MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. III Petaloudes-Dolina Motyli Ale zanim do "motyli", pojedziemy na plażę
Tym razem ruszymy się poza Aliki ...
Najpierw zajechaliśmy na bardzo bliską nam
Faragas beach - 36°59'10.8"N 25°09'21.6"E
No ładnie, ale jest tam
beach bar i spora "strefa leżakowa" ... trochę nie dla nas dzikusów
Jedziemy dalej ... miałam sporo plaż do zaproponowania
Zjeżdżamy na
Tripiti beach, ale już kilka samochodów stało
, a dodatkowo widzę trochę kamieni, a my zapomnieliśmy wrzucić do auta butów wodnych
Ale nie szkodzi, bo obok jest
Glyfa beach, która nam przypasowała -
https://photos.app.goo.gl/aNSrsChdZuBzomEQ9 W wodzie przy brzegu było co prawda trochę kamyków, ale spokojnie bez butów dało się wejść ... a dalej już był piasek
No to teraz jedziemy już zobaczyć te motyle ... a tak naprawdę ciućmy
Zuzia nawet ubrała się stosownie do okoliczności ...
Zajeżdżamy ... spory parking (37°02'39.4"N 25°07'46.2"E) ... kasa biletowa (blety 2 euro) ...
Po relacji
Kulek wiedziałam mniej więcej czego się spodziewać ... no ale i tak lekko, a nawet bardzo się rozczarowałam
No niby te motylo-ciućmy tam były, nawet sporo ich było ...
No i to określenie "dolina" ...
zdecydowanie zbyt szumne ... my spędziliśmy tam nie więcej niż 10 minut
Zaglądam do mojej "mapki", co tu jeszcze mam w pobliżu ... monastyr Christou Dassous ... jedziemy
Monastyr niestety zamknięty ... idziemy więc do znajdującego się obok kościoła Agios Arsenios ...
Nie wiem, czy to ma coś wspólnego z "motylami", które oglądaliśmy chwilę temu
... no ale takie dekoracje były
A potem jedziemy jeszcze wyżej ... dokładnie tu - 37°02'52.7"N 25°07'48.6"E
Droga ... no kiepska ... ale widoki fantastyczne
Tam byliśmy przed chwilą ...
...