Morze Śródziemne na gigancie - czerwiec 2018

napisał(a) **travel** » 11.02.2019 18:09

Ładne zdjęcia, tylko żeby je obejrzeć musiałam głowę przechylać :lol:

Chyba trochę bujało w autokarze po tych degustacjach :mrgreen:

napisał(a) **agata26061** » 11.02.2019 18:10

Dobrze, że na Majorkę nie dotarł jeszcze ten szkodnik, co to wszystkie palmy w Czarnogórze wyciął i o którym pisała Maslinka, bo wtedy nie byłyby takie okazałe

napisał(a) **walp** » 11.02.2019 18:57

Czerwony wołek palmowy zaatakował palmy nie tylko w Czarnogórze, ale także w Dalmacji, Grecji, Portugalii, Hiszpanii, czy na Cyprze. Trzeba mieć nadzieję, że uda się zwalczyć tego szkodnika w tych krajach.

napisał(a) **piekara114** » 11.02.2019 19:14

W październiku na Cyprze na szczęście szkodnika nie stwierdziłam...

napisał(a) **agata26061** » 11.02.2019 19:52

Miejmy nadzieję, że szybko się to uda i te palmy jakoś odżyją, bo takie łyse niezbyt ciekawie się prezentują

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.02.2019 19:54

gusia-s napisał(a):Valldemossa z okien autokaru a palmiska w Palmie niesamowite , takie dorodne i okazałe

Valldemossa nas niesamowicie ujęła :hearts:

A palmiska....to chyba las palmowy :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.02.2019 19:55

piotrf napisał(a):Piękne i Valldemossa , i palmy w Palmie . . .

Pozdrawiam
Piotr

Palmy zawładnęły Palmą :mrgreen:

Nawet w porcie jakaś rośnie :roll:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.02.2019 19:56

travel napisał(a):Ładne zdjęcia, tylko żeby je obejrzeć musiałam głowę przechylać

Chyba trochę bujało w autokarze po tych degustacjach

Nalewki były pite w takich mikro ilościach że zdjeć raczej nie wykrzywiły :mrgreen:

To raczej przez to, że dużą część z nich robiłam jednak przez boczne okna autokaru gdzieś zza głowy :cry:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.02.2019 19:58

"agata26061"]Dobrze, że na Majorkę nie dotarł jeszcze ten szkodnik, co to wszystkie palmy w Czarnogórze wyciął i o którym pisała Maslinka, bo wtedy nie byłyby takie okazałe

napisał(a) walp » 11.02.2019 18:57

Czerwony wołek palmowy zaatakował palmy nie tylko w Czarnogórze, ale także w Dalmacji, Grecji, Portugalii, Hiszpanii, czy na Cyprze. Trzeba mieć nadzieję, że uda się zwalczyć tego szkodnika w tych krajach.

napisał(a) piekara114 » 11.02.2019 19:14

W październiku na Cyprze na szczęście szkodnika nie stwierdziłam...

napisał(a) agata26061 » 11.02.2019 19:52

Miejmy nadzieję, że szybko się to uda i te palmy jakoś odżyją, bo takie łyse niezbyt ciekawie się prezentują

Kochani, czy Palma bez palmy to jeszcze Palma??????

Chyba nie :roll:

Palmowy szkodniku idź precz od tych wszystkich pięknych okazów :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 12.02.2019 09:48

Przed nami kolejny punkt dzisiejszego programu – wizyta na plaży

.

W końcu jest morze, słońce, lato – chociaż krótki plażing musi być.

Idę w stronę plaży bez większego entuzjazmu.

Jako osoba antywodna absolutnie nie nastawiam się na kąpiel :roll:

– choć bikini w plecaku schowane.

Plaża – hmmmm....tu jest piasek???

Taki gorący????

I miękki????

Trzeba podejść bliżej morza.

Tu są fale!!!!!

Duże fale!!!!!

Tu jest fajnie :!:

Na początku stoimy na brzegu – czasu jest mało, szkoda w ogóle zaprzątać myśli wodą.

Ale ta woda kusi.

Część wycieczki już dawno skacze w falach – Kapitan nie wytrzymał.

Wskakuje w kąpielówki i do wody :mrgreen:

.

Nie lubię wody.

Więc stoję w niej co najwyżej po kolana.

Ale te fale....

One tak fajnie wyglądają...

Ale przecież za 10 minut mamy zbiórkę w autokarze i nie wolno się spóźnić bo on nie czeka.....

I ta woda na pewno jest zimna.....

I mokra......

No i ????

Męska decyzja..

Szybka zmiana stroju i ....

Jest genialnie :!:

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 12.02.2019 10:30

beatabm napisał(a):

Jest genialnie

W sierpniu w Can Picadorf też tak było. :lol:

Woda ciepła jak wannie. :lol:

napisał(a) **Trajgul** » 12.02.2019 10:44

beatabm napisał(a):Nie lubię wody.

Cóż za paradoks.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 12.02.2019 12:02

Janusz Bajcer napisał(a):Woda ciepła jak wannie.

Ale pięknie byliście opaleni

My byliśmy w czerwcu więc o gorącej wodzie to mogłam pomarzyć choć szczególnie zimna nie była :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 12.02.2019 12:03

Trajgul napisał(a):
beatabm napisał(a):Nie lubię wody.

Cóż za paradoks.

Czemu? Żeglując nie dotykam wody :mrgreen:

A przynajmniej się staram, bo czasem nie da sie jej uniknąć :roll:

Jednak za kąpielą w morzu naprawdę nie przepadam :smo:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 13.02.2019 09:52

Do autokaru wpadam mokra, ze stopami umorusanymi piachem.

Mam nadzieję że kierowca nie widział jak wchodziłam :oczko_usmiech:

.

Autokar odwozi nas do portu.

Pobyt na plaży miał być dłuższy – jednak w wyniku porwania przez nas statku musieliśmy jeszcze dziś zwiedzić choć pobieżnie Palmę.

Dostaliśmy godzinę na zjedzenie lunchu na statku.

Za godzinę nasz przewodnik zaprasza wszystkich chętnych na spacer po Palmie – tym razem bez autokaru.

To co?

Biegiem do kajuty, potem szybki lunch i znowu opuszczamy giganta – przecież nie darujemy sobie zwiedzania miasta, nawet jeśli będzie tylko pobieżne.

Przed wyjściem jeszcze oczywiście tradycyjna chwila na balkonie.

A tam....... łódki na statku!!!!!

Fajnie wyglądają – nie miałam pojęcia że przewozi się je w taki sposób, zwłaszcza żaglówki.

Po morzu płynie kolejna piękność – 70-stopowa Jotka.

Biegniemy na dół.

Niestety do centrum musimy dostać się pieszo – autokar był wynajęty dla nas na jutro – nie da się go zamienić na dziś.

Dla nas nie problem – ale część wycieczki marudzi bo daleko.

Fakt, blisko nie jest – około 4 km w jedną stronę.

No to idziemy – wszak czas nas goni.

Droga od Costy do centrum wiedzie wzdłuż portu miejskiego i mariny – cudnie.

Idąc mamy głowy cały czas wpatrzone w marinę.

Wynajdujemy polską produkcję – Raptor 26

Generalnie naszą uwagę zwraca fakt, że w marinie nie ma nowoczesnych, drogich jednostek.

Dziwne, zawsze wydawało mi się że tu właśnie takie powinny stać.

Jak to określa nasz przewodnik – to port dla biedoty.

I chyba słusznie.

Spotykamy drewnianego klasyka – on ma 99 lat!!!

Mijamy bardzo ciekawą formację z korzeni drzewa.