CroAna napisał(a):Gdybyscie pozwiedzali już wszystko co macie zwiedzić, gdzie byscie chcieli ciągle wracać?
Bo ja sobie uzmysłowiłam,że mimo wielu juz razów w Cro, ciagle szukamy TEGO miejsca.
No, myśmy też szukali. I teraz, jakeśmy takowe miejsce znaleźli, stanęło na tym, że jeździmy tam co 2. rok, a pozostałe wypady są każdego roku w inne miejsce. I jest to wynik kompromisu, bo małżonka chciała już tylko w to jedno miejsce jeździć.
Trochę obawiam się co to będzie jak (jeśli) znajdziemy drugie takie (nie w sensie, że podobne, ale też bardzo nam odpowiadające) miejsce w Chorwacji. Bo przecież wtedy coraz rzadziej będzie okazja odkrywać nowe miejsca!
Inna sprawa, że tych nowych miejsc do odkrywania jest coraz mniej - i jest to w pewnym sensie pocieszające, niezależnie od tego czy znajdziemy "swoje" drugie miejsce w CRO czy nie
jolcix napisał(a):w naszym przypadku, na chwilę obecną, jedynym warunkiem jest, że MUSI to być wyspa (jeszcze nie byliśmy na stałym lądzie)
W naszym w sumie też. Dwa razy zdradziliśmy wyspy, ale nie dlatego, że liczyliśmy się z możliwością zmiany naszego ogólnego przekonania, że WYSPA > STAŁY LĄD. Co to, to nie. Sama świadomość przebywania na wyspie jest niesamowita - a w Polsce w ogóle nie mamy wysp na morzu! (Proszę bez wtrętów o Wolinie czy oscypku Uznamu - to takie same "wyspy" jak np. Ciovo.)
maslinka napisał(a):Jeśli nawet są tacy, którzy znaleźli TO miejsce, mam wątpliwości, czy będą się chcieli nim podzielić...
Co innego relacje, a co innego tak wyłożyć kawę na ławę, ryzykując, że w przyszłym sezonie nie znajdzie się miejsca na plaży
Ale dlaczego tak sądzisz, Agnieszko? Nie sądzę, że jak ktoś napisze o swoim ulubionym miejscu, to od razu zaczną tam ściągać tłumy. Nie jesteśmy przecież celebrytami - a nawet nasi croplowi "celebryci" jawnie mówią, gdzie ich serce - mają często to napisane w swoich profilach. A czegokolwiek kto by nie napisał, i tak tłumy Polaków będą jeździć co roku na Riwierę Makarską, na Pelješac, będą pływać promem na Hvar, Korčulę i Brač. Sama baza noclegowa de facto determinuje popularność danego miejsca, szczególnie jeśli chodzi o wyspy. Dlatego nie obawiam się napisać, że dla mnie takim miejscem jest Vis, bo tam i tak jest stosunkowo mało apartmanów i domów do wynajęcia na waakcyjny turnus, w dodatku większości osób nasza stała miejscówka i tak nie przypadłaby do gustu, bo ani nie jest w ciekawym miejscu, do miasta daleko, droga dojazdowa kręta, sklepu we wsi nie ma, a z okien nawet morza nie widać. A teraz popiszę sobie jakieś pierdoły, żeby ten wisior zginął gdzieś pośrodku długawego akapitu i tak dalej, i tak dalej, to jest niezła zabawa.
No więc tak to jest - każdy lubi co innego. Ja tam zajebiście się cieszę, że tłumy odłączają się od autocesty na kolejnych popularnych zjazdach: Bosiljevo, Žuta Lokva, Gospić, Zadar, Benkovac, Pirovac, Šibenik, a jeśli jedziemy za Dugopolje - także Zagvozd.