Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Motorówką z Murteru na Kornaty

Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać?
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Pir0man
Plażowicz
Posty: 5
Dołączył(a): 08.09.2004
Motorówką z Murteru na Kornaty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pir0man » 21.06.2011 07:32

Witam,

Poświęciłem kilka godzin na zapoznanie się z wątkami "motorowodnymi" i "Kornatowymi". Niestety nadal potrzebuję rady doświadczonych użytkowników forum.


Łódź: wypożyczona na dzień w okolicach Murter, ok 6m długości, silnik: 70 - 140KM, otwarto-pokładowa bez VHF (brak uprawnień), np. Sea Ray 175, Quicksilver 555, itp.

Załoga: 2 osoby dorosłe, jedna z patentem starszego sternika motorowodnego PZMiNW ale zupełnie bez doświadczenia na morzu i z niewielkim na śródlądziu, druga osoba jeszcze bardziej zielona - balast.

Przygotowanie nawigacyjne:
- "WYbrzeże Chorwacji i Słowenii" 2011 (zbiór map morskich w skali 1:80.000 z szczegółowymi mapkami i opisami; b. podobne do słynnych 888 zatok i portów)
- własny kompas gdyby na łodzi zabrakło busoli
- telefon z GPS w razie wojny
- informacje z forum
- zdrowy rozsądek

Podejście do planowania:
- po sprawdzeniu pogody i w razie planowanej małej fali i przy wietrze "do lądu" (żeby łatwiej wrócić z falą) chciałbym wypłynąć rano po płaskiej wodzie, wracać popołudniu
- chciałbym podpłynąć blisko Kornatów, ale nie wpływać do samego parku, bo obawiam się cumowania do dzikich wysp bez doświadczenia - chcę popłynąć na Dugi Otok do P.N. Telascica
- nie przeszkadza mi duża liczba łodzi i tłok na trasie, dzięki temu mogę czuć się bezpieczniej (np. gdy padnie silnik)
- zaznaczyłem na mapach małe przystanie ze zdjęć satelitarnych na mijanych po drodze wyspach, w razie pogorszenia pogody
- nie płynę "na siłę", jeśli jest zła pogoda czekam aż się poprawi i nie martwię się co o tym myśli właściciel łodzi, najwyżej wrócę drugiego dnia rano, gdy znowu będzie płasko

Planowana trasa:
- łącznie ok 50 NM (20NM trasa Murter - cieśnina przy wyspie Katina; 11 NM między Dukim Otokiem i Kornatem; 20NM powrót)
- najpierw z Murter ok 2NM za latarnię Prisnjak w kier. SW
- następnie ok 12 NM wzdłuż wyspy Pasman w kier. NW do latarni Balabra
- i z nowu w kier. SW do Mala Proversa między Dugim Otokiem, a Katiną
- na miejscu powolutku do Telascicy (ograniczenia prędkości do 5w i 10w), tam pobiegać, poplażować, pooglądać Kornaty z góry, wypłynąć na 5 minut na otwarte wody, latarnia Sestrica
- powrót tą samą trasą, już popołudniu
- zakładam że trasa 20NM powinna trwać motorówką od 40min (30w) przy spokojnym ślizgu do 2h (10w) przy nieco słabszych warunkach

Pytania:
1. czy to ma sens?
2. czy przy jedynie skromnym Mazurskim doświadczeniu przeżyję taką wycieczkę?
3. czy gdy fale urosną, wystarczy się schować za owalną wyspą od strony zawietrznej, czy to niewiele pomoże?
4. czy na Murtersko More (duża patelnia na SW od Murter) powstają duże fale i warto unikać dużych nieosłoniętych miejsc?
5. jaki jest zasięg GSM na tej trasie?
6. czy powinienem wiedzieć o czymś o co nie zapytałem?

Z góry dziękuję za odpowiedzi. Relację i własne odpowiedzi wpiszę po powrocie w połowie lipca.
Ostatnio edytowano 21.06.2011 23:14 przez Pir0man, łącznie edytowano 1 raz
Broke
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 12
Dołączył(a): 14.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Broke » 21.06.2011 16:44

- Kornaty to chyba park narodowy, może być problem z zacumowaniem
Pir0man
Plażowicz
Posty: 5
Dołączył(a): 08.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pir0man » 22.06.2011 21:26

Poproszę o pomoc. Jak zatopię motorówkę, to relacji nie będzie. :P
PaddyMalone
Globtroter
Posty: 57
Dołączył(a): 23.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) PaddyMalone » 23.06.2011 08:25

Czesc
888 portow- Ok
Pozycz UKF-ke, od kogos z Poznania,(sailforum.pl), bedziesz mial aktualna prognoze, nasluch tylko, nie bedzie kloptow z brakiem licencji, kanal 16. W ostatecznosci zabierz zwykle radio, prognozy po chorwacku generalnie dosc zrozumiale, nastaw uszu kiedy uslyszysz "bura".
Na Murterze wez rano prognoze z ktorejs z marin, swieza codziennie o 0800.
Pokrycie GSM pelne, w razie draki 112 lub SAR: +3859155
Wpadnij na wyspe Mana- miasto piratow na szczycie,
Marina Piskera, knajpka Jadera, ale czynna dopiero wieczorem
Kamienny Zakan- porcik, knajpa, kapielisko
Zatoczki od zachodniej strony Kornata
Zatoke Lavsa omijaj - kiedys pelna uroku, ocecnie zatloczona cepelia
Mozesz cumowac na Kornatach w wyznaczonych mniejscach http://www.kornati.hr/eng/index.asp, ale skasuja Cie za park 250Kn, jesli kupisz bilet w marinie na Murterze, lub 400kn na miejscu

3. czy gdy fale urosną, wystarczy się schować za owalną wyspą od strony zawietrznej, czy to niewiele pomoże?
Schowac sie zawsze mozna, ale czasem to moze potrwac.

4. czy na Murtersko More (duża patelnia na SW od Murter) powstają duże fale i warto unikać dużych nieosłoniętych miejsc?
Powstaja. Kieruj sie prognoza.

5. jaki jest zasięg GSM na tej trasie?
Pelne pokrycie

6. czy powinienem wiedzieć o czymś o co nie zapytałem
W zyciu trzeba miec troche szczescia...
Paddy
Jacek L
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 629
Dołączył(a): 10.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacek L » 23.06.2011 08:52

Pir0man napisał(a):Pytania:
1. czy to ma sens?
2. czy przy jedynie skromnym Mazurskim doświadczeniu przeżyję taką wycieczkę?
3. czy gdy fale urosną, wystarczy się schować za owalną wyspą od strony zawietrznej, czy to niewiele pomoże?
4. czy na Murtersko More (duża patelnia na SW od Murter) powstają duże fale i warto unikać dużych nieosłoniętych miejsc?
5. jaki jest zasięg GSM na tej trasie?
6. czy powinienem wiedzieć o czymś o co nie zapytałem?

Z góry dziękuję za odpowiedzi. Relację i własne odpowiedzi wpiszę po powrocie w połowie lipca.



1. Ma duży sens :D
2. Spokojnie sobie powinniście poradzić - tylko trochę zdrowego rozsądku
3. Fale tak nagle nie urosną - obserwuj morze , jak się schowasz to dużo pomoże
4.nie wiem - nie byłem tam
5. nie wiem :oops:
6. Jedno małe zastrzeżenie - niech Ci się nie wydaje , że tak cały czas będziesz płynął w ślizgu - chyba ,że chcesz sobie nerki odbić :D

powodzenia!!!
rosiur
Globtroter
Posty: 30
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) rosiur » 25.06.2011 09:28

Gdzie oprocz mariny w Murterze można kupić bilet do Parku Narodowego Kornati ? Czy jest on ważny 24h ?
Pozdr
Robert
Pir0man
Plażowicz
Posty: 5
Dołączył(a): 08.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pir0man » 28.06.2011 23:20

PaddyMalone i Jacek L:

Wielkie dzięki za cenne wskazówki. Numer na SAR na pewno wezmę gdyby silnik umarł i nie byłoby na kim się wesprzeć. Walczę też jeszcze z GPS'em w ramach przygotowań - tak na wszelki wypadek. Relację zdam w drugiej połowie lipca. :-P

Pozdrawiam,

pir0man
Pir0man
Plażowicz
Posty: 5
Dołączył(a): 08.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pir0man » 20.07.2011 03:33

Plan zrealizowany!

Łódź: zgodnie z planem, a dokładnie: Saver 590 cabin (5,95m dł., silnik Suzuki 115KM, kabina, prysznic, bimini, drabinka, GPS Garmin) wypożyczony w Tisno przy wjeździe na wyspę Murter. Ekonomiczny ślizg przy 4100 RPM pozwalał rozwijać 20kts paląc około 20L/h.


Załoga: zgodnie z planem - 2 osoby dorosłe ze skromnym doświadczeniem śródlądowym.


Relacja

Uwaga: numerki od [1] do [12] odwołują się do miejsc zaznaczonych na mapie.

W okolicach Murteru łodzi na wynajem jest bardzo dużo. Przed wyjazdem sprawdziłem w Internecie wypożyczalnie w Murter, Biogradzie i Pakostane. Spodziewałem się cen w granicach 200 EUR. Ostatecznie wylądowałem w Tisno i okazało się, że jest tam duży wybór, a ceny niższe niż w marinie Hramina w Murter. Duży wybór był już po 150 EUR, a całkiem ładne RIBy widziałem już za 90 EUR. Wybrałem Saver'a (opis powyżej) za 170 EUR. Dzień przed zabawą obejrzałem łódź, wpłaciłem kaucję i odebrałem kluczyki, aby następnego dnia ruszyć wcześnie rano. Zapytałem jeszcze skąd mogę wziąć prognozę pogody, na co usłyszałem odpowiedź (w wolnym tłumaczeniu): "prognozę pogody? w lipcu w Chorwacji? jak myślisz - jak może być pogoda?" Trochę to było uspokajająco-lekceważące.

Wyruszyliśmy przed 8, żeby popływać po gładkim morzu. I rzeczywiście było bardzo gładko. Pierwsze minuty poznawałem GPS i nieufnie odnajdywałem się na moich papierowych mapach morskich. Chwila delikatnego stresu na południe od Zimnjak (ciasne przejście między wysepkami na N od Murter), bo GPS pokazywał, że płynę na skały, zamiast środkiem, kiedy ja byłem przekonany, że właśnie jestem na środku cieśniny. W drodze powrotnej okazało się, że też tak pokazywał i przestałem się przejmować. Widoczność dna na jakieś 15m pozwalała spokojnie się rozglądać w poszukiwaniu skał przy brzegu. Szybko pojawiła się latarnia morska Prisnjak [1] i otwarte, gładkie jak pupa niemowlaka morze. Prawie 100m wody pod nogami więc można było się zrelaksować w tych pierwszych chwilach zabawy motorówką.

Spokojny gładki ślizg zgodnie z planem, oglądamy widoczki, a przed nami... delfiny! [2] (foto 1.) Zwolniłem, żeby ich nie spłoszyć, w końcu całkiem wyłączyłem silnik (tak, wiem, nie powinno się wyłączać... dla bezpieczeństwa czy cuś ...). Było całe stadko, około 6 sztuk, a każdy pływał w inną stronę (śmiesznie się mijały). Niby daleko, a jednak było słychać jak oddychają. Nakręciliśmy filmiki, porobiliśmy zdjęcia i zaproponowałem żonie kąpiel z delfinami, ale oboje nas przytłaczała głębokość morza. Trochę bałem się ruszyć przed siebie, żeby nie pokroić jakiegoś delfinka śrubą, ale nic złego się nie wydarzyło.

Chwilę później, za wyspą Kosara spotkaliśmy spory trawler przecinający nasz kurs (foto 2.). Pływał zygzakiem, więc pewnie ciągnął za sobą jakąś niespodziankę. Człowiek pierwszy raz płynie motorówką od kursu motorowodnego, pierwszy raz po morzu, na wodzie żadnych innych motorówek, ani żagli (za wcześnie), a tu cholerny trawler... Konsternacja jak daleko go minąć, żeby się nie nadziać na niespodziankę pełną ryb. Jakoś się udało i nawet falę zostawiał po sobie przyzwoitą.

Dalej drogę do cieśniny Mala Proversa planowałem obok latarni Balabra [3]. Kusiło mnie żeby popłynąć na skróty, ale obrałem drogę na około, żeby czuć się pewniej (mniej wysepek i wypłyceń). Widząc mały ekranik GPS'a z małą mapką trudno jest planować trasę, łatwiej ją realizować. Nieźle wyglądał znak odosobnionego niebezpieczeństwa [3], który sterczał jak mała latarnia morska. Przed cieśniną pierwsze motorówki, jachty i łodzie wędkarskie ze zdecydowaną przewagą jachtów żaglowych, oczywiście pływających na silniku... Smutne to. Wybrałem silnik, bo to mi bardziej odpowiada, ale odniosłem wrażenie, że nie tylko na Mazurach ludzie, którzy wybierają się na żagle przepalają więcej paliwa od motorówek... Generalnie większość jachtów żaglowych, które widziałem przez kilka dni płynęła na silniku. Cieśnina [4] bardzo urokliwa (foto 3.), a krajobraz przypominał Kornaty (foto 4.), zresztą część mijanych wysp formalnie należała już do Kornatów. Mala Proversa była węższa niż wydawało się ze zdjęć. Właściwie nawet mniejsze jednostki mogą tam pływać tylko "gęsiego". Widziałem w drodze powrotnej, jak dwóch skipperów urządzało sobie zawody - kto pierwszy wejdzie do cieśniny, wymachując przy tym rękami i wykrzykując coś, każdy w innym języku. Gdzie im się tak spieszyło?

Zaraz za cieśniną w miejscu, w którym akurat kończy się ograniczenie prędkości do 5kts [5], jakiś bandyta w ogromnym jachcie motorowym idącym w ślizgu z naprzeciwka zafundował nam krótkie fale ponad 1m wysokości, które aż się załamywały. Na desce surfingowej może byłoby przyjemnie, ale gdy przyjąłem je "na klatę" prostopadle płynąc jeszcze spokojnie - wypornościowo, moja żona jeszcze przez dłuższą chwilę nie wiedziała czy już wstać z podłogi. Dla mnie dobra zabawa, ale następnym razem zamknę okno w kabinie na widok takiego kolosa...

Potem wyjście na pełne morze i oglądanie klifów Dugiego Otoku od dołu [6]. Imponujące - podobno dochodzą do 180m wysokości, a w dół sięgają kolejne 100m pionowo. Jakiś skipper "starej daty" przepłynął pod samym klifem wyspy Garmenjak, ale ja nie podjąłem takiej próby. Do realizacji wcześniej założonego planu zabrakło jeszcze tylko cumowania przy bojce w zatoce, w N.P. Telascica przy jeziorze Mir. Super miejsce - nie bez powodu zdjęcia tego obszaru znaleźć można w każdym folderze i przewodniku. Motorówką można by było przycumować przy knajpce, ale chcieliśmy chwilę odpocząć i się poobijać, więc wybraliśmy bojkę, między dużymi jachtami (foto 5.). Chyba sporo turystów tam nocuje, bo dotarliśmy na miejsce przed godziną 9, a było zaledwie kilka bojek wolnych.

Po kilku godzinach zaczęliśmy wracać. Łodzi na wodzie było już znacznie więcej. W międzyczasie pobawiłem się GPS'em i nauczyłem się planować na nim trasę. Wracaliśmy więc nieco na skróty między wysepkami [8]. To miała być taka namiastka Kornatów, których w pełnym wymiarze w planach nie było. Kolejny skrót przed wyspą Gangaro [9] gdzie było bardzo ładne wypłycenie i kotwicowisko. Jak wszystkie takie miejsca blisko lądu - było gęsto usiane jachtami i motorówkami. Zaraz za tym wypłyceniem, na środku morza pływały sobie 3 kajaki... Zresztą przy jeziorze Mir też mijała nas jakaś para w dwóch kajakach objuczonych sprzętem kempingowo-turystycznym. Długo się zastanawiałem skąd wzięli się tak daleko od lądu, ale pewnie na Dugi Otok dostali się promem, bo jak inaczej... Przepływając obok wyspy Vrgada zauważyliśmy dużą liczbę jachtów i motorówek w miejscu oznaczonym jako niebezpieczne [10]. Między dwoma wyspami stały znaki kardynalne, z wody wystawało jakieś żelastwo, na mapie oznaczone kamienie, głębokość max 2m, a motorówek więcej niż samochodów na Marszałkowskiej w Warszawie. Upolowaliśmy jedyną wolną bojkę i wskoczyliśmy do wody. Wspaniała symbioza dziesiątek ludzkich głów i kilkunastu kręcących się między nimi śrub jednocześnie. Po chwili przypłynął pontonik i zaczął zbierać opłaty za bojki... Poszliśmy w ślady większości i odpłynęliśmy unikając opłaty wyższej niż pizza z colą.

Mieliśmy jeszcze trochę czasu, więc chciałem przepłynąć pod mostem w Tisno (foto 6.) na drugą stronę i może odwiedzić marinę w Jezera. Pod mostem spotkała nas niespodzianka. Skurczył się przez noc. Poprzedniego wieczoru (ok 3 - 4 godziny później, dzień wcześniej) przepłyną pod nim inny człowiek właśnie tą motorówką. Ja wrzuciłem pół wstecz, jak pod most wsunął się tylko kosz dziobowy z luzem max 30cm. Na szybę nie było już miejsca. Widocznie woda była jeszcze za wysoko. Nie to nie - popłynęliśmy na lody na nasz kemping [12] (foto 7.). Później tankowanie w Marina Hramina [13] (79L) i pozostało oddać łódź. W drodze ze stacji benzynowej była jeszcze okazja się pościgać. Na całej szerokości kanału w kierunku Tisno płynęło ok 5 motorówek i 2 pontony. Przepustnica na maxa, marne 30kts, część się przyłączyła do zabawy. Wyszliśmy na prowadzenie, za nami mały RIB i ostatecznie większa łódź, która pojawiła się znikąd, rozbiła szyki i przeleciała między całym peletonem. Wynik = druga lokata.

Następnego dnia popływałem jeszcze godzinkę skuterem wodnym i rzeczywiście najlepsza zabawa była w kanale między Murter, a Tisno. Tam pływało najwięcej łodzi i było na czym poskakać. :-) Skuterek rozwijał prędkość do 40kts po małych falach i do 45kts w kilwaterach większych jednostek. Dopiero jak wsiadałem na skuter, dowiedziałem się, że w cenę nie jest wliczone paliwo (zawsze płaciłem tylko za czas zabawy). Na szczęście przez godzinkę skonsumował tylko 20L. Razem z paliwem ten skuterek i tak wyszedł o 50% mniej niż w Novalji na wyspie Pag (cena którą widziałem na jednej z plaż) i o 25% mniej niż w Vodicach (cena usłyszana z drugiej ręki).


Podsumowanie (moje subiektywne zdanie):
- nie trzeba być kapitanem żeglugi wielkiej z 30 letnim doświadczeniem, żeby popływać między wysepkami Adriatyku
- w okolicach Murter, Biogradu, Pakostane, itd. można bardzo łatwo wypożyczyć łódź na miarę własnych potrzeb i oczekiwań
- z tego co się naczytałem nt. ciągnięcia własnej łodzi i z tego co zobaczyłem na miejscu, to jeśli masz własną niewielką łódź w Polsce, to licząc tylko podstawowe koszty, przez co najmniej dwa pierwsze dni taniej wychodzi wynajem na miejscu, nie licząc zanurzania pływającego po śródlądziu silnika w soli, stresu przy transporcie, dodatkowego czasu na transport, slipowanie, itp.
- w Novalji na wyspie Pag mimo poszukiwań nie znalazłem ani jednej łodzi z silnikiem powyżej 5KM na wynajem, w Tribunj też wybór był bardziej ograniczony w dodatku to co było dostępne kosztowało co najmniej 50% drożej niż w okolicach Murter, więc nie wszędzie są takie możliwości jak w Murter
- dookoła wyspy Pag są ładne widoki, ale żeby gdziekolwiek dopłynąć, trzeba przepalić dużo paliwa, np. z Novalji do Starej Novalji na około Lun jest już 15NM, a dookoła Murter liczba miejsc, które można odwiedzić w promieniu zaledwie 5-10NM jest ogromna.
- najważniejsze wyposażenie łodzi do "island hopingu" (skakanie od zatoczki do zatoczki):
* radio z CD na postoje (ja nie miałem),
* duży daszek Bimini na postoje,
* GPS (żeby wrócić w jednym kawałku - dla mnie niezbędny),
* w dalszej kolejności mały pontonik (przynajmniej dziecięcy) żeby dowieźć suche ciuchy na brzeg jeśli chce się coś zwiedzać po zaparkowaniu przy bojce (ja miałem tylko dmuchany materac i nieprzemalany worek do kajaka KWARK)
- nie trzeba się przygotowywać nawigacyjnie przed wyjazdem, jeśli skorzysta się na miejscu z dobrego GPS'a (chociaż ja bym nie zarezerwował łodzi bez opracowanych 3 wersji planu, żeby mieć pewność jak spędzę czas i czy go dobrze wykorzystam oraz gdzie szukać schronienia)
- w okolicach Murter pływa ogromna liczba łodzi - głównie motorowych, ale zawsze wciśnie się jeszcze jedna
- przez tydzień w Chorwacji fale widziałem przez jeden dzień, ale i tak były mniejsze od tych, które spotkałem wcześniej na Mazurach...
- ja chciałem przede wszystkim popływać, więc przepaliłem pełny bak paliwa (ok. 5h na silniku), ale żeby dobrze się bawić w okolicach Murter wcale nie trzeba pływać daleko
- na środku morza, wiele mil od brzegu mój telefon miał lepszy zasięg niż w centrum Warszawy (PaddyMalone miał rację),
- wynajem 6m motorówki na cały dzień z pełnym bakiem paliwa kosztował mnie tyle ile musiałbym zapłacić na Zalewie Zegrzyńskim pod Warszawą za zaledwie 2 godziny wynajmu mniejszej łodzi
- czuję, że Murter jest jednym z tych miejsc do którego przyjeżdża się tylko raz... i już się zostaje...


Następne kroki:
- VHF/SRC (na pewno)
- Mazury jesienią (mam nadzieję)

Cała galeria zdjęć
Argi
Croentuzjasta
Posty: 132
Dołączył(a): 31.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Argi » 20.07.2011 06:42

Fantastyczny opis! Tylko pozazdrościć takiej zabawy. I podejrzewam, że na tym "razie" się nie skończy, bo ta piękna woda uzależnia.
Szkoda, że tak mało takich relacji na forum.

P.S Wkrótce również popływam sobie po Jadranie :oczko_usmiech:
rosiur
Globtroter
Posty: 30
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) rosiur » 20.07.2011 18:33

Witam
Też miałem przyjemność być w lipcu na Kornatach . Niezapomniana przygoda i bajkowe widoki . Wszyskim polecam , szczególnie w niezbyt wietrzne dni . Nie trzeba wielkich przygotowań aczkolwiek nie lekcawazyłbym prognoz pogody . Jak płynąłem to między Murterem ,a Kornatem fale były ok 0,5 m . Na Kornatach między mniejszymi wyspami ,a wyspą Kornat prawie ich nie było . Natomiast na otwartym morzu zupełnie inny świat. Fale ok 1-1,5 m .
Nocleg w niemalze pustej Marinie Piskera . Powrót do Trogiru przez wyspę Zirje (polecam zatokę z knajpką od południowo-wschodniej strony )
Pozdr
Robert

Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone