realista2 napisał(a):MorskiPas wymieńmy się doświadczeniami na zasadzie ja tobie ty mnie. Moje zdanie jest takie : Adriatyk potrafi być groźny ,ale bez przesady. Brakuje miejsc do bezpiecznego sztrandowania to fakt, ale jest dużo portów. 20 km przy szybkiej motorówce powinno wystarczyć.
Z mojego doświadczenia wynika, że przy odpowiednim nadmiarze mocy silnika sztrandowanie nie ma prawa się zdarzyć. Dałem jako przykład Adriatic 790 + 35KM Diesel, bo na takim pływałem. Co prawda tylko kilka krótkich wypadów na ryby i to wcześnie rano, więc przy wodzie gładkiej jak stół, ale wydaje mi się, że przy takiej wysokości burt i kabiny, te 35Km nie poradziłoby sobie z wiatrem >7-8B. Tak mi się wydaje, a jak jest, tego nie wiem. Za to komfort dla 4 osób jest wystarczający, a cena czarteru i paliwa jeszcze do przełknięcia.
realista2 napisał(a): Ponton jest lepszy o lata świetlne.
O małym pontonie z małym silnikiem już pisałem. Teraz o Wikingu w ze sztywną podłogą (ze sklejki). Na gładkiej wodzie jest super jazda, ale przy półmetrowej fali ta drewniana podłoga już nie jest sztywna. Bałem się wejść w ślizg bo wydawało mi się że zgubię silnik razem z pawężą. Nigdy nie pływałem RIB-em, ale widziałem, że RIB-y jechały w ślizgu wtedy, kiedy ja już turlałem się na 1/4 obrotów. Z drugiej strony RIB jest dużo droższy od skorupy laminatowej, a jedyną jego zaletą w naszym przypadku jest ciężar. Tak więc decyzję FUX-a uważam za słuszną. Zresztą FUX już pływał na laminatowej łodzi, więc może coś dorzuci.
realista2 napisał(a): Z mojego doświadczenia (niestety głównie mazurskiego) na motorowych łodziach powiedziałbym ci płyń śmiało, ale dlaczego wobec tego prawie nie widzi się takich turystów?
Moje doświadczenie jest też szuwarowo-bagienne, plus to co wyżej napisałem. Właśnie dlatego zadałem to pytanie, bo też nie spotkałem turystów na takich małych łodziach. Czy chodzi tylko o komfort, czy też o bezpieczeństwo. Po 2 razach z bazą na brzegu zaczął mi chodzić po głowie rejs z prawdziwego zdarzenia. Problem w tym, że w małym gronie.
realista2 napisał(a): Co się tyczy wyszkolenia załogi to uważam, że jedna osoba znająca się na rzeczy wystarczy całkowicie i jeśli masz stosowne papierki wydadzą ci nawet 50 Bavarię na samotny rejs.
Wydać pewnie wydadzą, tylko, że ja nie wezmę. Ja też jestem realistą
nie boję się morza, ale czuję przed nim respekt jak przed każdym żywiołem.
sail-ho MP