napisał(a) ASIULA HK » 13.12.2011 21:49
Otóż włóczyliśmy się uliczkami Dubrownika, pisze włóczyliśmy bo ciężko nazwać spacerem przechadzkę w temp. powyżej 30 stopni, gdzie jedynym miejscem ochłody był kawałek cienia i wynalazek chorwacki - wiatraki z natryskami wody.
Nasza włóczęga wyglądała mniej więcej tak
posłuchaliśmy muzyki
poszliśmy dalej
i padła propozycja z naszej strony w kierunku naszej młodzieży - a może na mury?
Na co nasza młodzież stwierdziła, że oni raczej woleliby coś zjeść.
No i się narobiło.
Nie pozostało nam nic innego jak zacząć poszukiwania jakiejś knajpki.
Ruszyliśmy w drogę;
i gdzieś tutaj w pobliżu w wąskiej uliczce znaleźliśmy knajpkę.
Zasiedliśmy wygodnie i coś niecoś wrzuciliśmy na ruszt, to coś niecoś to były 3 sałatki greckie i jedna ryba z frytkami do tego surówki i 2 piwka.
Wszystko byłoby ok, gdyby nie cena tych sałatek greckich - 1 sztuka 60 kuna - O kuna!!!!!
Rachunek był słony, oj długo bolało!!!!
cdn....