Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Z tymi fotkami to gorzej bo pendraiw ( nie wiem czy tak się pisze ) mi oszalał i chce się formatować przy otwarciu a tam są zdjęcia. Muszę jeszcze poszukać na komputerze syna, bo tam były zgrywane - mam nadzieję, że znajdę, chociaż nie jest ich dużo.
Witam po małej przerwie – jak w końcu dogrzebie się do zdjęć z naszego nadmorza to je zamieszczę.
Nasz kolejny wyjazd przypadł na połowę czerwca 2012 roku – pielgrzymka „Sanktuaria Maryjne Europy zachodniej” Niezapomniane wrażenia, widoki i miejsca. Sama droga nie bardzo męcząca, luksusowy autokar, postoje w sumie 26 godzin jazdy z Krakowa do Lurdess przebiegło spokojnie. Zakwaterowanie w hotelu, gdzie dostawaliśmy śniadania i obiadokolację. Wyżywienie dobre, ale mało z ograniczeniami nie było dokładek., ale zostało nam obiecane , że w Hiszpani i Włoszech jedzenia dostatek – co zresztą okazało prawdą.
Po małej przerwie czas zamieścić parę zdjęć z Lurdess. pogoda była trochę w kratę było i słoneczko i deszcz. Chciało by się tam wrócić, ale trzeba się cieszyć z tego co się ma. Za parę dni zasłużony odpoczynek - Chorwacja choć tylko na 10 dni.
Po Lurdess pojechaliśmy przez Pireneje do Hiszpanii. Naszym pierwszym przystankiem był klasztor w Monserrat. Góra straszna znów serpentyny, choć był się czas przyzwyczaić, ale nie wiedziałam, że najgorsze wspinaczki są jeszcze przed nami w La Salette we Francji. Na tych strasznych stromiznach kontrola policyjna, tak jakby nie mogli nas skontrolować na górze lub po powrocie na dół. Trochę postaliśmy, ( 15 min ) ale okazało się, że jest wszystko w porządku i pojechaliśmy dalej. Trochę zdjęć z Monserrat.