Morze Śródziemne na gigancie - czerwiec 2018

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 18.12.2018 20:54

"gusia-s"]Ale nie widać giganta gdzie Was nogi poniosły

Daleko daleko :mrgreen:

A moze Gigant....odpłynął skoro go nie ma???

A po dwa ... jakoś nie mogę się przyzwyczaić, że już kolejny odcinek spędzamy na lądzie

No wiesz???

Czy my zawsze musimy się bujać????? :roll:

Rimini już chyba wszystkim teraz się kojarzy jednoznacznie

Z dworcem w Koluszkach :mrgreen:

napisał(a) **walp** » 18.12.2018 21:17

beatabm napisał(a):Daleko daleko A moze Gigant....odpłynął skoro go nie ma???

Spontan jest fajny, ale żeby aż taki chaos logistyczny :?:

Nie, to niemożliwe. Zaraz popłyniecie w rejs. :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 18.12.2018 21:37

walp napisał(a):
beatabm napisał(a):Daleko daleko A moze Gigant....odpłynął skoro go nie ma???

Spontan jest fajny, ale żeby aż taki chaos logistyczny Nie, to niemożliwe. Zaraz popłyniecie w rejs.

Pewnie że popłyniemy. Po jednej wpadce na więcej sobie absolutnie nie pozwolimy :mrgreen:

Szkoda by było stracić bardzo późne wieczory z muzyką...oj, za duzo zdradzam :roll:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.12.2018 09:23

Robi się późno, pora wracać na pokład.

Nie możemy się spóźnić bo zostaniemy na lądzie, statek jak wiadomo nie czeka :roll:

.

Przecież już wczoraj – przez ten nieszczęsny strajk nam uciekł.

Po drodze jeszcze trochę interesującej architektury.

Oczywiście obowiązkowe spojrzenie z góry na marinę.

Znaleźliśmy jakąś starą lufę.

I naszą maleńką jednostkę, chyba do mariny się nie zmieści.

Z uroków twierdzy korzysta para młodych małżonków.

Sesja zdjęciowa w takich okolicznościach będzie na pewno piękna.

Tam na morzu widzimy żagiel.......

W oczach od razu pojawia się tęsknota i nutka zazdrości – chętnie byśmy zamienili się na miejsca.

Wracamy przez miasto zielonymi ulicami.

Zaglądamy w urokliwe zaułki.

Jeszcze raz zerkam na jednostki w marinie – o, na jednej widać ciekawy zakaz :mrgreen:

.

napisał(a) **annte** » 19.12.2018 10:18

Z racji powrotu na forum, a dużej jeszcze liczby dni do wyjazdu do CRO wbiłam się w relację. Ligurię miałam okazję poznać rok temu. Jakoś zbytnio mnie nie urzekła, ale może dlatego, że nie płynęłam takim kolosem. No i moja miłość do Chorwacji nadal nie maleje

Czekam na następną relację.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.12.2018 11:13

annte napisał(a):Z racji powrotu na forum, a dużej jeszcze liczby dni do wyjazdu do CRO wbiłam się w relację. Ligurię miałam okazję poznać rok temu. Jakoś zbytnio mnie nie urzekła, ale może dlatego, że nie płynęłam takim kolosem. No i moja miłość do Chorwacji nadal nie maleje Czekam na następną relację.

Witaj annte :papa:

Miło że wpadłaś, rozgość się :wink:

Liguria - mówisz że nic szczególnego? Ja własciwie nie mam zdania, odwiedziłam tylko Savonę i wiele lat temu Imperię.
Też kocham Chorwację - wciąż tam wracam i nie zamierzam przestać :wink:

Za jakiś czas jeszcze o niej popiszę, już teraz zapraszam.

napisał(a) **travel** » 19.12.2018 21:08

W Savonie ludzi jest jak na lekarstwo

Jakby się człowiek zgubił , to nie miałby się kogo spytać o drogę :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.12.2018 21:12

travel napisał(a):W Savonie ludzi jest jak na lekarstwo
Jakby się człowiek zgubił , to nie miałby się kogo spytać o drogę

Nie zwróciłam na to uwagi ale rzeczywiście, na zdjęciach pustki

Moze dlatego że przed wakacjami??? Nie mam pojęcia :smo:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.12.2018 09:01

Pora na szczegółową kontrolę nas i torebek i powrót na pokład.

Jest nam bardzo gorąco więc pierwsze kroki kierujemy w jedynie słuszne miejsce.

Bar w atrium na decku 3.

Zimne piwo dla panów.

Kahlua z lodem dla mnie.

Od razu lepiej.

Orzeźwieni biegniemy na nasz 10-ty pokład.

Tam do pokonania jeszcze długi korytarz.

I refleksja – właściwie można by znowu do baru – te piętra pokonywane biegiem po schodach skutecznie spalają kalorie i wywołują pragnienie.

Ale nie ulegamy pokusie.

Wybieramy balkon.

Na wodzie widać spory ruch.

Urzekły mnie te dwie kolorowe żaglóweczki.

Ci szczęśliwcy właśnie wychodzą w morze, jak im dobrze.....

Jeszcze rzut oka na miasto.

Tu ktoś ma całkiem przyjemny taras przed domem.

Jakiś pasażer na naszym statku próbuje karmić mewy chipsami.

Ptaszyska prawie jedzą w locie z ręki.

W międzyczasie z radiowęzła rozlega się komunikat o ćwiczeniach z ewakuacji.

Łapiemy z kajuty kapoki i idziemy na miejsce zbiórki – nam trafiło się w teatrze.

Tam krótkie szkolenie z ubierania kapoków.

Każą nam w teatrze siedzieć w tych kapokach.

Od razu w głowach myśl – nie powinno się!!!!!

Co prawda tutaj, w porcie, żadna katastrofa raczej nam nie grozi, gigant nie powinien tonąć – więc kapoki nam nie zrobią krzywdy.

Jednak należy pamiętać że na wodzie na jakiejkolwiek łodzi NIGDY nie wolno przebywać w kapoku czy kamizelce pod pokładem.

Piszę tutaj o tym gdyż wiem że wiele osób nie jest tego świadomych.

Kamizelka czy kapok pod pokładem stanowią dla nas śmiertelne zagrożenie – mogą uniemożliwić nam wydostanie się na zewnątrz.

Wracam myślami do słynnego „białego szkwału” na Mazurach.

Tam właśnie doszło do tragedii – w przewróconym jachcie utonęło dziecko ponieważ ubrane wewnątrz w kapok po wywrotce łodzi nie miało szans zanurkować i wydostać się na powierzchnię.

Przy zalanym pomieszczeniu kapok zawsze przyciśnie człowieka do sufitu uniemożliwiając mu jakakolwiek ucieczkę.

Koniec szkolenia – możemy zdjąć z siebie kapoki.

Jako że otrzymaliśmy szczegółowy plan statku – biegamy po pokładach żeby zapoznać się z kolosem trochę dokładniej.

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 20.12.2018 09:15

Ciekawa lektura przy śniadaniu.
Dzięki :lol:

napisał(a) **Katerina** » 20.12.2018 11:02

O...dzięki za info o kapokach - nie byłam świadoma

Te wnętrza barowe wyglądają na mocno sylwestrowe - może zaplanujesz odcinek barowy, czy też inny - kasynowo - dyskotekowy na sylwestrowy wieczór?

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.12.2018 12:10

Janusz Bajcer napisał(a):Ciekawa lektura przy śniadaniu.
Dzięki

Do śniadania lub do porannej kawy :smo:

Dziękuję za obecnosć co rano :smo:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.12.2018 12:13

"Katerina"]O...dzięki za info o kapokach - nie byłam świadoma

Proszę bardzo :smo:

Niestety myślę ze nie tylko Ty

Te wnętrza barowe wyglądają na mocno sylwestrowe - może zaplanujesz odcinek barowy, czy też inny - kasynowo - dyskotekowy na sylwestrowy wieczór?

Hmmmm...nie :mrgreen:

W Sylwestra jak zawsze mam u siebie gości :wink:

Barowe wrzutki pojawią się ale nie będzie jednego odcinka tylko o nich :mrgreen:

Nasze głowy mogłyby tego nie wytrzymać :mrgreen:

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 20.12.2018 15:07

Mnie z kolei Te wnętrza
kojarzą się z planem filmowym
o James-ie Bondzie

Nie wiem,czy potrafiłbym się zrelaksować
w Taakim luksusie... :?:

Skojarzenie Katerinki z Sylwestrem bardzo trafne

,
choć nasz będzie taki zwyczajny.. :oops:

napisał(a) **piekara114** » 20.12.2018 15:22

Katerina napisał(a):O...dzięki za info o kapokach - nie byłam świadoma

Ja też nie byłam świadoma, ale od kilku lat oglądamy z synem Katastrofy w przestworzach i tam jest odcinek o wodowaniu na morzu i że spora część podróżnych utonęła bo uruchomili kapoki siedząc jeszcze w fotelach....