Pora iść na kolację.
Dziś obowiązuje strój elegancki.
No to idziemy.
Stolik czeka, kelner również.
Zamawiamy.
Moja przystawka – szynka parmeńska, domowej roboty mozzarella i galaretka z melona.
Kapitan wybiera koktajl z krewetek w sosie aurora.
Zupa – podwójny consomme z wołowiny z crepes julienne i świeżymi pomidorami.
Pierwsze danie – rękawy nadziewane ze szpinakiem i ricottą zapiekane z sosem pomidorowym i sosem beszamelowym.
Kapitan – risotto z karmazynem i szampanem.
Drugie danie – Kapitan: powolnie gotowana noga cielęca z ziemniakami Księżnej i smażonym szpinakiem
Dla mnie – parmigiana z cukinią, stracciatellą i suszonymi pomidorami.
Na deser talerz serów.
I świeże owoce.
Jak każdego dnia ktoś z pasażerów świętuje urodziny – więc jest tort, życzenia, sto lat.
A po kolacji – oczywista oczywistość.
Zebranie.
Deck 5 Country Rock Club.
Tam jest mi naprawdę dobrze .