Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Moje podboje - Neapol 2013

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1015
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 01.12.2013 23:16

Autobus dojeżdża lekko spóźniony, pakujemy się i już w ciepełku jedziemy do Amalfii.

Obrazek

Na zewnątrz pogoda coraz gorsza, dobrze, że mam ze sobą nieprzemakalną pelerynę batmana kupioną za niewielkie pieniądze w decathlonie.
W Amalfi autobusy mają przystanek w centrum, tuż przy morzu więc nie będziemy musieli nigdzie daleko iść tym bardziej, że już bez przerwy pada, czasem słabiej, czasem mocniej. Krótka przechadzka po nabrzeżu

Obrazek

i po placu przy Duomo, do samej katedry nie wchodzimy bo wszystko jest pozamykane.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wpadamy za to na kawę i pyszne ciastka do kawiarni Andrea Pansa, znajdującej się tuż przy katedrze.

Obrazek

Później jeszcze tylko kilka ujęć pogrążonego w ciemnościach Amalfi i możemy wracać do Neapolu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pogoda pomimo tego, że nas nie rozpieszczała (delikatnie mówiąc), to wycieczkę uznajemy za udaną. Zobaczyliśmy fragment Costiera Amalfitana, bez tłumu turystów i w scenerii, jakiej większość turystów nie ma okazji widzieć. Rzadko wracam w te same miejsca więc większą stratą byłoby nie widzieć w ogóle tego skrawka Italii, niż zobaczyć taki deszczowy.
Po blisko 4 godzinach (dwugodzinnej jeździe autobusem z Amalfi do Sorrento, a to tylko 40 km) i później po ponad godzinie jazdy pociągiem z Sorrento do Neapolu) docieramy do hotelu.
baunty
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2382
Dołączył(a): 17.10.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) baunty » 01.12.2013 23:21

Miło się czyta, a zdjęcia są super
Pozdrawiam
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 02.12.2013 16:56

Dziękuję za informacje. I mimo wszystko wolałabym oglądać te cuda jesienią, tak jak Wy, niż przepychać się w tłumie latem :D :papa:
Agnieszka
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 03.12.2013 08:45

Fajne zdjęcia i trasa. Śledzę z ciekawością.

Pozdrawiam
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 03.12.2013 13:03

Johann Wolfgang Goethe, podróżując po Kampanii, powiedział: „Zobaczyć Neapol i umrzeć” .
Współczesne opinie są często przeciwne, "wszędzie do Włoch tylko nie do Neapolu"

Mnie ten widok, który pokazałeś przekonuje, że Neapol trzeba by kiedyś zobaczyć przynajmniej z góry.
Obrazek

Bardzo ładnie wyszło pomimo pokropionego obiektywu. :D
Obrazek
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1015
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 03.12.2013 22:49

Lidia K napisał(a):Mnie ten widok, który pokazałeś przekonuje, że Neapol trzeba by kiedyś zobaczyć przynajmniej z góry.


Rzeczywiście z tej perspektywy wygląda okazale, ale osobiście uważam, że Neapol trzeba poznawać "od środka", ale o tym będzie w podsumowaniu tej relacji. Oczywiście opinie o tym mieście są bardzo różne i bardzo wiele z nich jest negatywnych, ja jednak należę do tych osób, które Neapol i okolica zauroczyły.
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1015
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 03.12.2013 23:15

To ostatni, trzeci pełny dzień naszego pobytu w Neapolu. Czas wreszcie pospacerować po mieście za dnia.

Obrazek

Jeszcze chwilę po wyjściu z hotelu mieliśmy nadzieję, że uda nam się popłynąć na Procidę, najbliższą wyspę, ale z każdą minutą ta nadzieja była coraz słabsza. Warunki atmosferyczne skutecznie zniechęciły nas do płynięcia gdziekolwiek. Jednak Neapol jest na tyle dużym miastem, że można po nim spacerować spokojnie cały dzień.
Jedziemy jedną stację metrem, żeby wysiąść na placu Dante,

Obrazek

Obrazek

Obrazek

stąd Via Toledo, jedną z głównych ulic miasta,

Obrazek

udajemy się w kierunku zatoki. Po drodze kilka zdjęć okolicznych uliczek i kamienic.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaglądamy do lodziarni na prawdziwe włoskie gelato.

Obrazek

Będąc w Rzymie, nie było nam dane spróbować dobrych lodów, nie twierdzę oczywiście, że tam takich nie ma, nam się chyba nie udało, tutaj były naprawdę pyszne. W międzyczasie zaskakuje nas grad,

Obrazek

momentalnie tłoczna ulica pustoszeje. Na szczęście po kilku minutach przestaje sypać i możemy iść dalej. Pogoda jest mocno kapryśna. Przed kolejnym ulewnym deszczem chowamy się do Galerii Umberto.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chwilę spacerujemy, moje Kochanie oczywiście wypatrzyło sklep z torebkami, ale na szczęście ceny mocno przekraczają nasz cały założony budżet na tą wycieczkę z lotami i hotelem włącznie. Dochodzimy do Piazza del Plebiscito, jeden z największych, jeśli nie największy plac w Neapolu i zaskakująco pusty w tym tętniącym życiem mieście.

Obrazek

Pod Bazyliką (wzorowaną na Rzymskim Panteonie tego dnia kręcony był jakiś film stąd te dymy.

Obrazek

Następnie idziemy nad morze, nad półwyspem Sorrentyńskim szaleje burza, która poprzez Wezuwiusza wędruje w kierunku Neapolu.

Obrazek

Tu kilka ujęć statków w zatoce, w tej przypominającej jakiś armagedon scenerii. Do morza mam daleko, więc mi się podobało dlatego zdjęć trochę więcej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pomimo tego, że zrobiło się ciemno i wydawało się, że kwestią czasu jest to, aż nad nami rozpęta się piekło, to jednak burza przeszła gdzieś bokiem.

Obrazek
gosiak.k
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 240
Dołączył(a): 08.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gosiak.k » 05.12.2013 12:46

Pogoda pomimo tego, że nas nie rozpieszczała (delikatnie mówiąc), to wycieczkę uznajemy za udaną. Zobaczyliśmy fragment Costiera Amalfitana, bez tłumu turystów i w scenerii, jakiej większość turystów nie ma okazji widzieć. Rzadko wracam w te same miejsca więc większą stratą byłoby nie widzieć w ogóle tego skrawka Italii, niż zobaczyć taki deszczowy.


Prawidłowe podejście :lol: Niektóre miejsca w deszczu też są piękne... I mają niepowtarzalny klimat.
pozdrawiam
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 05.12.2013 18:57

Galeria Umberto - jej szklana przestrzeń przypomina mi nieco Budapeszt lub Mediolan

Szacunek za tę wycieczkę Piotrek
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1015
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 06.12.2013 00:21

gosiak.k napisał(a): I mają niepowtarzalny klimat.


To prawda, klimat był niezwykły

tony montana napisał(a):Szacunek za tę wycieczkę Piotrek


Pewnie gdyby mi się nie podobało, to szybciej bym się rozprawił z tą relacją. Większy szacun dla Ciebie za Szkocję o tej porze roku
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1015
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 06.12.2013 00:42

Relacji ciąg dalszy

Wracamy na Piazza Plebiscito i spacerujemy chwilę po dziedzińcu Pałacu Królewskiego w Neapolu. Zewnętrzna fasada wyblakła chyba od słońca, bo wewnątrz czerwień przechodząca w lekki pomarańcz aż bije po oczach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Póżniej znowu znikamy gdzieś w neapolitańskich uliczkach

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

by wyjść w parku w dzielnicy Chiaia,

Obrazek

Obrazek

skąd nadmorskim bulwarem kierujemy się do zamku dell’Ovo.
Fale z ogromnym impetem uderzają o umocniony kamieniami brzeg, a w powietrzu unoszą się drobne kropelki słonej morskiej wody.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pogoda poprawia się. W zatoczce przy zamku woda już bardzo spokojna.

Obrazek

Obrazek
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1015
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 06.12.2013 01:03

Spacerujemy chwilę po Castel dell’Ovo i podziwiamy widoki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnie mijamy między innymi fontannę dell'Immacolatella,

Obrazek

Obrazek

Obrazek

idziemy pod Castel Nuovo i zaglądamy na dziedziniec.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Później włóczymy się jeszcze po uliczkach starego miasta przy zapadającym już zmroku.

Obrazek

Obrazek

Na wielu placach, czy to przy willach, pałacach albo kościołach, chłopcy grają w piłkę, gdzieś w bocznych i mniej uczęszczanych uliczkach czuć woń palonej marihuany, przy tych bardziej ruchliwych cudowne aromaty przygotowywanych potraw, ciast, deserów i kawy, doznania naprawdę nie do opisania. O dziwo zupełnie nie czuć śmieci, które również można tu znaleźć, ale zupełnie nie rażą, mało tego dodają kolorytu temu miejscu. Podobnie jak uliczki pełne ludzi (głównie Włochów) i straganów. Szczególnie Vico Figurari, gdzie na całej długości wystawiane i sprzedawane są szopki, które przedstawiają dosłownie wszystko, począwszy od scen bożonarodzeniowych poprzez najbardziej znanych piłkarzy (w tym Maradonę) i trenera SSC Napoli poprzez polityków, chłopów pasących bydło albo kucharzy wypiekających pizze, drwali rąbiących drzewo po piorące na tarkach baby :), do tego w mikro potokach płynie woda, wszystko się rusza i świeci. W przyległych do straganów warsztatach rzemieślnicy pracują nad kolejnymi dziełami. Gdzieś po drodze uliczni muzykanci, grają folkowo-nowoczesne włoskie kawałki.

Obrazek

Obrazek

Na placu Gesu Nuovo oraz w kościele prawdziwe tłumy.

Obrazek

To są prawdziwe Włochy, Włochy tętniące życiem, Włochy z mojej wyobraźni, Włochy, jakich do tej pory nie widziałem, namiastkę tego można było co najwyżej poczuć na Zatybrzu, czy w dzielnicy żydowskiej w Rzymie.
Późnym wieczorem docieramy do hotelu na nasz ostatni nocleg w Neapolu.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 06.12.2013 09:55

Piwko w plastikowym kubeczku ?
Widać od razu, że to miasto śmieciarzy... :wink:
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1015
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 07.12.2013 19:52

To już nasze ostatnie chwile w Neapolu nie dlatego, że czas umierać, ale czas wracać :). Wylot mamy popołudniu więc idziemy jeszcze chwilę pospacerować po starym mieście, bagaże zostawiamy w hotelu. Z rana trochę kropi, ale po chwili przestaje. Na starym mieście tłumy Neapolitańczyków, szczególnie w okolicach kościołów, klimat podobny do tego z jakim spotkaliśmy się wczoraj.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wszędzie stragany i sklepy z ekspozycją wystawioną dosłownie na ulicę. Makarony, wina, likiery, przekąski ciastka, szopki o których pisałem poprzednio, sklepy z pamiątkami, antykami, ale także chińszczyzną i różnego typu badziewiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

„Area pedonale” można by również nazwać area skuterale (czy jakoś tak :)) bo skutery są tu wszędzie.

Obrazek

Obrazek

Ja już tradycyjnie szukam pamiątkowego „malunku”, moje Kochanie trafia na słodkości, co nie jest tu jakoś szczególnie trudne, a ja na stragan z wędlinami i serami.

Obrazek

Obrazek

Nie mogłem się oprzeć i kupiłem jeden serdelek.
_Piotrek_
Cromaniak
Posty: 1015
Dołączył(a): 27.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) _Piotrek_ » 07.12.2013 20:05

Zaglądamy w różne zakamarki, gdzie nie ma już tyle ludzi. Wiele kamienic czy domów wygląda obskurnie, ale nie są to ruiny no i muszę przyznać, że ani przez chwilę nie czujemy się tu niebezpiecznie (czego nie można powiedzieć o placu przy dworcu głównym).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec żegnamy się jeszcze z Duomo i wracamy do domu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Neapol jest miastem kontrowersyjnym. Okolica dworca, czyli miejsce, z którym wielu turystów ma pierwszy kontakt po przyjeździe do tego miasta, może odstraszyć i zupełnie zniechęcić do dalszego poznawania. Może potwierdzić wszystkie negatywne opinie jakich wiele można znaleźć np. w necie. Przedmieścia też nie wyglądają szczególnie interesująco, a przez okna pociągu można zobaczyć slumsy i miejsca pełne śmieci. Sam pisałem, że na początku, miałem obawy co do słuszności wyboru. Czytałem też o tym, żeby mieć się na baczności i szczególnie zadbać o torebki i aparaty. Po powrocie mogę napisać, że Neapol ma też drugie, lepsze oblicze, całkiem nieźle prosperującą komunikację, o wiele lepiej wyglądające miasto na zachód od dworca głównego i fantastyczne widoki z murów zamku Sant’Elmo. Do tego poznaje się je wszystkimi zmysłami i myślę, że te dziesiątki zdjęć, które zamieściłem w jakiejś części oddają charakter tego miejsca. Pizza jest tam najsmaczniejsza, jaką kiedykolwiek i gdziekolwiek jadłem. Acha my też mieliśmy przygodę z torebką, moje Kochanie sobie kupiło. Podsumowując, nam się podobało, chociaż nie każdemu musi. Szkoda, że nie udało nam się popłynąć na żadną z wysp, ale pogoda zupełnie do tego nie zachęcała. Zobaczyliśmy za to fragment uroczego półwyspu Sorrentyńskiego i okazałe Pompeje.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia



cron
Moje podboje - Neapol 2013 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone