Morze Śródziemne na gigancie - czerwiec 2018

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 08.02.2019 10:13

Katerina napisał(a):Miasteczko - prima sort, roślinność, zaułki, no i moja patronka - Sanata Catalina - urocza

Urocza jak każda Katarzyna :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 08.02.2019 10:14

agata26061 napisał(a):[
Bez tych wszystkich kwiatów na pewno nie wyglądałoby tak uroczo. W Chorwacji to samo - gdyby te wszystkie wąskie uliczki były łyse jak kolano, to rzadko kiedy można by było spotkać jakieś urocze zaułki

Szkoda że u nas w kraju nie ma takiej tradycji, byłoby o wiele ładniej

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 08.02.2019 10:20

Przewodnik proponuje nam krótką wizytę w knajpce z miejscowym przysmakiem – bułeczki ziemniaczane z mleczkiem migdałowym.

Zachęceni – idziemy spróbować.

Bułka – jak bułka – trochę wyglądem i smakiem przypomina nasze pączki, tyle że bez nadzienia, mleczko zdecydowanie zbyt słodkie, na szczęście mocno zimne – co jest genialnym doznaniem w upale.

Nie siedzimy zbyt długo na posiłku gdyż czeka nas już kolejna atrakcja zorganizowana przez naszego przewodnika – degustacja nalewek.

Częstujemy się kieliszkami z tacy.

I hulaj dusza.

Nalewki trzymane są w beczkach, każda beczka ma na sobie informację o nalewce.

Nalewki oczywiście można zakupić – stoją wyeksponowane w eleganckich i fikuśnych butelkach.

Stoisko z nalewkami mieści się w sklepiku pełnym wszelkiego turystycznego badziewia.

Niektóre były całkiem smaczne, inne zupełnie nie nadające się do picia.

Generalnie temperatura powietrza nie nastrajała do degustacji mocnych trunków.

napisał(a) **Trajgul** » 08.02.2019 10:47

beatabm napisał(a):Szkoda że u nas w kraju nie ma takiej tradycji, byłoby o wiele ładniej

Zgadza się, jesteśmy chyba jakoś mało kreatywni, może nie mamy gustu, a może się wstydzimy, czegoś na pewno nam brakuje :roll:

napisał(a) **pomorzanka zachodnia** » 08.02.2019 12:27

Trajgul napisał(a):
beatabm napisał(a):Szkoda że u nas w kraju nie ma takiej tradycji, byłoby o wiele ładniej

Zgadza się, jesteśmy chyba jakoś mało kreatywni, może nie mamy gustu, a może się wstydzimy, czegoś na pewno nam brakuje

Zdecydowanie czasu i polotu.. tak jak mi.

Ale jak tak się napatrzę, to może coś mnie natchnie...
P.S. Ale przetłumaczyli imię naszego Szopena :roll:

A on taki sam Frederick jak i Mercury. :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 08.02.2019 19:06

pomorzanka zachodnia napisał(a):
Trajgul napisał(a):
beatabm napisał(a):Szkoda że u nas w kraju nie ma takiej tradycji, byłoby o wiele ładniej

Zgadza się, jesteśmy chyba jakoś mało kreatywni, może nie mamy gustu, a może się wstydzimy, czegoś na pewno nam brakuje

Zdecydowanie czasu i polotu.. tak jak mi. Ale jak tak się napatrzę, to może coś mnie natchnie...
P.S. Ale przetłumaczyli imię naszego Szopena A on taki sam Frederick jak i Mercury.

I tradycji - Ci na południu może nauczeni te kwiaty tak trzymać na ulicach

Upiększają sobie otoczenie w ten sposób. Tylko do tego trzeba cierpliwości i czasu - codziennie podlewać, pielęgnować. Tam nie ma takiej gonitwy jak u nas, jest południowy luz i spokój więc i czas na kwiat się znajdzie :wink:

napisał(a) **travel** » 08.02.2019 19:42

beatabm napisał(a):Ci na południu może nauczeni te kwiaty tak trzymać na ulicach Upiększają sobie otoczenie w ten sposób. Tylko do tego trzeba cierpliwości i czasu - codziennie podlewać, pielęgnować. Tam nie ma takiej gonitwy jak u nas, jest południowy luz i spokój więc i czas na kwiat się znajdzie

U nas mniejsze doniczki z kwiatami nie uchowałyby się na ulicach , bo zaraz by je ukradli :roll:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 09.02.2019 16:36

travel napisał(a):U nas mniejsze doniczki z kwiatami nie uchowałyby się na ulicach , bo zaraz by je ukradli

Albo porozbijali dla zabawy :roll:

Nie mówiac o tym że byłyby doskonałym skłądowiskiem....petów

Na moim dawnym osiedlu tak niestety jest

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.02.2019 11:13

Pora wracać na plac, z którego zabierze nas autokar.

Oczywiście – jak to na południu – zgodnie z zaleceniami kolejnego już przewodnika – ulicę przechodzimy...nie, tym razem nie na czerwonym bo tu świateł nie ma.

Po prostu centralnie środkiem skrzyżowania – przecież przejścia są dla mięczaków.

Wskakujemy na swoje pięterko w autokarze i ruszmy.

W drodze powrotnej wciąż fotografuję okolicę – urzekł mnie klimat Valldemossy.

Wracamy do Palmy.

Kilka obrazków z wysokości piętra autokarowego.

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 11.02.2019 12:14

W Palmie las palm.

W porcie las masztów. :wink:

napisał(a) **Katerina** » 11.02.2019 12:50

Janusz Bajcer napisał(a):W Palmie las palm.
W porcie las masztów.

Powinna się nazywać...Las Palmast :mrgreen:

Bardzo tam pociągająco...A do tego.."słuszną linię" maja nasi polscy przewodnicy :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.02.2019 15:34

Janusz Bajcer napisał(a):W Palmie las palm.
W porcie las masztów.

Jeden maszt jakoś dziwnie zarósł :mrgreen:

To chyba konsekwencja niezbyt częstego mycia zęzy :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.02.2019 15:37

"Katerina"
Bardzo tam pociągająco...A do tego.."słuszną linię" maja nasi polscy przewodnicy

Na szczęście sympatię Przewodnika zdobyłam niezwykle szybko - zostało wiec dużo czasu na zwiedzanie Palmy z pierwszego rzędu :oczko_usmiech:

napisał(a) **gusia-s** » 11.02.2019 16:17

Valldemossa z okien autokaru :hearts:

a palmiska w Palmie niesamowite

, takie dorodne i okazałe

napisał(a) **piotrf** » 11.02.2019 17:06

Piękne

i Valldemossa , i palmy w Palmie . . .

Pozdrawiam
Piotr