Money, Money, must be funny in the Greek world…:)

Fajna taka plażyczka tylko do "własnego użytku"
Pozdrawiam

ajdadi napisał(a):Fajna taka plażyczka tylko do "własnego użytku"
Pozdrawiam

kmichal napisał(a):... no to niezłą zatoczkę udało Wam się upolować ... ... i to tylko do Waszego prywatnego użytku ... ... pozazdrościć ... ...
Pozdrawiam.

Tak się trafia poza sezonem bez problemu;)

Zatoczka cudna oczywiście, ale gorączki u dziecka nie zazdroszczę. Co było dalej? Wszystko ok?

ArliJ napisał(a):Tak się trafia poza sezonem bez problemu;)

Nie wiem ,jak w tym roku...ale w poprzednich latach nawet w sezonie też można było bez problemu znależć
Pozdrawiam

Mikromir napisał(a):Zatoczka cudna oczywiście, ale gorączki u dziecka nie zazdroszczę. Co było dalej? Wszystko ok?

zaraz wrzucę kolejny odcinek więc troszkę się wyjaśni...

ajdadi napisał(a):

ArliJ napisał(a):Tak się trafia poza sezonem bez problemu;)

Nie wiem ,jak w tym roku...ale w poprzednich latach nawet w sezonie też można było bez problemu znależć
Pozdrawiam

nie wiem bo sezonu greckiego dawno nie testowaliśmy...właściwie to nigdy:)..do tej pory czerwiec albo wrzesień były wyjazdowe.

Dzień VIII 12.06.2015

Nastaje nowy dzień, Lenka mimo iż po ciężkiej nocy jest w swoim żywiole.



Postanawiamy zrobić dzisiaj przerwę od plażowania, ot spontanicznie zrobimy co nam przyjdzie do głowy, na spokojnie...

wracamy więc śladami wcześniejszymi do kościółka z Mamma Mia, planujemy odkryć w końcu Amarantos Cape a resztę zdecydujemy po drodze...

Zanim cokolwiek zobaczymy wyskakuję tylko zobaczyć jeszcze raz plażę Milia...

Z oddali










Tu Kastani















Nie zauważyłam niestety od razu że mam obiektyw zabrudzony…dzieci oglądały zdjęcia i taki efekt















Jedziemy dalej, mijamy Panormos, to nie nasze klimaty…















Z daleka widzimy już ten Cape...był tu, był…podejmujemy więc próbę podejść blisko.










Parkujemy w tym samym miejscu, zauważamy znowu jakąś parę na skuterze, uśmiechają się, my też i zagadują bo Polacy:)


Wymieniliśmy różne opinie, podoradzaliśmy sobie gdzie co i jak zobaczyć, polecili nam trip z Queen Sporades na Alonissos, wskazali nam drogę na Cape i po 10 minutach rozstajemy się po bardzo sympatycznej rozmowie:)






Ruszamy w kierunku skałek...Nadia czuje się jak Sofia z filmu
























































A to już znamy z poprzedniej próby…











Skoro tak dobrze nam poszło z tym punktem z filmu to dla odmiany zobaczymy może jakiś monastyr?


Jedziemy w kierunku Skopelos, panorama na miasto widoczna już z daleka...












Przy porcie odbijamy na prawo i wspinamy się na górę.















Pierwszy monastyr to Metamorfosi, niestety trafiamy na siestę, podziwiamy więc z zewnątrz.




























Między kolejnymi monastyrami jest bardzo przyjemna, kamienna ścieżka, bardzo dobrze oznakowana , prowadzona miejscami w cieniu więc jak ktoś ma chęć może zrobić sobie krótką wycieczkę.


















Jedziemy do następnych…

















Parkujemy w cieniu i idziemy dalej na nogach.







Przed sobą mamy 2 monastyry - Agia Varvarai Timios Prodromos.






Monasytr Agia Varvara (Saint Barbara) jest podobno najstarszym monastyrem na wyspie.
Jest urokliwie położony, rozciąga się tam panorama na miasto Skopelos i na morze.













Rzut oka na Timos Prodriomos.



Agia Varvara wydaje się też być zamknięty i jest ale kręcimy się przy wejściu, pojawia się pani, która mówi, że closed ale chodźcie i zaprasza nas serdecznie, pozwala się rozejrzeć









Bardzo nas urzekło to miejsce, pani podaje nam świeczki do zapalenia, polewa nas wodą kolońską…dzieci mogła sobie darować!!:)











Próbujemy coś pogadać ale angielskiego to tak kilka słów zna, trochę się domyślamy ale nie klei się w dłuższą rozmowę, więcej na migi coś nam próbuje przekazać a przede wszystkim uśmiechem:).


















Bardzo dziękujemy za gościnność, wrzucamy na ofiarę i żegnamy się z Panią.






Kolejny monastyr oglądamy już tylko z daleka, dzieci nie są już aż tak zainteresowane.







Po drodze zajeżdżamy jeszcze tylko na wieżę strażacką, podziwiamy widok...

ArliJ napisał(a):Nie zauważyłam niestety od razu że mam obiektyw zabrudzony…dzieci oglądały zdjęcia i taki efekt

... efekt wyszedł niezły ... ... na fotkach pokazujących skałki wystające z wody wygląda jakby drobny piasek z nich był zawiewany ... ...
Pozdrawiam.

pozytywy zawsze warto szukać;)

Dziewczyny masz świetne.
Widzę, że są bardzo cierpliwe i pozwalają dużo zobaczyć i zwiedzić.
Widoki z góry na Skopelos piękne... i przy klasztorze znowu kolejny przykład greckiej życzliwości .

Systematycznie zaglądam,wszystkie Wasze wyprawy są świetne (aż mi wstyd ciągle ochać i achać...) ale nie mogę się powstrzymać....ach jak pięknie....
Świetnie planujesz wakacje - każdy dzień niezwykle ciekawy...

Buber napisał(a):Dziewczyny masz świetne.
Widzę, że są bardzo cierpliwe i pozwalają dużo zobaczyć i zwiedzić.
Widoki z góry na Skopelos piękne... i przy klasztorze znowu kolejny przykład greckiej życzliwości .

to prawda, z moimi dzieciakami naprawdę dużo można zrobić, raczej nigdy się nie certoliliśmy nad nimi, że za małe czy coś (oczywiście w granicach rozsądku itd. ) ale zawsze próbowaliśmy wybadać co można, ile mogą, co lubią i zachęcać je do poznawania, odkrywania, aktywnego życia.

Jestem z nich dumna bo i na dalekie wakacje i w góry można z nimi jeździć. Po weekendowym wypadzie na Czerwone Wierchy w Tatrach to nawet już nie próbowałam dogonić starszej tak nas mija na szlakach i nie ma dość a młodsze się awanturuje jak musi na trudniejszych odcinkach iść do nosidła bo ona chce sama chodzić...i zeszła z Kopy Kondrackiej (2005 m.n.p.m) na sam dół sama

co do greckiej życzliwości to też mamy szczęście bo bardzo często się z nią spotykaliśmy i pewnie to też jest czynnik który nas tak pcha do tego kraju

CROberto napisał(a):Systematycznie zaglądam,wszystkie Wasze wyprawy są świetne (aż mi wstyd ciągle ochać i achać...) ale nie mogę się powstrzymać....ach jak pięknie....
Świetnie planujesz wakacje - każdy dzień niezwykle ciekawy...

Niezmiernie mi miło, że zaglądasz tu systematycznie!

Staram się wypełnić dzień żeby pamiętać potem coś więcej niż tylko że była plaża i cudne morze;)

ArliJ napisał(a):Postanawiamy zrobić dzisiaj przerwę od plażowania, ot spontanicznie zrobimy co nam przyjdzie do głowy, na spokojnie...

My nie moglibyśmy robić przerw od plażowania bo by nas pomylono z powodu koloru skóry z uchodźcami.
Bogaty w miejsca i atrakcje dzień. Monastyry, cape, widok na Skopelos, kozy na spacerze, same przyjemności.
Gdyby na zdjęciach nie pojawiały się Nadia i Lenka nikt by nie uwierzył, że zwiedzacie z dziećmi. Równie dobrze mógłby to być opis np. naszego dnia na wyspie.

kmichal napisał(a):

ArliJ napisał(a):Nie zauważyłam niestety od razu że mam obiektyw zabrudzony…dzieci oglądały zdjęcia i taki efekt

... efekt wyszedł niezły ... ... na fotkach pokazujących skałki wystające z wody wygląda jakby drobny piasek z nich był zawiewany ... ...
Pozdrawiam.

Właśnie, czyli jak już brudzić obiektyw to żeby potem ciekawe zdjęcia były.
Niestety u mnie się brudzi matryca wtedy efekt jest nieprzyjemny i wymaga przesiadywania nad zdjęciami.

Pięknie się zrobiło wraz z greckim słoneczkiem.

A mała Sofia ... wypisz wymaluj

Lidia K napisał(a):Bogaty w miejsca i atrakcje dzień. Monastyry, cape, widok na Skopelos, kozy na spacerze, same przyjemności.
Gdyby na zdjęciach nie pojawiały się Nadia i Lenka nikt by nie uwierzył, że zwiedzacie z dziećmi. Równie dobrze mógłby to być opis np. naszego dnia na wyspie.



Pięknie się zrobiło wraz z greckim słoneczkiem.

czasem taki ciekawy dzień spontanicznie wychodzi a czasem trzeba mu pomóc:). Staram się dzieciom i nam urozmaicać aczkolwiek nie zawsze okolica sprzyja...

tak, słoneczka teraz bardzo potrzeba