W końcu dobry mecz Argentyny - o wygranej decydowały umiejętności piłkarskie , a nie cwaniactwo w najgorszym tego słowa znaczeniu i symulanctwo wymuszające stałe fragmenty gry...
Gdyby to zwycięstwo było, tylko po karnym - to bida....
Fantastyczna kontra i solówka Messiego - wraz z innymi elementami gry, w dzisiejszym meczu - sprawiły że ponownie postrzegam ich " łaskawym okiem "
W poprzednich meczach ........ mnie , jak taki Otamendi i kilku innych, o posturze " zbója" i spojrzeniu " zbira " - mazgaili się jak siedmiolatki
(po wywrotkach które sami sprowokowali...)
Sędziowie dają się nabrać na prymitywne sztuczki
( chyba oglądają mecze - swoje pewnie nagrywają
)
Ileż to razy, w tym turnieju - np. Argentyńczyk, podczas prowadzenia piłki - kopnął w achilesa rywala i się przewrócilł wymuszając skutecznie faul...
Za te i inne symulacje , oraz wszystkie naciągane uderzenia w głowę, muszą zacząć karać żółkiem - inaczej , za kilka lat nie będzie się dało tego oglądać...
Przynajmniej , ja przestanę...
Nigdy nie cieszyła by mnie wygrana , w jakimkolwiek wymiarze( nawet z kumplami na hali ) , gdyby była ona naciągana...
Tego oczekuję od profesjonalnych sportowców - jeśli jest inaczej , to " wieszam na nich psy "...
Dzisiaj Argentyna wróciła na właściwe tory
Brawa dla Chorwatów
przez pierwsze 25 minut bezwzględnie dominowali - szkoda , że nie przypieczętowali tego golem ...
Te dwadzieściaparę minut bez straty , pozwoliłlo otrząsnąć się z " letargu " Argentyńczykom...