Na dziś zwiedzania nam wystarczy – pora na lenistwo na plaży.
Zostajemy w okolicach ruin – plaża obok warta grzechu.
Dostajemy prawie dwie godziny czasu wolnego .
Woda zimniejsza niż na Majorce – zresztą rano były chmury, nawet nie zabraliśmy strojów.
Idziemy na spacer po gorącym piachu.
Na plaży niewiele ludzi.
Bardzo spokojnie.
Nasza wycieczka została w barze przy plaży a my idziemy zerknąć co jest za cyplem.
A tam – ogromne kaktusy.
Daleko od grupy znajdujemy swoje miejsce na chwilę.
W cieniu rzucanym przez jedyną skałę można chwilę odpocząć od palącego słońca.