Jeszcze jedna przestroga, słyszałem o nurkach, którzy po zanurzeniu na 20-30m w czasie do 1 godziny, dla relaksu jeszcze ćwiczyli nurkowanie w ABC na dużo mniejszych głębokościach. Dobrze że nie doszło do nieszczęścia. To efekt kumulacji azotu, o czym już wspominałem.
Podejrzewam, że nie chodziło o kumulację azotu przy freedivingu, bo tam nie bardzo ma się co kumulować hehe, ale o kumulację azotu przy nurkowaniu. Zaraz po nurkowaniu nie powinno się nurkować na bezdechu.
Tu zamieszczam link do ciekawego artykułu.
http://www.nurkomania.pl/a0286.htmWiadomo, wszystko zależy jak dużo mamy azotu we krwi, ale nigdy nic nie wiadomo i generalnie po nurkowaniu ze sprzętem powinno się odczekać parę godzin zanim będziemy nurkować na bezdechu.
Agrest PADI nie koniecznie musi być złe (ale co poradzić, że zazwyczaj tak jest), wszystko zależy od instruktora.
Dla zainteresowanych kursem nurkowym i niezdecydowanych gdzie mają go zrobić wkleję moją wypowiedź z innego forum... (że tak si wyrażę, zacytuję sam siebie) Wklejam bo nie chce mi się po raz 100 pisać tego samego i klepać w kółko jedno i to samo hehe
Oryginalny wątek, na stronie freediving.com.pl, rozważania nad wyorem CMAS lub PADI
http://freediving.com.pl/forum.php?fk=694&id=9983130162Mając cmas P1 możesz zrobić sobie AOWD w padi, ale w drugą stronę to nie działa. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na szkołę i instruktora, a nie na papier. Jak będzie dobry instruktor to cię dobrze nauczy nurkować. Przez wakacje pracowałem w bazie nurkowej, jako pomoc i dzięki tej pracy miałem kurs i nie musiałem nic płacić. Przy tej okazji (byłem tam 1,5 miesiąca) przeszedłem 3 drogi nauki nurkowania. Padi, Cmas i Adria. Adria to Chorwacki związek nurkowy i ich kurs wygląda prawie identycznie jak Cmas. Padi to kompletna komercja i głupota. Filmy instruktażowe (parę godzin) zrobione jak dla idiotów (w sumie racja, pod amerykanów) i przeciętny w miarę elokwentny człowiek nie jest w stanie wysiedzieć oglądając to gów**.
Ćwiczenia wykonywane na kursie Padi pod wodą są dużo łatwiejsze niż w Cmas i nie jest to bynajmniej zaleta.
Przykładowa procedura. "gdy partner nie ma powietrza"
W Cmas;
wyciągamy octopus, podpływamy do partnera i podajemy mu go.
(ocopus- zapasowy automat oddechowy)
W Padi;
pozostajemy w pozycji pionowej w miejscu, rozkładamy nogi dla lepszej kontroli, odpinamy od jacketu octopus rozkładamy ręce, by ułatwić swobodny dostęp do octopusa swojemu partnerowi i czekamy, aż ten weźmie go i będzie razem z nami przez niego oddychał.
Potem oczywiście w obu wynurzanie.
Mój komentarz...
Gość się dusi, bo nie ma powietrza, często nie od razu to możemy zauważyć, a on może nie mieć powietrza w płucach i zaczyna się dusić. W Padi musi sobie do nas podpłynąć itd. Ciekawe co by było jakby gość już nie dawał rady. Cóż procedury Padi tego nie przewidują.
PADI;
Pay After Diving Immedietely
Put Another Dolar In
Oni nie patrzą czy ty się nauczysz nurkować, lub nie i zrobisz sobie krzywdę tudzież zginiesz przy najbliższym nurkowaniu, po prostu płać i masz papier.
W sumie cmas i wszystkie inne związki nurkowe uczą dosyć szybko i po kursie nie jesteśmy w zasadzie w pełni gotowi do nurkowania, jednak w cmas te kursy są jako takie.
Za dawnych czasów kursy nurkowe trwały ok miesiąc i one rzeczywiście uczyły jak nurkować, teraz to jest turystyka podwodna i maszyna do robienia kasy, więc wszystko zależy od instruktora, czy mu zależy na was, czy ma odpowiednie umiejętności i czy dobrze umie przekazać wiedzę teoretyczną i praktyczną.
Miałem przez te 1,5 miesiąca kontakt dzień w dzień z instruktorami, pomagałem im itp., a przy okazji dużo się nauczyłem i zobaczyłem jak to działa.
W tym roku robię P2 w cmas.
Pozdrawiam
Ps. Mam nadzieję, że nie uraziłem nurków padi i że to co napisałem da wam do myślenia przed wyborem kursu.