Na lądzie nudy nie ma. Północna Dalmacja.

Z nieba mi spadłaś z tą relacją! Opisujesz dokładnie te miejsca, które mam zaplanowane na lipiec: Kamenjak, Sv. Nikola....

Będzie jeszcze Šibenik, Zadar, Drezno...

Ciekawe, co się jeszcze znajdzie

Nie nasiedzieliście długo na tej plaży - doskonale Was rozumiem

Bbee88 napisał(a):Zdecydowanie ładniejsza ta plaża niż poprzednia na takiej by mi się podobało
Ha ha, a na ostatnim zdjęciu moja książka nie wiedziałam nawet, że pojechała w podróż po Chorwacji

To była kolejna bardzo fajna plaża. Naprawdę duży potencjał ma to wybrzeże. Właściwie to trzeba się cieszyć, że niektórzy lubią się tłoczyć. Książka- czekam na następną część

marekkowalak napisał(a):Z nieba mi spadłaś z tą relacją! Opisujesz dokładnie te miejsca, które mam zaplanowane na lipiec: Kamenjak, Sv. Nikola....

Będzie jeszcze Šibenik, Zadar, Drezno...

Ciekawe, co się jeszcze znajdzie

Cieszę się że choć trochę mogę inspirować.

Kapitańska Baba napisał(a):Nie nasiedzieliście długo na tej plaży - doskonale Was rozumiem

Nam wystarcza

DZIEŃ 6 3 SIERPNIA 2023 c.d.

Mimo że zrezygnowaliśmy z odwiedzenia wyspy Murter, nie będziemy próżnować. Przeczekawszy największy upał, po południu jedziemy zobaczyć co tam słychać w Splicie. Wystarczyło, że wjechaliśmy do miasta i już czułam że tęskniłam. Parkujemy za free na którejś z ulic pomiędzy dzielnicą Bacvice a Firule. Tam zresztą zostawialiśmy auto trzy lata wcześniej. Ładna to okolica na przykład z takimi domami.



Po drodze przyłapałam takiego gościa na zakłócaniu ciszy



i ruszamy dalej w kierunku Płacu Dioklecjana.
Transport wodny, kolejowy i samochodowy na jednym zdjęciu.



Podchodzimy od mało znanej strony, ale wieżę już widać.



Zaraz zbliżamy się do skraju Rivy i do targu warzywnego, który wprawdzie prawie już się zwija, ale kilka stoisk oglądamy. Kupujemy nawet upominek dla szefowej męża w miejscu, które znaliśmy już z poprzednich wizyt.



W końcu mury Pałacu mamy na wyciągnięcie ręki.



Turystów nie brakuje.




My na razie idziemy na obiad. Czasem muszę moją rodzinę fotografować ukradkiem. Ciii...



Wynalazłam restaurację Zlatna ribica dosłownie naprzeciwko targu rybnego. Z sympatyczną obsługą i miłym wystrojem. Albo nawet na odwrót.





Położenie przy targu na pewno było nie bez znaczenia. Całej takiej tacy ja osobiście bym nie zjadła, więc podzieliliśmy się wszystkim po trochu.




Tak żeby jeszcze potem wcisnąć lody. Z placu pod ribarnicą idziemy pod budkę z lodami, a potem koniecznie na Rivę.







Na koniec trafiamy do cienia w parku, z którego mamy widok na plecy Grzegorza.



Nietypowa fontanna z polskim akcentem.




I ponownie zdjęcie z Grzegorzem z Ninu.



Oraz powrót do Pałacu przez inne wrota.



Wiele miejsc się nam przypomina.





Ale chciałabym coś nowego. Trzy lata temu dzwonnica była w remoncie, jednak teraz nie ma już tej przeszkody. Zaglądam do internetu by sprawdzić cenę biletów. Irytująca przeglądarka na siłę sugeruje ofertę biletów łączonych w tym wejście na dzwonnicę tylko jako opcja z czterema innymi atrakcjami. Super, ale ja dzisiaj chcę tylko na wieżę. W kasie okazuje się, że jednak można . Za 7 euro. No to zostawiam rodzinę na dole i lecę. Z każdej strony Split jest o tej porze dnia trochę inaczej oświetlony.




Marjan na przykład już jest w cieniu.






Naprzeciwko jeszcze błękit.









A ja mam frajdę i trochę się dziwię, bo myślałam że schodów będzie więcej.




Z góry patrzę na turystów,



widzę też moich.



Gdy schodzę można już wracać. Pozostawione autko jest całe i zdrowe.



Dojeżdżamy do Rogoznicy już całkowicie po ciemku, ale to rondo już znamy na pamięć.

Ja też wiele razy w Splicie już byłem, ale na wieżę katedralną dopiero w tym roku się wyspinałem. Piękne widoki, ale jak ktoś ma lęk wysokości, to w niektórych momentach na tych ażurowych schodach lekko nie jest

Ładne widoki z wieży
Chociaż cena za samo wejście do góry wydaje mi się spora Dla czteroosobowej rodziny to już by była niezła sumka.

Mój Split
Piękne widoki tam w góry.
A ile motorowców przy nabrzeżu

mchrob napisał(a):Ja też wiele razy w Splicie już byłem, ale na wieżę katedralną dopiero w tym roku się wyspinałem. Piękne widoki, ale jak ktoś ma lęk wysokości, to w niektórych momentach na tych ażurowych schodach lekko nie jest

Wejście na wieżę może i ażurowe, ale bardzo szczelnie zabudowane. Czułam się bezpiecznie.

Bbee88 napisał(a):Ładne widoki z wieży
Chociaż cena za samo wejście do góry wydaje mi się spora Dla czteroosobowej rodziny to już by była niezła sumka.

Wiedziałam że reszta się nie skusi, a dla mnie było warto było zmarnować te 7 euro

Kapitańska Baba napisał(a):Mój Split
Piękne widoki tam w góry.
A ile motorowców przy nabrzeżu

Chyba tym razem poczułam że to też mój Split.

DZIEŃ 7 4 SIERPNIA 2023

To od wielu lat bardzo ważny dzień dla naszej rodziny, a dla mnie w szczególności. Ale o tym później.
Co to się dzisiaj dzieje… wichura od samego rana. Wiadomo co było nazajutrz – załamanie pogody, na razie na dworze można czuć się jak w piekarniku z termoobiegiem. Nie na pełnym rozgrzaniu, ale jednak cieplutko, więc na plażę się wybieramy. Dzieci zostawiamy, bo chyba śpią i jedziemy. Dziś będzie to już plaża całkiem dla explorerów. To oczywiście nie był najlepszy pomysł na świecie – kiedyś nasze auto się na takie pomysły całkiem obrazi. Odbijamy z głównej drogi na Zečevo Rogozničko i jedziemy dopóki asfalt się nie skończy a potem jeszcze trochę dalej, szutrem.



Zostaje spory kawałek do przejścia, ale nie ryzykujemy, zaczynało się już robić trochę ciężko. Zostawiamy samochód tam gdzie żółta gwiazdka.



Za chwilę droga prowadzi w dół i jest to idealny moment, żeby stracić równowagę i zaliczyć glebę. Na szczęście cierpi tylko tyłek, a nie kolana ani łokcie. Zmierzamy do zielonej chorągiewki, a plaża według GM to Beach Bay Dramač. Plaża jest malutka, ale jeszcze na tyle duża, żeby obecni plażowicze byli dla nas prawie niesłyszalni i wystarczająco oddaleni.




Morze jest nieźle pofalowane, ale wejść się da. W tym samym czasie co ja kąpieli zażywa piesek.




Na plaży jest jeszcze drugi, ale chyba nie lubi pływać. Plaża jest bardzo dzika, o czym świadczą piękne zarośla.







Po skałach też oczywiście połaziłam.




Taki ciepły wiatr aż tak bardzo nam nie przeszkadza. To była bardzo sympatyczna plaża i bardzo przyjemny wypad, nawet siedzenie aż tak bardzo już nie boli.



Kilka ujęć z daleka:





Wracamy inną drogą, po prostu przez Zečevo, ale nie potrafiłabym powiedzieć którędy. A przed powrotem do domu załatwiamy jeszcze jedną ważną sprawę. Zajeżdżamy do Tommiego i kupujemy to:



Nasza córka bowiem kończy dzisiaj 19 lat i dlatego ten dzień jest dla nas taki ważny.

maslinka napisał(a):Szuter nie wygląda na przyjazny Nie cierpię tej "górki" z trawy na środku

Plaża wygląda bardzo sympatycznie

Dla tej plaży było nawet warto, ale szuter niefajny

maslinka napisał(a):A tort smaczny był?

Pierońsko słodki, dobrze że trochę ciasta jednak miał w środku.

Ta plaża również bardzo ładna
Szkoda, że nie mogliśmy z Wami już być 4go na urodziny Magdy Tot wygląda...eee kremowo

pomorzanka zachodnia napisał(a):
Chyba tym razem poczułam że to też mój Split.

Ha, to musiało kiedyś nastąpić

W tym samym czasie co ja kąpieli zażywa piesek.

Tu może narażę sie wielu osobom ale dla mnie sytuacja nie do przyjęcia Psy nie powinny przebywać na publicznych plażach. Nigdy nie wiadomo jak się zachowają w stosunku do obcych sobie ludzi, zwłaszcza w wodzie

Sto lat dla Córy! Fajnie mieć urodziny w takim miejscu

Kapitańska Baba napisał(a):
Tu może narażę sie wielu osobom ale dla mnie sytuacja nie do przyjęcia Psy nie powinny przebywać na publicznych plażach. Nigdy nie wiadomo jak się zachowają w stosunku do obcych sobie ludzi, zwłaszcza w wodzie

Widywałem na chorwacki plażach dziesiątki (jak nie setki) psów. Nigdy nie widziałem, żeby któryś z nich się źle zachowywał.

Za to niejednokrotnie widziałem na tych plażach źle zachowujących się ludzi (różnych narodowości, nie tylko ruskich).

To była na tyle niszowa, kameralna plaża, że uznałam że to okej. Na takich łatwo dostępnych i nie przeznaczonych specjalnie dla zwierząt- byłoby gorzej. Na szczęście nie spotkałam się nigdy z chamstwem na plaży. Rzadko bywamy w popularnych godzinach.