19:49

krakusowa napisał(a):
Katerina napisał(a): U mnie babcia (rodem z kielecczyzny) robiła podobne rzeczy ,ale z manną - też na twardo zastygłą kroiła, a do tego różne dodatki :)

Moja babcia ( też rodem z kielecczyny :lol: ) taką kostkę z kaszy podawała m.in. do niedzielnego rosołku :D

Ja też rodem z kielecczyzny i moja babcia też rodem z kielecczyzny i takich "cudów" nie jadłam, ale na przykład: prazoki, kluski z krajankami, placek z pod kaminia, placki z blachy, , no i oczywiście babcia zawsze piekła super chleb na zakwasie swojskim :hearts: :hearts: :hearts: Co ty był za smak...
Babcia moja, dzięki Bogu, nadal żyje i dalej gotuje, ale chlebka już niestety nie ma siły piec. W grudniu stuknęła jej 80-tka.

Katerina wybacz, ale pozwolę sobie wstawić tutaj zdjęcie moich dziadków:

_DSC0200.JPG


Dziadziuś skończył w styczniu 86 lat, babcia w grudniu 80 :D

To było zdjęcie z grudniowej imprezy urodzinowej babci :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 27.02.2018 20:49

Abakus68
Ależ Ty zagadkowy 8O :) Muszę się z tym przespać :lol:
A co do skarbów i spotkania, to zdecydowanie trzeba opracować plan :P :P

krakusowa , agata26061

No to my jak rodzina :) :boss:

Agata, jestem zaszczycona,że przedstawiłaś mi swoich Dziadków :) Kolejnych sto lat dla nich obojga :!:
(Moi już odeszli, babcie nie tak dawno temu...)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 27.02.2018 20:50

Bar(ok)owy chillout

cz.II

Dzisiaj wieczorem to Orebić, nie Korčula, będzie gospodarzem festiwalu barokowego - koncert odbyć ma się w kościele parafialnym - Župna Crkva Pomoćnice Kršćana - czyli tym, którzy wszyscy będący kiedyś w Orebiću znają dobrze, a Ci, którzy nie byli też znają - ze zdjęć Orebića robionych przez forumowiczów z promu na Korčulę.

Do wydarzenia została jeszcze godzina, więc można by trochę pospacerować - przewietrzyć głowy i pozbyć się stanu, który nabyliśmy ...wietrząc się na werandzie Amfory przy jugo i bora :oczko_usmiech:

Bora wciąż wieje, ale chmury trochę rozwiało i nie pada.

P8158348.JPG

P8158349.JPG

P8158352.JPG

P8158356.JPG

P8158359.JPG


Idziemy spacerniakiem w kierunku plaży Trstenica, mijając po drodze mieszczący się zaraz przy promenadzie mały kościółek Zwiastowania N.M.P. - zwany tu potocznie Anuncijata...

P8086999.JPG


...a na nim ogłoszenie, że wystąpi w nim o 20-tej żeńska klapa Nava.

No i mamy problem - klapę podziwialiśmy w ubiegłych latach - byliśmy już na dwóch koncertach - i uważamy,że laski są genialne ( o ile nie uznają, że trzeba do repertuaru włączyć danego dnia np. "Love me tender" Elvisa, czy "Summertime" :wink: )
W niektórych utworach brzmią w sposób bardzo zbliżony do bułgarskich chórów polifonicznych, czego poszukuję w chorwackim śpiewie ludowym, ale rzadko odnajduję.
Nie znalazłam, niestety, w necie żadnego wykonania, gdzie moglibyście usłyszeć te szczególne walory, o które mi chodzi, ale i w tym utworze jest( babska 8) ) moc 8) :P

Panowie pewnie zwrócą uwagę na najładniejszą chórzystkę



:mrgreen: Dziewczę niestety ma chłopaka :lol: - jest nim nawigator Semi-Submarine - tej czerwonej łodzi - batyskafu do "podziwiania" dna morskiego. Oboje sprzedają też bilety na taksówki wodne na przystani.

Fotki z koncertu w 2016..

P9142773.JPG

P9142775.JPG

P9142777.JPG


Niezwykłe wrażenie wywarł na mnie ich śpiew w połączeniu z szumem fal i chrobotem kamyczków - wszak kościółek położony jest 2 metry od plaży - przy otwartych oknach Jadran był ich naturalnym akompaniamentem, gdyż dziewczyny śpiewają a capella :hearts:

Podziwiam ten chór - prowadzony przez pana z melodyką w dłoniach ( jest on zdaje się kierownikiem :roll: zespołu) - zwłaszcza za to, że babki zbierają się na próby i koncerty często będąc w "przelocie". Jedna zamyka sklep, czy stragan i zanim pójdzie dać kolację mężowi wpada sobie pośpiewać, inna - jak w przypadku tej najmłodszej - zostawia stanowisko z biletami na taxi boat swojemu chłopakowi i urywa się na próbę :P :lol:

Tak że, jak wspomniałam, mamy problem - bardzo chcielibyśmy posłuchać powtórnie klapy Nava, ale dokładnie w tym samym czasie będzie odbywał się koncert barokowy parędziesiąt metrów dalej..
Wybieramy barok - dziewczyny już znamy, mamy nawet ich płytę, której słuchamy czasem w samochodzie :) , poza tym - nie możemy rozczarować zacnej grupy barokowej naszą nieobecnością :oczko_usmiech:

Zrobiło się całkiem ciemno -na promenadzie przed nami pojawia się nowa restauracja , której nie było tu w zeszłym roku, to znaczy infrastruktura istniała, ale lokal był zamknięty i miał zupełnie inny wizerunek...Ten obecny zdecydowanie mnie pociąga :hearts:

konoba_andiamo.jpg

P8158363.JPG



Trochę przeskoczyliśmy w czasie na tej promenadzie - od baroku do impresjonizmu :lol:

Nowa konoba o włoskiej nazwie - Andiamo - ma robić za "Nocną Kawiarnię" Van Gogh'a.
Jest to jeden z moich ulubionych obrazów, przywołuje wspomnienia z wakacji w Prowansji (odwiedziliśmy wtedy Arles - miasto Vincenta oraz słynną kawiarnię) :) Trochę pusto, ale bora ogólnie wywiał ludzi do apartmanów, poza tym dopiero zaczyna się pora kolacji.
Jestem bardzo ciekawa ich kuchni - niestety, nie było nam dane jej spróbować do końca pobytu, jeśli ktoś coś, to proszę podzielcie się opinią :P

Zbliża się 20ta..."Andiamo?", " Si, si ,andiamo"

Zatem idziemy do kościoła parafialnego..

Po drodze zaglądam przez okno do piekarni..

P8158364.JPG


...mijam Muzeum Morskie..z moją podobizną w oknie :oczko_usmiech:

P8107354.JPG


...i znowu coś nowego i kuszącego widzę 8O :P

Kawiarnia - bufet Kužina - take away i eat-in. Trip Advisor określił to miejsce jako "nowa, ekscytującą koncepcja gastronomiczna" dla miejscowych i turystów :P

P8107357.JPG

daily-offer.jpg


Co w tym nowego i ekscytującego?
Przyrównując do naszych realiów można by określić przybytek jako "garmaż" - taki bardziej wykwintny, a takich miejsc w miejscowościach turystycznych w Cro nie spotkałam (nie licząc stoisk garmażeryjnych np. w dużych Konzumach).
Ktoś tu na forum opisał podobny wynalazek na Istrii - kupił kalmary grillowane na wagę i na wynos - na plastikowych tackach - za ułamek tego, co zapłacimy w konobie...Ale na pewno nie można naznaczyć miejsca mianem "fast food"...

"Kužina" - od włoskiego cuccina - znaczy po dalmatyńsku "kuchnia", i to ta domowa, babuni :P
Tę kawiarnię prowadzi pani o imieniu Alda, która jest pół - Włoszką, pół - Chorwatką i oferuje nam dania zarówno rodem z Dalmacji, jak i z Italii. Mamy tu sałatkę z ośmiornicy, marynowane ryby, filety rybne i warzywa - grillowane i pieczone, nadziewane bakłażany, karczochy, paprykę, zapiekanki z parmezanem, panierowane krążki cukinii i innych warzyw, dania makaronowe, mięsne - np. gulasze,sery, pršuty i domowej roboty kiełbaski. Widziałam też maleńkie pieczone przepiórki . Cały asortyment jest podobno przyjazny alergikom i uczulonym na gluten - może komuś przyda się ta informacja :) Specjalnością zakładu jest bezglutenowa pizza i niskoglutenowe ciasta i wypieki. I te wszystkie dania - przyrządzane przez włoskiego kucharza - można zjeść na miejscu, lub kupić na wynos.Moim zdaniem tanio nie jest - podobnie jak u nas na stoiskach delikatesowych, ale i tak kupując take away zapłacimy tu za pyszne , wykwintne przekąski mniej niż w restauracji..

Kusi mnie to i owo, ale nie mogę przecież z kalmarem w kieszeni na koncert barokowy do kościoła wpaść :mrgreen:
Może innym razem :roll:

Opuszczamy przybytek gastronomiczny i kierujemy się do przybytku strawy duchowej - Župnej Crkvy u Orebiću.

Idziemy uroczą uliczką do góry..

P9142784.JPG


...aby po dosłownie trzech minutach być na placu pod kościołem, gdzie czeka już kilkanaście osób, wśród nich znajome twarze :)

Nasze pojawienie się zostaje natychmiast odnotowane przez organizatorkę festiwalu - opuszcza grupkę melomanów z którymi rozmawiała i podchodzi do nas.

"Oh, przyszliście znowu, jak miło :) "

" Staramy się nie opuszczać głównych koncertów, to nam bardzo miło :) "

"A skąd wy jesteście? Od dawna chciałam zapytać... Z Polski?? To Polacy lubią muzykę klasyczną?"

:roll: :roll: "Polska to ojczyzna Szopena przecież.." mówię oględnie, nie wdając się w precyzyjne wyjaśnienia :oczko_usmiech:

Widzę uznanie w jej oczach - od tej pory będzie nas traktować jako cenny nabytek do swojej kolekcji miłośników jej festiwalu :lol:

P8117360.JPG


Wirtuozi dzisiejszego wieczoru to 4 - osobowy kwartet ze Słowenii , ale nie uwłaczając fletowi :roll: , mnie interesują smyczki, a zwłaszcza te dwa instrumenty - wiolonczela i lutnia :)

P8117365.JPG


Repertuar mieszany - wielcy mistrzowie baroku, wśród nich znowu Vivaldi i jego Trio sonata ..
Posłuchajcie chociaż 1,5 minuty :wink: , jest bardzo nastrojowa - chętniej wysłuchałabym jej na jakimś dziedzińcu,czy patio - wśród pachnącej wieczornej roślinności i szumie morza w oddali :)



I tak sobie gra lutnia ku chwale i uciesze Pana.. :P

P8117362.JPG


Ciekawe, czy Jezus tańczył? Może gdzieś istnieje taki zapis w ewangeliach... :roll:

Być może ten mój swobodny przebieg myśli o tańczącym Jezusie był obrazoburczy, bo bezwiednie wzrok mój zatrzymał się na tej oto...karzącej ręce... 8O 8O

P8117374.JPG


Jednocześnie poczułam lodowaty karcący wzrok..obróciłam głowę w lewo i zobaczyłam go - oficjalny ,akredytowany fotograf festiwalu, którego widziałam już na koncercie dwa dni wcześniej...patrzył na mnie i mój...statyw jak jakiś inkwizytor.. :evil: :oczko_usmiech:

No to we mnie też krew zawrzała..

IMG_20180211_195354.jpg


Od razu mi się powyższy nadruk z T-shirta Małża skojarzył :mrgreen:

Ok, facet był najwidoczniej przekonany,że jestem jakąś konkurencją :) Ale na razie wyrażał swoją niechęć piorunującym spojrzeniem, kulminacja nastąpi na kolejnym koncercie :lol: :lol:

Żeby mu oddać sprawiedliwość, to zamieszczę fotki jego autorstwa - bezdyskusyjnie lepsze niż moje - pożyczyłam je sobie z fejsbukowej strony Festiwalu Korkyra :P :P

21751590_1479738955426038_4388642724122571591_n.jpg

21751952_1479738922092708_9077799124267420838_n.jpg


Muzyk grający na lutni - ten to miał temperament 8O :boss: Wygląda na takiego, co świetnie zagrałby flamenco..

Może nie każdy wie, że twórcy muzyki barokowej byli w dużej mierze zafascynowani rytmami i stylistyką muzyki hiszpańskiej. Wiele utworów okresu baroku opartych jest na charakterystycznym uderzeniu w struny, wykorzystaniu kastanietów i charakterystycznego rytmu - elementów, które obecne w tańcach barokowych w końcu stały się podwalinami flamenco :)

Typowym przykładem może być Fandango - napisał je Boccherini - twórca najsłynniejszego chyba menueta.
Zobaczcie sami co się w tym baroku wyprawiało :P



Ale koncert dobiega końca..Żegnamy się z barokowiczami - do następnego :papa:

Wychodzimy z kościoła...a tu...ulewa 8O :evil:

A miało być już tylko lepiej :(
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 27.02.2018 21:18

Organizatorka festiwalu była zdziwiona ???
Bo niby Polaki-Wieśniaki tylko discopolo lubią ???
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač - strona 72
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone