MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! Pachia AmmosW tym odcinku dla odmiany nie będzie wiosek, w których nic nie ma
Będzie plaża, na której jest wszystko czego na plaży potrzeba ...
... tzn czego mi potrzeba, bo niektórym brakowałoby pewnie podwodnego życia
Pachia Ammos jest dokładnie tu: 37°32'32.1"N 25°13'45.3"E ... a więc tuż za rogiem, a dokładniej za górką
naszych apartmanów
Od nas jedzie się tam max 5 minut ... ale droga jest widowiskowa dość
Zdjęć nie mam, bo za każdym razem byłam lekko zalękniona ...
I dopytywałam męża czy hamulce w tym naszym zabytkowym autku to na pewno działają
Do samej plaży podjechać nie można (i bardzo dobrze, bo wtedy byłoby tam zdecydowanie więcej ludziów
)
Autko trzeba zostawić na sporym parkingu tu: 37°32'32.2"N 25°13'35.5"E
Potem trzeba przejść przez teren apartmanów i zejść ścieżką w dół - jakieś 5min (w górę troszkę więcej
)
No to idziemy ...
Tu widać parking, na którym zostawiamy auto ...
Plaża jest piaszczysta ...
Taką działeczkę mogłabym mieć ...
Na plaży tłumów nie ma ... ale sami też nie jesteśmy ...
Ale nie ma się co dziwić, bo jest tu boooosko
Jak ja nie jestem jakaś wybredna co do plaży
, to już do końca wyjazdu plażowaliśmy tylko tu
Zimno mu, czy co ...
Ale nie zawsze morze jest tu równe jak stół ...
Ale nawem mnie fale zupełnie nie zniechęcały do kąpieli ...
Córeczka tatusia ...
Gdybym miała
pierścień Arabeli, to teraz bym się tam przeniosła
Gdyby ktoś chciał wynająć tam apartman, to proszę uprzejmie, wystarczy zadzwonić