napisał(a) plavac » 22.12.2008 21:31
Muzyka chorwacka po raz pierwszy - Klapa Cambi na dziedzińcu Franjevackiego samostanu na Hvarze. Boże mój - to było tak niesamowite, że potem "zatruwałem" rodzinę przez rok
A teraz Drusilli,JarkowiSz,Zoolom pewnie często pypeć rośnie na języku, jkiedy moja rodzina "entuzjastycznie" ich wspomina przy kolejnym "puszczaniu "MPT, Skoro, Cetinskiego, Massimo etc etc o Tose Proeskim nie wspominając. I dobrze
Tak ma być
Tym bardziej, że syn mimochodem podśpiewuje sobie "Kise padajut, pola rażdajut ... "
Piszę to po to, by podziękować Wam wszystkim, którzy mnie chorwacką (bałkańską ) muzyką zaraziliście i żeby z tematu oka nie stracić
Pozdrawiam .