Dzień VI 10.06.2015Z drżeniem serca podnoszę jedną powiekę a potem drugą i szukam oknaa raczej sprawdzam aurę…bo na kościółek Agios Ioannis wymyśliłam sobie że pogoda musi być bardzo dobra...spoglądam I moja radość nie ma końca, jest jak trzeba:)




Chciałam już ruszać żeby uniknąć towarzystwa wycieczek więc z poświęceniem wstałam, przygotowałam śniadanie, ekwipunek na plażę a reszta brygady jak na złość dzisiaj śpi mimo strzelających garów, które mi niby to mimochodem wypadają…
Kto widział tracić tyle czasu na wakacjach na nic????
Byłam okrutna, zdarłam towarzystwo:) najbardziej hamulcowy zawsze jest mąż!
Dopiero o 10 wyszliśmy z apartamentu! O zgrozo, co za ludzie:)





Widok na Glossę…


Tym samym trafił mnie szlag bo niebo zaszło znowu milionem barankowych chmurek...
I efekt już nie ten sam:(







Jesteśmy na miejscu, na szczęście raczej nikt z nami nie planuje wychodzić...jest jeszcze pusto
Ten mały kościółek położony jest na szczycie skały połączonej z lądem ścieżką i 110 schodkami.
Jego nazwa oznacza w rzeczywistości
Saint John on the Castle co sugeruje, że prawdopodobnie był tam mały zamek tam w przeszłości chroniący wyspę od piratów i najazdów wroga
Aktualnie przeżywa oblężenia po filmie
Mamma Mia gdyż tutaj kręcono główne sceny filmowego ślubu.
Podobno bardzo wzrosła też liczba osób biorących ślub właśnie w tym miejscu.




Pusty w miarę parking…



Trochę turkusu jest:)




Nie powiem…lokalizacja kościółka wybitna…sam jego wygląd na potrzeby filmu został zmieniony, obudowany ściankami i “zrobiony” na bardziej cykladzki



A i środek też nie ten sam co w filmie:)


Ale widok niezmiennie cudny…



Plaża tuż obok, która za chwilę pewnie się zapełni...

A nie mówię???:) Już płyną…

Zaraz zaraz…przecież to znajomy z Velanio Posejdon…a muzyka z filmu głównie ten kawałek co śpiewa Meryl Streep na wzgórzach z kościółkiem w tle pobrzmiewa na całą zatoczkę:)

Nadciągają…szybko robimy zdjęcia żeby zejść na dół zanim ruszą szturmem na górę…





Udało się…więc oni na górę a my na plażę i okoliczne filmowe wzgórze





Sesja




Zarządziłam rzecz jasna że musimy tu wrócić przy lepszej aurze!!! I tylko mąż nie był pełen entuzjazmu!:)
Dzieci trzymały moją stroną bo w tym roku na tapecie Mamma Mia...rok temu była Kraina Lodu

Zastanawiamy się co robić dalej...decydujemy się plażować, w końcu jest upał...proponuję rozeznanie na północnej części wyspy –
okolice Perivoliou, tam wyczytałam i wyśledziłam z mapą 3-4 fajne zatoczki z dojściem ścieżkami...pewnie różnej jakości te ścieżki ale to zbadamy sami

.