tony montana napisał(a):Los rzucił mnie na parę godzin do oddalonego o ok. 200 km "BYDGOSZCZU"
Jeśli "w Bydgoszczu", to "do Bydgoszcza"...
Pozdrawiam,
Wojtek
kmichal napisał(a):tony montana napisał(a):BYDGOSZCZ
... kilka razy byłem, ale raczej zawodowo ... ... aż kiedyś się w tym ładnym mieście zatrułem w pewnej znanej restauracyjce i od tego czasu tylko tamtędy przejeżdżamy ... ...
Pozdrawiam.
kaszubskiexpress napisał(a):tony montana napisał(a): a kiedy do tej Italii ruszasz i dokąd konkretnie?
Przełom maja i czerwca.
Kilka popularnych miejsc.
maslinka napisał(a):W Helu byłam dawno temu i chętnie sobie odświeżyłam, w "Bydgoszczu" nigdy, a widzę, że całkiem fajnie tam
Pozdrav, Tony Dawno Cię nie widziałam...
mysza73 napisał(a):Mi jakoś tak od razu Wiedniem zapachniało
Franz napisał(a):tony montana napisał(a):Los rzucił mnie na parę godzin do oddalonego o ok. 200 km "BYDGOSZCZU"
Jeśli "w Bydgoszczu", to "do Bydgoszcza"...
Pozdrawiam,
Wojtek
Franz napisał(a):W młodzieńczych latach wracaliśmy z kumplami autostopem znad morza. Bydgoszcz trafiła się późnym popołudniem, a że kolega miał tam rodzinę, to zanocowaliśmy. Pamiętam warunki raczej wiejskie w tym bardzo pozytywnym znaczeniu. Grube pachnące poduszki, i mruczący kot, który z parapetu przeniósł się do łóżka.
Teraz nawet w przybliżeniu nie byłbym w stanie określić lokalizacji.
Pozdrawiam,
Wojtek
tony montana napisał(a):Wspomnienia....
My np do dziś wspominamy nocleg u Babci Żony na wsi pod Krakowem w drodze powrotnej ze Słowacji/Węgier w 2005 roku
Leżało nas pokotem kilkanaście sztuk w jednym pokoju
Mnie bolał ząb więc od 2 nad ranem nie spałem a pół nocy spędziłem na dworze "łykając" zimne powietrze (wtedy mniej bolało)
Szwed, który z nami był dostał w nocy sraczki a o 4 rano zaczęły głośno gdakać kury
maslinka napisał(a):tony montana napisał(a):Wspomnienia....
My np do dziś wspominamy nocleg u Babci Żony na wsi pod Krakowem w drodze powrotnej ze Słowacji/Węgier w 2005 roku
Leżało nas pokotem kilkanaście sztuk w jednym pokoju
Mnie bolał ząb więc od 2 nad ranem nie spałem a pół nocy spędziłem na dworze "łykając" zimne powietrze (wtedy mniej bolało)
Szwed, który z nami był dostał w nocy sraczki a o 4 rano zaczęły głośno gdakać kury
Wracaliście wtedy ze Šturova, a Szwed to szwagier
Fajne takie wspomnienia, chociaż wtedy pewnie nie było Ci wesoło
kmichal napisał(a):tony montana napisał(a):Światowiec z Ciebie, ja nie znam żadnej znanej restauracji w Bydgoszczu
... tą akurat zapewne znasz ... ... to McD ... ...
Pozdrawiam.
tony montana napisał(a):To chyba ktoś z obsługi musiał mieć brudne ręce
kmichal napisał(a):tony montana napisał(a):To chyba ktoś z obsługi musiał mieć brudne ręce
... skutecznie zniechęcili mnie do hamburgerów ... ...
A obfociłeś budynek bydgoskiej opery ? Tam wtedy "działałem" ... ...
Pozdrawiam.
tony montana napisał(a):Pamiętam, że ze Szwedem sami pojechalismy na cały dzień na wycieczkę po zakolach Dunaju, piękne Szentendre, pomosty nad Dunajem, podrywanie węgierskich kelnerek
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe