Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Na nartach... w cyrku (i nie tylko)

Około 1/4 ludności Austrii mieszka we Wiedniu – stolicy kraju. Jest to głównie spowodowane górzystym, alpejskim krajobrazem. Wodospad Krimml jest największym europejskim wodospadem (380 metrów wysokości). Największy szmaragd na świecie jest wystawiony w Wiedniu (2860 karatów).
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.03.2018 11:40

Interseal. napisał(a):Hejo!!!

Zamarzłaś? :wink:

Tak :mrgreen:
Ale już odtajałam i właśnie piszę następny odcinek.

Interseal. napisał(a):To starsze to dla mnie bardziej predator bez dredów. :wink:

Dobre :lol:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.03.2018 12:54

Nie pisałam przez kilka dni, za to dzisiaj wrzucę naprawdę duuużo zdjęć, w tym archiwalnych ;)

9 lutego (piątek): Kitzbühel, czyli narciarski raj - część druga

Ostatnio skończyłam na podziwianiu widoków, teraz pora trochę pojeździć. Zjeżdżamy jedną z czterech czarnych trasach prowadzących ze szczytu Steinbergkogel:

Obrazek

Mapka - dla przypomnienia:

Obrazek

W Kitz są dwa fotopointy - miejsca, gdzie przykładając skipass, można sobie zrobić zdjęcie, a potem ściągnąć ze strony skiline. Fotka niestety trochę pod słońce, ale pamiątka jest :D:

Obrazek

Wciągamy się na szczyt Ehrenbachhöhe, na który prowadzi znana nam gondolka Fleckalmbahn, którą wjeżdżaliśmy tu również latem, pół roku temu:

Obrazek

Szusujemy teraz w stronę Streifa (czy też Streify, bo to niby rodzaj żeński - die Streif ;)) - najsłynniejszej w tym rejonie trasy, na której rozgrywane są zawody Pucharu Świata.

Zaczyna się niepozornie, o tak:

Obrazek

Cała trasa ma 3,3 km i prawie na całej długości jest czerwona, z kilkoma opcjonalnymi czarnymi ściankami. Najbardziej strome fragmenty, którymi zjeżdżają zawodnicy, ze względów bezpieczeństwa są zamknięte dla narciarzy.

Tak wygląda schemat Streify:

Obrazek

Jedziemy nią już drugi raz. Muszę przyznać, że o ile dwa lata temu czułam jakiś dreszczyk emocji, to tym razem przejazd nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia. Po prostu czerwona, wąska trasa z zakrętami i widokiem na Kitzbüheler Horn:

Obrazek

W 2016 roku było bardziej twardo, miejscami tworzyły się lodowe rynny, więc zjazd był trudniejszy. Chwila wspomnień:

Obrazek
Zdjęcie z 2016 roku

Obrazek
Zdjęcie z 2016 roku

Tym razem poszło zadziwiająco łatwo i szybko. Pewnie głównie dlatego, że teraz pogodę mamy ładniejszą i więcej naturalnego śniegu pod nartami :) W końcowej części Streifa:

Obrazek

Widok na miasteczko Kitzbühel:

Obrazek

Niestety, na dole okazuje się, że musimy trochę odstać w kolejce do gondolki :roll::

Obrazek

Chociaż właściwie o tym wiedzieliśmy, bo przed wjazdem na Streifę ustawiono informację, że kolejka na dole może zająć około 20 minut. I tyle mniej więcej staliśmy.

Kilka zdjęć z gondolki:

Obrazek

Obrazek

Końcówka Streifa:

Obrazek

Skocznia pod nami:

Obrazek

Wagoniki jadą dość wysoko :D:

Obrazek

Po przeżytych emocjach, bo jednak zjazd tak legendarną trasą wzbudza jakieś emocje, wciągamy się znowu na Steinbergkogel. Widoki z kanapy na jedną z czterech czarnych tras:

Obrazek

One też są legendarne i stanowią magnes przyciągający dobrze jeżdżących narciarzy w tę część ośrodka. My nie jeździmy jakoś wybitnie ;), ale jedną z nich też "zaliczyliśmy". Każda z tych "czarnulek" ;) stanowi wyzwanie, czego nie widać na zdjęciu.

Tym razem, wraz z tłumem ( 8O ), szusujemy niebieską traską:

Obrazek

Tak duża liczba narciarzy w tym miejscu bierze się stąd, że na Steinbergkogel prowadzą teraz dwie szybkie ośmioosobowe kanapy. "Fullwypaśne", z bublinami i skórzanymi obiciami. Budowę tej nówki oglądaliśmy w sierpniu 2017:

Obrazek

Tak to wyglądało:

Obrazek

I fotopoint latem ;):

Obrazek

Jeszcze jedno zdjęcie z sierpnia - miejsce, w którym startuje niebieska trasa ze Steinbergkogel (tam, gdzie dużo narciarzy):

Obrazek

I która odsłona Alp piękniejsza :?: Ja wolę chyba tę zimową :D

Pojeździliśmy, nazachwycaliśmy się widokami, pora na inne przyjemności ;) Zbliża się południe, więc wypatrujemy jakiejś miłej knajpki. Przyjemne miejsce trafia się przy niebieskie trasie nr 27 prowadzącej do miejscowości Skirast. Od razu widać, że tu jest klimat :D:

Obrazek

Knajpka nazywa się Rohrerstadl, a jej maskotką jest dmuchany smok ;):

Obrazek

Jak miło jest posiedzieć w słoneczku :D:

Obrazek

Tradycja rzecz święta - zdjęcie z piwem musi być! Również w tej relacji :mrgreen::

Obrazek

A teraz zagadka: Który kufelek jest mój, a który Małżonka :?: :lol::

Obrazek

No dobra - rozwiązanie jest na poprzednim zdjęciu :P

Wspaniały jest taki relaks w przedostatni dzień nartowania. Jedzenie - proste, ale bardzo smaczne i ładnie podane:

Obrazek

Mogłabym tak siedzieć i siedzieć..., ale głód zaspokojony, a ten narciarski wzywa ;) Zjeżdżamy do gondolki. Widok z wagonika na knajpkę ze smokiem:

Obrazek

i zaraz znów ruszamy na kitzbühelskie trasy:

Obrazek

Ale o tym już w następnym odcinku :D
DamianM
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 490
Dołączył(a): 16.12.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) DamianM » 03.03.2018 15:12

Obrazek

No to Prost :D :D

Jak Pogoda i Zdrowie dopisze ,to może za dwa Tygodnie się tam wybiorę.
Pozdraw. :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.03.2018 17:16

DamianM napisał(a):No to Prost :D :D

Prost! :D

DamianM napisał(a):Jak Pogoda i Zdrowie dopisze ,to może za dwa Tygodnie się tam wybiorę.
Pozdraw. :papa:

Super! Już zazdroszczę 8)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 03.03.2018 19:14

Interseal. napisał(a):Hejo!!!

Zamarzłaś? :wink:

Oba oblicza groźne. To starsze to dla mnie bardziej predator bez dredów. :wink:


Podpisuję się! Predator jak nic!

No dobra, to teraz, trochę Vader jak vs broni chemicznej ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.03.2018 21:02

tony montana napisał(a):Podpisuję się! Predator jak nic!

A może orka? :oczko_usmiech:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 03.03.2018 21:10

maslinka napisał(a):
tony montana napisał(a):Podpisuję się! Predator jak nic!

A może orka? :oczko_usmiech:


Generalnie - bardzo fajne ubranie narciarskie :)

Mi się podobają jeszcze te chusty z trupimi czaszkami, które na fejsie tak dużo reklam wykupują :)
"Kup dwie za 20 dolarów - dostaniesz 5"

:boss:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.03.2018 21:30

tony montana napisał(a):Generalnie - bardzo fajne ubranie narciarskie :)

Dzięki :)

tony montana napisał(a):Mi się podobają jeszcze te chusty z trupimi czaszkami, które na fejsie tak dużo reklam wykupują :)
"Kup dwie za 20 dolarów - dostaniesz 5"

:boss:

A to nie wiem, o czym mówisz, bo nie mam fb 8)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.03.2018 13:32

9 lutego (piątek): Kitzbühel, czyli narciarski raj - część trzecia i ostatnia

Kręcimy się po trasach części Pengelstein:

Obrazek

W zeszłym roku miałam "kapliczkowego fioła", a w tym - jedyna kapliczka przy trasie, którą uwieczniłam na zdjęciu:

Obrazek

Chyba byliśmy w mało kapliczkowych rejonach.

Ponownie zjeżdżamy do gondolki (Pengelstein I). Dosiada się do nas ekipa sześciu Niemców i jedziemy pełnym wagonikiem, chociaż za nami jest prawie pusta gondola :roll: Niemcy, jak to oni, gadają bardzo głośno. Nie jestem w stanie nic powiedzieć do małżonka siedzącego naprzeciw, na pewno mnie nie usłyszy. Bardzo denerwujące! :evil:

Przyciśnięta do szyby pstrykam widoczki:

Obrazek

Obrazek

Gampenkogel (1957 m) - najwyższy szczyt SkiWeltu:

Obrazek

Ta część jest praktycznie połączona z Kitzbühelem, trzeba tylko przejść jakieś 400 metrów. Chociaż to jednak dość daleko, jak na spacer w butach narciarskich, brakuje jednego wyciągu...

Do gondolki już nie zjeżdżamy, nie chcę jechać znowu ściśnięta jak śledź :evil: Kanapą wciągamy się na szczyt Pengelstein (1938 m) i podziwiamy widoki:

Obrazek

Obrazek

Pengelsteinsee:

Obrazek

A tutaj to samo jeziorko - w letniej odsłonie, widziane z drugiej strony:

Obrazek

Zjeżdżamy do kolejnej kanapy:

Obrazek

Balon nad szczytami:

Obrazek

A potem zmierzamy w stronę stacji kolejki 3S:

Obrazek

Obrazek

Dla porównania - zielona wersja :D:

Obrazek

Będziemy jechać szczególnym, złotym, wagonikiem:

Obrazek

na szybach którego wypisane są nazwiska Polaków głosujących w plebiscycie na najlepszy ośrodek narciarski:

Obrazek

Pewnie tych, którzy oddali swój głos na Kitz :D

Kitzbühel otrzymał tytuł najlepszego austriackiego ośrodka narciarskiego trzy lata z rzędu - w 2013, 2014 i 2015 roku :D Wcale się nie dziwię!

Powoli zmierzamy do części Resterhöhe, od której zaczynaliśmy narciarski dzień. Czarna trasa widziana z kanapy:

Obrazek

Obrazek

Zjeżdżamy nią, bo wiemy, że jest świetna i nawet o tej porze jeszcze dobrze się trzyma :)

Jest po 15:00, ale mamy już blisko do parkingu, jesteśmy bezpieczni :) Możemy się jeszcze pokręcić po naszej ulubionej części Kitz - Resterhöhe:

Obrazek

Obrazek

Trasy są tu położone wysoko, typowe szerokie "lotniska".

Mało chętnych na apres ski:

Obrazek

i leżaki:

Obrazek

Ludzie jeżdżą do upadłego, dla większości to ostatni dzień nartowania. I to z taką pogodą! My będziemy szusować jeszcze jutro - w sobotę, bo zaczynaliśmy ten tydzień nietypowo, od poniedziałku.

Mimo to nie tracimy ani chwili i szusujemy do końca:

Obrazek

Obrazek

A potem powoli żegnamy się z Kitz, który jest bez wątpienia w ścisłej czołówce naszych ulubionych ośrodków narciarskich.

Obrazek

Obrazek

Ten dzień na 100% możemy uznać za najbardziej udany na całym wyjeździe! Pogoda, trasy, śnieg, widoki - wszystko było idealne :D Był to też jeden z naszych najlepszych dni narciarskich ever :mrgreen:

A kończymy go bardzo przyjemnym i długim zjazdem przez las:

Obrazek

Trasa jest wąska i kręta, czasami trzeba się odpychać kijami, ale to nie szkodzi, bo daje możliwość podziwiania pięknych widoków:

Obrazek

Obrazek

Do tego wyciszamy się i całkowicie relaksujemy :D

Obrazek

I w takim błogim stanie zjeżdżamy na parking...

Obrazek

Potem (już Maździakiem) podjeżdżamy kilka kilometrów do miejscowości Jochberg:

Obrazek

Samo miasteczko nas nie zachwyca, ale trafiamy do pizzerii, gdzie podają niezłą pizzę:

Obrazek

a obsługa mówi po chorwacku 8O :D

Chorwacja znajdzie nas wszędzie ;)

Po tak udanym dniu wracamy do Viehhofen, gdzie... zaczynamy pakowanie :( Jutro rano musimy opuścić apartman, ale czeka nas jeszcze bardzo ciekawy (ostatni!) narciarski dzień :D
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 04.03.2018 22:23

Hej!

Jeżeli dane nam będzie kiedyś pojechać na narty do Austrii, to będzie to na 99% ten ośrodek lub bardzo bliskie okolice.

Pozdrawiam.

P.S. Właśnie wróciłem z wieczornej jazdy na Szczyrkowskim. Zjazdy czerwoną jedynką były "ozdabiane" iskierkami świętego Jakuba (to w końcu patron Szczyrku) :) wylatującymi spod nart.
W gondolach mówiło się głównie o kamieniach na trasie.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.03.2018 09:13

Witam :D
Wczoraj byłem z synem
w skisuche-kamieni brak
i taki tłok:
https://photos.app.goo.gl/8dccQbjKbDCqnavu1
:papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 05.03.2018 11:55

Interseal. napisał(a):Hej!

Jeżeli dane nam będzie kiedyś pojechać na narty do Austrii, to będzie to na 99% ten ośrodek lub bardzo bliskie okolice.

:D
Jestem ciekawa, co Cię najbardziej przekonało :D

Interseal. napisał(a):P.S. Właśnie wróciłem z wieczornej jazdy na Szczyrkowskim. Zjazdy czerwoną jedynką były "ozdabiane" iskierkami świętego Jakuba (to w końcu patron Szczyrku) :) wylatującymi spod nart.
W gondolach mówiło się głównie o kamieniach na trasie.

W internetach też przede wszystkim o tym się pisze. I o kolejkach :roll:, ale to raczej w ciągu dnia.

My w ten weekend znowu bez nart :( Zdrówko :(
Przynajmniej skończę pisać relację...

tomekkulach napisał(a):Witam :D
Wczoraj byłem z synem
w skisuche-kamieni brak
i taki tłok:
https://photos.app.goo.gl/8dccQbjKbDCqnavu1
:papa:

Bo wszyscy siedzą w Szczyrku :P
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 05.03.2018 14:11

10 lutego (sobota): Saalbach - Fieberbrunn

Pakujemy się i już przed 9:00 udaje nam się opuścić kwaterę. Będziemy jeszcze dzisiaj szusować, trzeba wykorzystać ostatni dzień, choć pogoda, po wczorajszej lampie, nie wygląda zachęcająco...

Zaczynamy na miejscu, czyli od wjazdu gondolką w Vorderglemm:

Obrazek

Smutny, szary świat:

Obrazek

Ale gdy wjeżdżamy wyżej... ktoś jakby przetarł szybę wagonika :D:

Obrazek

Znowu jesteśmy ponad chmurami :mrgreen::

Obrazek

Niesamowite! Trzeci raz w życiu, a drugi dzień z rzędu :D

Dwutysięczniki po drugiej stronie Saalbach:

Obrazek

Jesteśmy na szczycie Wildenkarkogel (1910 m):

Obrazek

Obrazek

Tym razem chmury są nie tylko w dolinach, sięgają stosunkowo wysoko:

Obrazek

Widok w stronę Leogangu i masywu Hochkönig:

Obrazek

Obrazek

Leżaki przygotowane do opalania:

Obrazek

Obrazek

Chyba jednak dzisiaj się nie przydadzą... Chmury się podnoszą i zaraz również na szczytach nic nie będzie widać :( Dobrze, że udało nam się wcześnie pozbierać, bo dzięki temu mamy trochę magicznych widoków :)

Narciarze głaszczą i bawią się z psem-wariatem, którego spotkaliśmy w tym samym miejscu pierwszego dnia i który obszczekuje wszystkich po kolei:

Obrazek

Widać, że chce się bawić, ale bieganie w dół stoku może się kiedyś dla niego skończyć tragicznie...

Moglibyśmy tak długo stać i wpatrywać się, bo widoki są hipnotyzujące :D Trzeba jednak w końcu zanurzyć się z chmurach ;)

Obrazek

Obrazek

Ostatnie zdjęcia przy dobrej pogodzie:

Obrazek

Zjeżdżamy w dół do Saalbach:

Obrazek

i wciągamy się gondolką w stronę Fieberbrunn:

Obrazek

Centrum Saalbach z charakterystyczną kopułą kościoła pod nami:

Obrazek

Tu znowu przyda się mapka:

Obrazek

Fieberbrunn połączono z Cyrkiem w sezonie 2015/2016, co na pewno wyszło na dobre małemu ośrodkowi położonemu (już) w Tyrolu, ale też podniosło atrakcyjność SkiCircus.

Początkowo jedziemy w gęstej mgle. Tutaj już trochę widać, więc zaczynam pstrykać ;):

Obrazek

Obrazek

Czerwona F14 jest dość wymagająca, tak ją zapamiętałam z nartowania 2 lata temu. Dzisiaj jedzie mi się bardzo dobrze i lekko. Może przez ten czas zrobiłam jakieś postępy ;)

Gondolka łącząca Fieberbrunn z resztą Cyrku:

Obrazek

A to miejsce szczególne - pomarańczową pinezkę wbito na styku dwóch regionów: Salzburgerlandu i Tyrolu. Szkoda, że ledwo ją widać :roll::

Obrazek

Wspomogę się więc zdjęciem z 2016 roku:

Obrazek

Zjeżdżamy do Fieberbrunn i po raz pierwszy dzisiaj stoimy w kolejce 8O:

Obrazek

Ta kanapa obsługuje aż cztery trasy, więc czasami trzeba trochę poczekać, ale w normie, kilka minut:

Obrazek

Zapuszczamy się na sam koniec ośrodka, a tam, w miejscu w którym wypada niebieska trasa prowadząca przez las - sarenki :D:

Obrazek

Niestety, aparat złapał ostrość na ogrodzenie :roll:

Obrazek

Ale mam lepsze zdjęcia sarenek - z 2016 oczywiście :D:

Obrazek

Obrazek

W tym miejscu można się przejechać zabytkową poczwórną gondolką:

Obrazek

Mamy to już zaliczone, więc nie będziemy korzystać z tej atrakcji, bo kolejka jest wyjątkowo powolna. Zresztą zdążyliśmy już zgłodnieć i rozglądamy się za jakąś miłą knajpką. Ale o tym już w następnym (i pewnie ostatnim) odcinku relacji...
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.03.2018 14:50

Sarenki słodziaczki :wink:
Jak chmury leżą w dolinach to człowiek może się poczuć jak w niebie :hearts:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 05.03.2018 15:38

beatabm napisał(a):Jak chmury leżą w dolinach to człowiek może się poczuć jak w niebie :hearts:

Nie wiadomo, czy tam kiedyś wyląduję, więc chociaż na nartach :oczko_usmiech:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Austria - Österreich



cron
Na nartach... w cyrku (i nie tylko) - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone