Montana on Tour: Londyn/Zimowy Zieleniec. Now: Nove Mesto

dangol napisał(a):

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Na szczęscie daleko z hotelu do właściwego centrum nie miałem

To jest plus nocowania w hotelu.

Z campingu dojazd też jest niezły , spokojnie da się z takiego miejsca noclegowego sporo zobaczyć , no i sporo piwka wyżłopać
Bardzo mi się podobało w Monachium, więc z przyjemnością "wracam" tam teraz wirtualnie z Tobą

Podaj, proszę namiar, gdzie koczowałeś?
Mam kilka oblukanych campingów w okolicy, ale nigdy się na żaden nie zdecydowałem - zawsze ostatecznie trafiam do B&B :@)

Krystof napisał(a):

dangol napisał(a):

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Na szczęscie daleko z hotelu do właściwego centrum nie miałem

To jest plus nocowania w hotelu.

Z campingu dojazd też jest niezły , spokojnie da się z takiego miejsca noclegowego sporo zobaczyć , no i sporo piwka wyżłopać
Bardzo mi się podobało w Monachium, więc z przyjemnością "wracam" tam teraz wirtualnie z Tobą

Podaj, proszę namiar, gdzie koczowałeś?
Mam kilka oblukanych campingów w okolicy, ale nigdy się na żaden nie zdecydowałem - zawsze ostatecznie trafiam do B&B :@)

Ja.? W hotelu w centrum
to Danusia mieszkała tam na campie
(Krystof weź się w garść)

alee o so hozi...

Krystof napisał(a):alee o so hozi...

No właśnie?....

Camping Thalkirchen

Z kampingu do stacji metra U3 Thalkirchen można szybko dojść na piechotę, albo dojechać autobusem 135 ( przystanek jest w pobliżu bramy kampingu). W naszym przypadku szybciej wyszedł spacer, niż oczekiwanie na miejski autobus.
Czas przejazdu U3 Thalkirchen – Marienplatz to 15 minut.

dangol napisał(a):Camping Thalkirchen

Z kampingu do stacji metra U3 Thalkirchen można szybko dojść na piechotę, albo dojechać autobusem 135 ( przystanek jest w pobliżu bramy kampingu). W naszym przypadku szybciej wyszedł spacer, niż oczekiwanie na miejski autobus.
Czas przejazdu U3 Thalkirchen – Marienplatz to 15 minut.

Dzięki, ładny camp, nie znałem go!
Pozdrawiam :@)

W czasach wczesnego Covid-19 - od 18 do 25 STYCZNIA byliśmy w kilka rodzin na nartach. Mieszkaliśmy w Kudowej - Zdroju, a właściwie na jej rogatkach, w Czermnej, zaś nartowaliśmy, dzień w dzień, w Zieleńcu.
Trochę to był kawał tak codziennie po 25-30 km dojeżdżać w jedną stronę, ale miejscówkę w Czermnej mieliśmy na 4 rodziny super i niedrogą - ja za naszą trójkę (20 letnia córka miała sesję) zapłaciłem za kwaterę 1200 PLN za tydzień

Było wesoło:








Szczeliniec Wielki


Moi


Nachod


Nove Mesto nad Metują


Moje ulubione Hradec Kralove


Lasówka


Stara Bystrzyca


Międzygórze


Kłodzko


Lewin Kłodzki


Kudowa


Osówka


Ząbkowice Śląskie

Z Czemnej do Zieleńca faktycznie trochę mieliście, ale jak widać, zapuszczaliście się znacznie dalej .

Jak na wyjazd narciarski zwiedziliście niezły kawałek Ziemi Kłodzkiej i pogranicza
Tak przy okazji nazwa miejscowości Kudowa Zdrój odmienia się trochę inaczej : nie w Kudowej a w Kudowie

dangol napisał(a):Z Czemnej do Zieleńca faktycznie trochę mieliście, ale jak widać, zapuszczaliście się znacznie dalej .

Jeden wspólny wypad do Czech - ponieważ ustaliliśmy, żer tego dnia nartujemy tylko wieczorem.

I ja zawiozłem moich któregoś dnia na nartowanie a sam pojechałem na dłuższą wycieczkę,potem 2h nart

travel napisał(a):Jak na wyjazd narciarski zwiedziliście niezły kawałek Ziemi Kłodzkiej i pogranicza
Tak przy okazji nazwa miejscowości Kudowa Zdrój odmienia się trochę inaczej : nie w Kudowej a w Kudowie

No, to głównie ja (część polska)
Będę pamiętał : w Kudowie - Zdrój

18 stycznia 2020 lądujemy w Kudowie - Zdroju - dla nas z Trójmiasta to kawał drogi, ale szybko udało się dojechać, gdzieś koło Bardo, zaczął padać śnieg dopiero, okazało się, że go z sobą przywieźliśmy - pierwszy tydzień pomorskich (i łódzkich etc) ferii byłby w Zieleńcu bez śniegu!!
Niedziela od rana walczymy








Wzorem Maslinki - mapka




Nagrodą był wieczorny pstruh w knajpce w Kudowie


Rano w poniedziałek - rzeźnia


Jadę w okolice Szczelińca przed śniadaniem


Śnieg skrzypi pod butami - pierwszy poważny mój w tym roku













A potem znów...tym razem w słonku


cdn

Następnego dnia rano jadę sobie pod granicę, do Pstrążnej






Do Błędnych Skał - 1h25min - wjazd autem od strony Drogi Stu Zakrętów jest zamknięty

Bardzo miło wspominam wypady na Szczeliniec i Błędne Skały, ale ja tylko latem tam bywałam, więc z chęcią popatrzę na zimową odsłonę.

megidh napisał(a):Bardzo miło wspominam wypady na Szczeliniec i Błędne Skały, ale ja tylko latem tam bywałam, więc z chęcią popatrzę na zimową odsłonę.

Ja byłem jako 13latek na koloniach w Bystrzycy Kłodzkiej więc mam sentyment do regionu. Potem w maju na parę dni bylismy - tez mieszkając w Kudowie - Zdrój

Nachod

Któregoś dnia nartowania stwierdzamy, że dziś tylko wieczorne szusy, a jedziemy na wycieczkę do pobliskich Czech.
Na pierwszy ogień Zamek Nachod
Listka na szczęście tu nie potrza










Pusto tu, aby wejść na zamek przechodzimy obok takiej wieży


Zamek zbudowano w latach 1650 - 1659, kiedy to Polsza broniła się przez szwedzką zarazą






Kawał zamku to JE! Jacy oni malutcy


10.14






Jest tu też Nedved (Pavel)




Nie drażnimy misia, idziemy w koło dalej






Next Stop: Nove Mesto n/Metui