mirko napisał(a):Taki dojazd jak opisujesz, to domyślam się, że w większych i bardziej
popularnych miejscowościach. Czy podobna sytuacja jest poza "modnymi kurortami" ? Osobiście szukam kwatery zdala od zgiełku, w jakimś
cichym i ustronnym miejscu, najlepiej jakieś totalne "zadupie".
Byłoby super, gdybu była mozliwośc cumowania łodzi u gospodarza...
Oczywiście mam świadomośc, że moją skorupką na pełnym morzu nie mam co szukac, ale plan obejmuje bardziej przybrzeżną turystykę.
Chciałem poznac urokliwe zatoczki, wysepki trochę bardziej oddalone
od zatłoczonych plaż "aglomeracji turystycznych"
Taki jest mój ambitny plan, co z tego wyjdzie - zobaczymy...
A może, masz coś ciekawego do polecenia, zdala od miasta, zdala od
dyskotek i podobnych atrakcji - lubię typ wypoczynku ala "Robinson Cruzoe"
pzdr.Jarek / samart
zgadzam sie 100%
Plazowa turystyka(plaza pod domem), mysle ze to juz przeszłosć!!!
Łodka, rower, turystyka kulinarna, wycieczky to jest turystyka przyszłosćy.
Wynajmowanie sprzetu (łodka, rower) tez nie jest droge.
Wcale nie napisałem, że muszę mieć plażę pod nosem....
chcę tylko trochę odpocząć od natłoku ludzi i hałasu dnia codziennego.
Nie lubię w ścisku siedzieć na plaży i słuchać jak tłuszcz skwierczy
Łódż traktuję jako środek transportu i zabawy.
Oczywiście wycieczki, zwiedzanie i poznanie kuchni i kulinariów
w CRO też mamy w planie....Nie wyobrażam sobie 2 tygodni plywania
non stop - nie oto chodzi....
Dlatego chcę ciągnąć łódkę ze sobą, aby móc pobawić się na nartach,
parasailingu i takich tam zabawek nawodnych i powietrznych....pobawić
się wędką na morzu, czy chociażby podpłynąć sobie na kolację lub
pizzę do jakiejś knajpy (oczywiście jak będę miał kwaterę
na upragnionym zadupiu
Nie biorę jachtu żaglowego, gdyż motorówkę mam duuużo mniejszą i
łatwiej ją przetransportować. Jacht jest typowo do żeglugi śródlądowej
i boję się nim pływać w CRO.
Odnośnie taniego czarteru mocnej łodzi motorowej, to wg. mnie nie
jest tanio. 5-6 osobowa łódka z wmiarę mocnym silnikiem (min.150KM,) to koszt około 1200 - 1500 a nawet 2000 E na tydzień. Dla mnie to trochę drogo, zważywszy, że kosztów nie rozkładam na członków
załogi (rodzina), tylko za wszystko płacimy ze wspólnego budżetu.
Trzeba jeszcze wziąc pod uwagę anomalia pogodowe i z 7 dni czarteru,
może okazać się że pływamy tylko 3dni
Przelicznik na dzien pływania bez kosztów paliwa
może wynieść nawet 500 Euro.
Dla mnie jest to drogo..... nie jestem krezusem
Dla nas urlop bez "pływadla" to urlop stracony.
I nie ważne czy jest to żaglówka, jacht czy motorówka,
poprostu lubimy wodę i dlatego
będziemy ten ogon (przyczepę) za sobą ciągnąć
oby bezpiecznie - bez stresów..
pzdr.samart