beatabm napisał(a):
Zgodnie z nową świecką tradycją – zebranie w Country Rock Club na decku 5.
Dziś oczywiście idę ze wszystkimi – choć szczerze nie do końca z entuzjazmem.
Przecież przed wyjazdem zdecydowanie oznajmiłam mężowi, że kategorycznie odmawiam wszelkich dyskotek i potańcówek.
Jednak gdy wchodzę do środka i słucham przez chwilę to ..................... padam na kolana ledwie zbierając szczękę z podłogi.
Gra kapela.
Ale jak gra......
Queen, Pink Floyd, Dire Straits, U2, Tina Turner, ZZ Top, The Beatles – a wykonanie czasami nawet lepsze niż oryginały słuchane z płyt – w końcu na żywo.
Tego nie da się opowiedzieć.
Nie mam ochoty opuścić parkietu.
A przed wyjazdem zarzekałam się, że nie będzie żadnego tańczenia.
Tylko jak nie tańczyć przy tak genialnej muzyce
Nie od dziś wiadomo (dla tych co lubią tańczyć), że przy dobrej kapeli i bardzo dobrej muzyce nogi same proszą do tańca ...