Montenegro 2014

rysiek_r74 napisał(a):Obok spotkaliśmy niezwykle szybkie stworzenie

Żółwik ,
moje ulubione chorwackie zwierzątko ,
pewnie moje maleństwa w Orebiču już podrosły ,
może powinnam je odwiedzić .

Witam, przyłączę się Dziękuję za ostrzeżenie przed zatłoczonymi plażami Obawiając się ich właśnie wybraliśmy miejscowość Petrovac, czy ktoś już tam był, wie jak wygląda sytuacja?

Ja byłam w tym roku w Czarnogórze,potwierdzam że to piekny kraj do zwiedzania,plaże mniej mnie zachwyciły niż te chorwackie.Stacjonowaliśmy w Petrovacu,na plaży miejskiej bylismy tylko raz,tłok niesamowity,woleliśmy przejść się spacerkiem przez tunele lub autem podjechać do pobliskiej Perazica Do ,podobało nam się tam,bardziej kameralnie,fajne skałki ,choć szczytem marzeń ta plaża nie była .Jeżeli autor wyrazi zgodę to mogę dać fotkę tej plaży

Ło Matko te tłumy na plaży to przecież jakaś porażka nie rozumiem jak ludzie wypoczywają w takim kołchozie Wasza plaża o niebo lepsza i zdecydowanie ładniejsza Swietna relacja Pozdrawiam Z Wrocławia

andeo napisał(a):Ja byłam w tym roku w Czarnogórze,potwierdzam że to piekny kraj do zwiedzania,plaże mniej mnie zachwyciły niż te chorwackie.Stacjonowaliśmy w Petrovacu,na plaży miejskiej bylismy tylko raz,tłok niesamowity,woleliśmy przejść się spacerkiem przez tunele lub autem podjechać do pobliskiej Perazica Do ,podobało nam się tam,bardziej kameralnie,fajne skałki ,choć szczytem marzeń ta plaża nie była .Jeżeli autor wyrazi zgodę to mogę dać fotkę tej plaży

Gdybyś mogła mi podesłać kilka zdjęć z Petrovaca i okolic byłabym wdzięczna adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
Jedziemy 28.08.

Wysłałam

andeo napisał(a):.Jeżeli autor wyrazi zgodę to mogę dać fotkę tej plaży

Oczywiście że możesz.

Margarets86 napisał(a):Witam, przyłączę się Dziękuję za ostrzeżenie przed zatłoczonymi plażami Obawiając się ich właśnie wybraliśmy miejscowość Petrovac, czy ktoś już tam był, wie jak wygląda sytuacja?

Przez Petrovac tylko przejeżdżaliśmy górą, ale większość plaż w "większych" mieścinach jest tłoczna.

mysza73 napisał(a):pewnie moje maleństwa w Orebiču już podrosły ,
może powinnam je odwiedzić

Na pewno się za Tobą stęskniły i płaczą

Dzień ósmy
15.08.2014
Znowu lampa
Tym razem nie
Z rana takie widoki



Fale rozbijały się o brzeg



Góry też w chmurach


Już snuliśmy plany na jakiś wypad...ale wiatr rozwiał to ciemne towarzystwo i znowu zaczęła świecić lampa



I scenariusz się powtórzył:
opalanie, pływanie, książka

Tym razem pomysły żadne nas nie dopadły
Wieczorem spacer i zachód słońca


Nagle w cały Sutomore padł prąd.
Jakiś czas go nie było, potem wracał i znowu padał.
Wtedy przynajmniej z knajp nie grała muzyka.
A tak wygląda mieścina bez prądu.


Później wszystko wróciło do normy

to plaża Perazica Do,można do niej dojechać samochodem ,kawałek za Petrovacem,lub przejść się na spacer tunelami .

Dzień dziewiąty
16.08.2014
Znowu lampa

Wieczorkiem podjechaliśmy ponownie do Budvy.



I udaliśmy się na mszę w ojczystym języku.
Wielkim dla nas zaskoczeniem była liczba uczestników.
Ledwo się zmieściliśmy w tym małym kościele.

Po mszy spacer uliczkami.



Tutaj przygotowania do jakiegoś koncertu



Trafiliśmy na jakiś targ staroci, a wśród nich niespodzianki
pierwsza

i druga


Potem opuszczamy starówkę


i odpływamy w nieznane

Dzień dziesiąty
17.08.2014
Dziś niedziela - dzień odpoczynku.
Ale mszę zaliczyliśmy już wczoraj, meteorolodzy zapowiadają, że dziś ma być najzimniejszy dzień naszego pobytu, a dodatkowo ma padać, no to może da się coś pozwiedzać?

Po obudzeniu się patrzymy, że chmury są, wiatr wieje, deszczu brak, temperatura nie taka niska jak zapowiadali ... no to ruszamy.

Wreszcie ukazał się nam cel naszej podróży:

Zamek Rozafa, Szkodra, Albania

Jesteśmy znowu w innym państwie

Wchodząc pod górę widać Ołowiany meczet


Dochodzimy pod bramę, wita nas albańska flaga



A z góry takie piękne widoczki






Tym mostem jechaliśmy


Ruiny całkiem niezłe




Siedziba muzeum historycznego


Sekretne wyjście z zamku, jednak nie można nim pójść


Jeszzcze trochę ruin



Trochę zdjęć ze środka muzeum historycznego





Na takich krzesłach można bylo sobie posiedzieć przy stole z mozaiki


Tablica upamiętniająca legendę budowy zamku


Znowu widok ruin



I opuszczamy zamek.
Bardzo fajne ruiny, wspaniałe widoki z góry, pogoda dopisuje: wiatr powiewa, trochę chmur jest, temperatura za wysoka. Jak wchodziliśmy było 29 stopni, po powrocie 31.

Skoro już jesteśmy w innym państwie, do wieczora trochę czasu pozostało, no to może jeszcze coś zobaczymy?
Za chwilę pojedziemy tym mostem


Podobno w Albanii jest pełno bunkrów. Jak na naszą na razie jedyną wizytę w tym kraju zobaczyliśmy tylko jeden po drodze. Fotka strzelona szybko z samochodu


W końcu ukazał się nam kolejny cel naszej podróży

Kruja, zamek Skanderbega

a pod nim największy w Albanii bazar turecki


Wchodzimy do muzeum


Wita nas Skanderbeg ze swoimi ludźmi


W środku nie wolno robić zdjęć o czym bardzo szybko informuje nas obsługa

Ale za to jest taras widokowy





Z góry widać żywopłot z napisem po albańsku: Skanderbeg


Jednak jedną fotkę w środku zrobiłem


Na koniec można sobie wystrzelić z armaty


Opuszczamy to cudne miejsce.
Jeszcze ostatni widok na siedzibę muzeum


Ponieważ dzień dobiegał końca, należało wyruszyć w drogę powrotną.

Podsumowując, albańczycy są bardzo mili i uprzejmi.
Na drodze zachowują się, jakby im się wiecznie gdzieś śpieszyło, wyprzedzanie na trzeciego, a nawet prawym pasem, mruganie światłami, to dla nich norma. W Polsce kierowcy jeżdżą dużo spokojniej.
Jechaliśmy kawałkiem ichniej autostrady przy której pasą się zwierzęta, można kupić owoce, chodzą sobie ludzie, taki dziwny kraj

No,no, bardzo aktywnie spędzony ten najzimniejszy dzień, brawo ,
miejsca też piękne ,

mój najcieplejszy dzień był pewnie chłodniejszy, niż Twój najzimniejszy .

mysza73 napisał(a):
mój najcieplejszy dzień był pewnie chłodniejszy, niż Twój najzimniejszy .

Ale jak wracaliśmy, to na granicy o 22:00 temperatura była tylko 18 stopni
Ale jak dojechaliśmy do Sutomore, już wróciła do normy 24

Bardzo ciekawy ten zamek Skanderbega ,ten bazar też z chęcią bym odwiedziła.

andeo napisał(a):Bardzo ciekawy ten zamek Skanderbega ,ten bazar też z chęcią bym odwiedziła.

Idąc nim, co chwila sprzedawcy coś ci oferują, żeby chociaż na chwilkę wejść, albo częstują lokalnym koniakiem.
Tylko jak już się napijesz i chcesz odejść, to są bardzo niepocieszeni .
Trzeba chociaż butelkę wtedy od nich kupić
I już wtedy jest OK