Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Na końcu świata: Bretania (Normandia, zamki nad Loarą)

Francja produkuje ponad 1 500 rodzajów serów. Francuzi są odpowiedzialni za stworzenie metrycznego systemu miar i wag w 1793 roku. Francja nie jest ojczyzną croissanta - to ciasto pochodzi z Austrii. Kipferl – przodek croissanta, który narodził się w wiedeńskich kawiarniach w XIII wieku – był oryginalnym porannym słodyczem w kształcie półksiężyca.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59438
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.12.2011 13:37

Jacek S napisał(a):Jetsem niezmiennie pod wrażeniem tej budowli.

Od czasów wczesnej młodości chciałem dwie budowle w życiu zobaczyć - Neuschwanstein i Mont Saint-Michel. Upadek żelaznej kurtyny ułatwił realizację marzeń. Neuschwanstein zwiedziłem w 1989r, Mont Saint-Michel dwa lata później.

Mont Saint-Michel, to również ostatni utwór na znakomitej płycie Mike'a Oldfield'a "Voyager".

Pozdrawiam,
Wojtek
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 12.12.2011 21:50

Oj, tak Oldfield zacnie gra.
Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59438
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.12.2011 14:33

Aguha napisał(a):Oj, tak Oldfield zacnie gra.

Cieszę się, że nam towarzyszysz. :)
A Mike Oldfield zdecydowanie należy do moich ulubionych wykonawców.

Pozdrawiam,
Wojtek
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 13.12.2011 16:37

Oldfielda i Neuschweinstein widziałem osobiście, ale jest jeszcze tyle miejsc, o których Wojtek przypomina. Tylko skąd wziąć tyle czasu jak jeszcze w Bałkanach tyle czeka?
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 13.12.2011 17:01

Franz napisał(a):Mont Saint-Michel, to również ostatni utwór na znakomitej płycie Mike'a Oldfield'a "Voyager".


Początek podobny do Rydwanów ognia Vangelisa.
Dawno żadnego z nich nie słuchałem.

pzdr :wink:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59438
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.12.2011 00:11

MWN napisał(a):Oldfielda i Neuschweinstein widziałem osobiście

Oldfield'a to chyba nawet przez szkło ekranu telewizora nigdy nie widziałem.

longtom napisał(a):Początek podobny do Rydwanów ognia Vangelisa.
Dawno żadnego z nich nie słuchałem.

U mnie obaj są częstymi gośćmi.
Chociaż akurat za Rydwanami nie przepadam. Zdecydowanym faworytem jest płyta "Voices".

Pozdrawiam,
Wojtek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 14.12.2011 00:28

Oldfield"a widziałem w . . . telewizorze :wink: , w 1989 roku i od tej pory słucham , przywiozłem też kilka kaset z jego muzyką ( m. in. "Crises" , "Discovery" , "Islands" )

Co do Vangelisa - zgadzam się co do "Voices" . . . skoro o Bretanii mowa :wink:


Pozdrawiam
Piotr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59438
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.12.2011 08:50

piotrf napisał(a):Co do Vangelisa - zgadzam się co do "Voices" . . . skoro o Bretanii mowa :wink:

Tytułami albumów, to do Bretanii może bardziej "Oceanic" by pasował. ale nastrój "Voices" idealnie sie wtapia.

Pozdrawiam,
Wojtek
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 14.12.2011 20:38

Franz napisał(a):
Aguha napisał(a):Oj, tak Oldfield zacnie gra.

Cieszę się, że nam towarzyszysz. :)
A Mike Oldfield zdecydowanie należy do moich ulubionych wykonawców.

Pozdrawiam,
Wojtek


Jakżesz bym mogła nie? :D
Dzielnie też gonię Ciebie/Was w innych relacjach, tylko pierniki mi przeszkadzają 8) :D .

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59438
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.12.2011 22:20

Aguha napisał(a):Dzielnie też gonię Ciebie/Was w innych relacjach, tylko pierniki mi przeszkadzają 8) :D .

Małe pierniki - mały kłopot.
Duże pierniki...

Korzystaj, póki są małe. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59438
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.12.2011 10:35

Oto mapka przejazdów do zakończonego dnia.

Obrazek

A - Etretat
B - Coutances
C - Mont Saint-Michel
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 16.12.2011 15:03

Mont Saint-Michel - co tu mówić - MAGIA.
Takie miejsca to perełki.
Nie dziwię się, że było na Twojej liście "must be".
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59438
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.12.2011 14:29

Crayfish napisał(a):Mont Saint-Michel - co tu mówić - MAGIA.
Takie miejsca to perełki.
Nie dziwię się, że było na Twojej liście "must be".

Bea tam wcześniej nie była, więc skoro przejeżdzaliśmy tuż obok, musieliśmy wstąpić. Zresztą, co tu dużo mówić - jeśli będę kiedyś w pobliżu, znowu zajrzę. Choćby po to, by to niesamowite miejsce porządnie na zdjęciach uwiecznić.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59438
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 19.12.2011 22:01

Dzień trzeci

Rano zbieramy się z naszego dzikiego noclegu. Przekraczamy rzekę Couesnon, u ujścia której leży Mont Saint-Michel i wjeżdżamy do Bretanii. Kierujemy się od razu na powrót w stronę morza i wkrótce jedziemy wzdłuż wybrzeża. Po osiągnięciu zachodniego skraju zatoki, docieramy do pierwszego niewielkiego portu rybackiego Bretanii - Cancale. Zatrzymujemy się wyłącznie dla rozprostowania kości i żeby rzucić z daleka okiem na zwrócone ku morzu miasteczko, po czym przejeżdżamy przez nie, kierując się na wąski, wystający ostro w morze cypel - Pointe du Grouin. Parkujemy i wychodzimy na mały spacer. Leżące w pobliżu wysepki, z których największą jest Ile de Landes, stanowią rezerwat, a jego gospodarzami są czarne kormorany, należące do największych ptaków wodnych w Europie. Mierzą do 90cm a rozpiętość skrzydeł sięga 170cm. Z tej odległości żadnego nie udaje nam się dojrzeć, zresztą aż tak bardzo nam na tym nie zależy - w zamian spacerujemy nieco po wybrzeżu, zachwycając się gęstą roślinnością, wśród której dominują wrzosy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59438
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 25.12.2011 13:43

Kiedy zaczyna kropić deszcz, ewakuujemy się do samochodu. Kolejny odcinek drogi jest krótki - jedziemy wzdłuż wybrzeża do Saint-Malo. Współczesne miasto wyrasta daleko poza założenia architektoniczne średniowiecznego portu, ale przetrwała do dziś jego struktura. Otoczone potężnymi murami, leżące niegdyś na wyspie, a obecnie połączone z lądem szeroką groblą oraz mostami - Intra Muros, inaczej Ville Close, czyli po prostu Miasto Zamknięte - wita nas swoim zamczyskiem. Parkujemy pod murami i wchodzimy przez bramę do środka. W 1944r Saint-Malo zostało w 80% zniszczone w trakcie odbijania go przez aliantów z rąk niemieckich i później odbudowane w stylu klasycyzującym, zamiast w oryginalnym kształcie. Na szczęście, okalającym miasto murom nie wyrządzono analogicznej krzywdy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przecinamy Intra Muros i wychodzimy na drugą stronę, gdzie Extra Muros ukazuje się cała niezwykłość Saint-Malo. Wprawdzie pierwsze fortyfikacje wzniesiono w XII stuleciu, ale jednym z najważniejszych portów Francji stało się w wieku XVII i następnym, kiedy było bazą nie tylko statków kupieckich, ale przede wszystkim korsarskich, atakujących Anglików oraz Holendrów. W obawie przed spodziewaną zemstą zostało silnie obwarowane, a na licznych rozsianych wokół wysepkach wzniesiono mniejsze i większe forty. Schodzimy na piaszczystą plażę, a dalej częściowo po betonowej alejce, trochę po skałach nieznacznie tylko wystających ponad taflę morza, pośród zalegających dookoła muszli, przypominających śliwki węgierki podchodzimy pod jeden z bliższych fortów. W czasie odpływu można tu dotrzeć suchą stopą, później na kilka godzin staje się wyspą Petite-Be. Na sąsiadującej, większej Grande-Be pochowany został na swoją prośbę pochodzący stąd pisarz i dyplomata Chateaubriand - jako że był to teren militarny, sporo zachodu wymagało uzyskanie nietypowego zezwolenia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na dalekich wysepkach widać również zarysy fortyfikacji - wszystkie obecnie w posiadaniu osób prywatnych - te już jednak są poza naszym zasięgiem, zatem kierujemy kroki na północ od miasta, gdzie wznosi się Fort National. Ludzi tu sporo, gdyż Saint-Malo jest jednym z najczęściej odwiedzanych miast w Bretanii. Podobnie jak oni, i my włóczymy się nieco po skalistym brzegu, podziwiając gamę kolorów składających się na całość - od granatu po zieleń - a następnie zawracamy do miasta.

Obrazek

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Francja - France


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Na końcu świata: Bretania (Normandia, zamki nad Loarą) - strona 15
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone