napisał(a) marekb » 23.03.2009 20:02
jezdziliśmy i w 5 i w 11 moto i w innych kombinacjach, przy prawie całym przekroju 2-ch kółek os supersporta po (z wyłączeniem enduro i draga) wirażkę i praktycznie tylko raz zgubilismy się w Bukareszcie i pozbierali do kupy w Giurgiu. Najgorsze jak panie nie załatwią potrzeby i co 15km stajemy bo raz jedna raz druga, podobnie z tankowaniem jednemy starczy bak na 200km drugiemu na 300 i tak co chwila postój. na autostradzie też część jedzie 230-240/h część do 150/h, ale jakoś nikt nigdy nie narzekał, że musi na kogoś czekać, na zwykłych drogach i w miastach zawsze razem. Teraz niestety autkiem- z dzieciakiem się nie da inaczej. W przyjemności z jazdy nie zamieniłbym na żaden inny pojazd i nie tylko ja - raz dwóch kumpli nie mialo urlopu więc pojechali z nami dla samej przyjemnosci jazdy, jeden dzień na Cro i powrót. Ależ mnie dziś wzięło na wspomnienia.
Obecnie bez sprzętu i w tym sezonie odpuszczam, ale za rok koniecznie - mozeby tu zacząć ekipe montować na jakiś chocby 5-cio dniowy wylot, wygrzać kości...??