ravel napisał(a):Tak też myślałem, a może wiesz coś na temat wyżywienia w tej miejscowości? Dla ciebie w Borku to gotują a ja coraz bardziej jestem niepewny co do wyboru swojego pobytu. Do Orebicza trzeba podjechać samochodem więc o piwku czy winku do objadu można zapomnieć. Chciałem dziki Peljesac i nie wiem czy nie przesadziłem.
Bocian napisał(a):ravel napisał(a):Tak też myślałem, a może wiesz coś na temat wyżywienia w tej miejscowości? Dla ciebie w Borku to gotują a ja coraz bardziej jestem niepewny co do wyboru swojego pobytu. Do Orebicza trzeba podjechać samochodem więc o piwku czy winku do objadu można zapomnieć. Chciałem dziki Peljesac i nie wiem czy nie przesadziłem.
Spokojnie, do pół promila można. Aby nie więcej. poza tym wycieczki do Orebića to nie jest codzienność. Nie znam tamtego rejonu, nigdy tam nie mieszkałem.
Nie przesadziłeś.
ravel napisał(a):Bocian napisał(a):ravel napisał(a):Tak też myślałem, a może wiesz coś na temat wyżywienia w tej miejscowości? Dla ciebie w Borku to gotują a ja coraz bardziej jestem niepewny co do wyboru swojego pobytu. Do Orebicza trzeba podjechać samochodem więc o piwku czy winku do objadu można zapomnieć. Chciałem dziki Peljesac i nie wiem czy nie przesadziłem.
Spokojnie, do pół promila można. Aby nie więcej. poza tym wycieczki do Orebića to nie jest codzienność. Nie znam tamtego rejonu, nigdy tam nie mieszkałem.
Nie przesadziłeś.
Mi raczej nie chodzi o wycieczki a konoby w Orebiczu do których raczej będę musiał częściej jeździć bo żonka powiedziała, że na urlopie też chce odpoczywać i gotować codziennie nie będzie
Marek358 napisał(a): No to czeka cię lektura książki kucharskiej
Aldonka napisał(a):W Mokalo jest beach bar i spokojnie można tam też zjeść, nie jest to jednak jakieś wyszukane jedzenie, ale smaczne.
Aldonka napisał(a):Na pewno mają naleśniki (bo Jula się nimi zajadała) Bardziej plażowe przekąski, choć kartę mieli dość sporą jak na mały beach bar. Była pizza, makarony, risotto, sałatki różne, cevapcici. I piwo, wino oczywiście też mieli
Aldonka napisał(a):O pieczywie nic nie wiem niestety. Ja mieszkam w Borje zawsze, nieco dalej, do Makalo jeździmy do tamtejszej bazy nurkowej. Byłam tam w sierpniu. Przyznam, że sporo ludzi było na plaży. Na polu namiotowym też sporo, ale nie odnosiło się wrażenia, że sobie ludzie do namiotów zaglądają.
Aldonka napisał(a):Nie, no tej plaży do Makarskiej daleko
Polecam Ci bardzo, jeśli Cię to kręci oczywiście, tamtejsza bazę nurkową. Za 50 euro (tyle było w zeszłym roku) masz nurkowanie z pełnym osprzętem i instruktorem pod ręką. Godzina wspaniałej przygody.