Franz napisał(a):Było. Ta fotka na ostrej grani jest z tej drogi.
Aaa... Oglądałam, podziwiałam wyprawę i... odwagę
tony montana napisał(a):ps. Pozdrowienia dla Małżonka!
Dziękuję w imieniu Małżonka
Franz napisał(a):Było. Ta fotka na ostrej grani jest z tej drogi.
tony montana napisał(a):ps. Pozdrowienia dla Małżonka!
podszywacz napisał(a):Urzekające zdjęcia, szczególnie te "słoneczno-błękitne" z początku posta. Coś mi się jakoś te nazwy znajome wydawały, sprawdziłem mapę i okazało się że kilka lat temu byłem w tamtych okolicach. Noclegowaliśmy w St Johann im Pongau a nartowaliśmy we Flachau, Dorfgastein, Bad Hofgastein i Bad Gastein + raz Kaprun. Było sympatycznie. Dzięki za relację i pozdrawiam.
Aguha napisał(a):Maslinko, tytuł Twojej relacji jest tak chwytliwy, że ostatnio mój małżonek pyta: "Co ty tam mamroczesz pod nosem?", a ja odpowiadam: "Na nartach w Wagrainie było całkiem fajnie". Mina bezcenna
tony montana napisał(a):Tylko czemu nie ma fotki z knajpki znad piwka?
To już była pewna TRADYCJA!
Potter napisał(a):Ale fajowa ta bita śmietana .
CROberto napisał(a):Mięśnie się zastały ,bo za długo Wam zeszło z "Bajdurzeniem przy gulaszu"
piotrf napisał(a):maslinka napisał(a):Potter napisał(a):Ale fajowa ta bita śmietana .
Wygląda apetycznie
A jakie świetne docieplenie
darek1 napisał(a):Zazdroszczę. Nie mam tyle czasu wolnego ale w przyszłym roku Alpy. Podejrzę koleżankę, oczywiście nie w tak dosłownym znaczeniu. Mam na myśli miejsce kolezanki wypoczynku. Pozdrawiam
maslinka napisał(a):darek1 napisał(a):Zazdroszczę. Nie mam tyle czasu wolnego ale w przyszłym roku Alpy. Podejrzę koleżankę, oczywiście nie w tak dosłownym znaczeniu. Mam na myśli miejsce kolezanki wypoczynku. Pozdrawiam
Ja też nie mam (aż) tyle czasu wolnego Narciarski wyjazd to niestety tylko tydzień...
maslinka napisał(a):tony montana napisał(a):No właśnie ...
Innych relacji nawet nie odwiedzasz
Odwiedzam, tylko nie zawsze się wpisuję Poprawię się, wiem, że to motywuje do pisania
Pozdrav, Tony