Super rejs
miło było,
ale się skończyło
beatabm napisał(a):Konieczność podporządkowania się nawet w temacie stroju – dziś ma być biały, jutro uroczysty – skutecznie odbierało mi moją swobodę.
beatabm napisał(a):.... do usłyszenia w kolejnej relacji już po weekendzie .
Janusz Bajcer napisał(a):Super rejs
miło było,
ale się skończyło
"travel"]Dziękuję za ciekawą relację
Dzięki niej dowiedziałam się wielu rzeczy o realiach takiego rejsu.
Mam tak samo jak Ty: wolę być sobie sterem , okrętem i kapitanem Sama bym się nie wybrała na taki rejs, ale jakby ktoś zapłacił - kto wie....
No co Ty ???
To opisie rejsu, było wymienione jakie stroje należy ze sobą wziąć ???
Oj będzie się działo
krakusowa napisał(a):Dzięki za super relację za plusy i minusy...
Na razie się nie wybieram... ale może kiedyś, na stare lata jak mi ktoś zapłaci
Do zobaczenia po weekendzie
beatabm napisał(a):
Ktoś zapłacił.
Jednak jeśli ktoś znowu zaprosi mnie na taki rejs – oczywiście jadę z radością!!!!!
Janusz Bajcer napisał(a):Jeśli ktoś ponownie zaprosi i zapłaci - to jeśli to nie tajemnica, to ile kasy musi wyłożyć.
"mysza73"]Jednak wszystkie drogi prowadzą do Rzymu
Powiem Ci, że jak zobaczyłam tą Costę we Lizbonie, to od razu pomyślałam o Tobie
Fajna była ta Wasza WYCIECZKA NA GIGANCIE
beatabm napisał(a):No i sam statek – niby to płynie, niby jest na wodzie, nawet czuć jak się buja i skrzypi na falach – ale byłam na nim tylko pasażerem.
Nie miałam możliwości stać na mostku – względy bezpieczeństwa, nie mogłam sterować, nie mogłam uczestniczyć w żaden sposób w planowaniu trasy.
Osobie tak związanej z wiatrem i wodą jak ja bardzo ciężko przychodziło być na morzu ale tak jakby za szybą.
Czułam się jak dziki ptak zamknięty w małej luksusowej klatce.
Ogólnie wyjazd był na plus ale....za własne pieniądze bym go raczej nie powtórzyła.
Kiedyś sobie żartowałam że na taki rejs chętnie bym się wybrała gdyby ktoś za to zapłacił.
I sobie wykrakałam.
Ktoś zapłacił.
Więc pojechałam.
I już wiem.
All inclusive to nie jest zdecydowanie to czego oczekujemy z Kapitanem od wypoczynku.
Nam potrzeba wolności, samodzielności w podejmowaniu decyzji, bliskości morza – nie dla nas siedzenie w restauracjach i ekscytowanie się jedzeniem.
Trajgul napisał(a):
Normalnie trzeba Cię udusić, a żeby było bardziej elegancko to zmniejszyć dopływ tlenu .
To co przeżyłaś, jest poza zasięgiem zwykłego śmiertelnika.
P.S. Wiem, wiem, rozumiem .
P.S.2. Zdjęcia Pag-u supcio.
Może płynęli za Gigantem wpławbeatabm napisał(a): ... Tym co totalnie zaskoczyło nas w trakcie pobytu na statku były.......pustki.
Nie wiem gdzie podziewali się wszyscy ludzie.
O ile na śniadaniu i lunchu był tłok – o tyle później wszyscy gdzieś znikali.
Bary były puste, korytarze puste.
W czasie wędrówek po burtach zdarzało nam się często nie spotkać nikogo.
Na dziobie mogliśmy siedzieć godzinami sami – tam nikt nie zaglądał...
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe