Ale Artur, to jest ta sama strona którą cytowałeś poprzednio...
Zastanówmy się - pomijając praktykę, czyli to że wiele razy przekraczałem granicę mając na pokładzie nie swoje dziecko - to ta informacja nie trzyma się kupy:
1. "Zaświadczenie można załatwić u każdego notariusza..." - i co, pokażę na granicy słoweńsko - chorwackiej zaświadczenie od notariusza napisane w języku polskim. Napewno pogranicznik zrozumie co tam napisano:). Myslę że wyjmując taki dokument na granicy wzbudziłbym dużą podejrzliwość strażników granicznych...
2. "Jeżeli dziecko chce wyjechać na zagraniczne wakacje pod opieką osoby trzeciej, która nie jest prawnym opiekunem..." - problem w tym, że strażnik graniczny nie ma ŻADNEJ możliwości sprawdzenia czy jestem prawnym opiekunem tego dziecka, czy też nie.
3. "Wymagana jest również zgoda w formie aktu notarialnego obojga rodziców..." - czyli jak dziecko jest półsierotą to nici z wyjazdu. Przecież tu piszą o OBOJGU rodziców. Może jest też potrzebny notarialnie poświadczony akt zgonu jednego z rodziców?
4. Trzymając się tego co tu napisali to strach być opiekunem kolonii zagranicznych. Trzeba by mieć ze sobą poświadczone notarialnie zgody dla wszystkich uczestników wyjazdu.
5. Zastanawiam się też czemu wogóle miał by służyć wymóg posiadania takiej zgody. Zapobieganiu porwaniom? Ktoś musiałby porwać dziecko razem z paszportem... Że paszport można sfałszować? Można, zaświadczenie od notariusza tym bardziej można.
Reasumując - myślę że informacje umieszczone na tej stronie są wyssane z palca...
Pozdrawiam